Tajemnice zamachu na Jana Pawła II. Komu zależało na śmierci polskiego papieża?

Tajemnice zamachu na Jana Pawła II. Komu zależało na śmierci polskiego papieża?

Zmieniono: 

Tzw. ślad bułgarski związany jest z osobą Siergieja Antonowa, który w Rzymie przebywał jako zastępca dyrektora linii lotniczych Balkan Air. Poza wykonywaniem obowiązków służbowych był także współpracownikiem bułgarskich służb o pseudonimie „Krum”. 13 maja 1981 roku miał znajdować się na Placu Świętego Piotra (jego postać zidentyfikowano na amatorskim zdjęciu). Bułgara zatrzymano w 1982 roku, nie udało się natomiast aresztować trzech innych osób, które miały być powiązane z tureckim zabójcą. Pracownicy bułgarskiej ambasady – Todor Ajwazow i Żeliu Wasiliew, podobnie jak Oral Celik, przyjaciel Ağcy, zdążyli opuścić Włochy. Ostatni z wymienionych o godzinie 17.19. miał znajdować się kilka metrów od Jana Pawła II. Strzelać miał ten z członków Szarych Wilków, który ostatecznie znajdzie się w dogodniejszej sytuacji do zabójstwa. Amerykański turysta zeznał, że gdy padły strzały przebiegł obok niego mężczyzna uciekający z miejsca zdarzenia z pistoletem w prawej dłoni. Był nim zapewne właśnie Celik. Dlaczego zatem sędziowie oczyścili Antonowa z zarzutów?

W pierwszej fazie śledztwa turecki zabójca współpracował z prowadzącym postępowanie Ilario Martellą. Kolejne elementy układanki układały się prokuratorowi w jedną całość: „Zeznania Ağcy znalazły potwierdzenie w dokumentach, faktach i relacjach świadków. Zamach na papieża był wynikiem spisku. Turek nie działał sam, nie był fanatycznym rycerzem, który – w imię swojej religii – chciał wymierzyć sprawiedliwość na placu Świętego Piotra”. Sytuacja uległa jednak zmianie w połowie 1983 roku. Wiele wskazuje na to, że zamachowiec został wówczas zastraszony przez powiązane z KGB bułgarskie służby. Wycofał swoje zeznania i doprowadził do uniewinnienia Antonowa, który konsekwentnie zaprzeczał znajomości z członkami Szarych Wilków i związków z wywiadem.

W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia sprawą zamachu zajął się jeden z najbardziej doświadczonych śledczych, Ferdinando Imposimato, znany m.in. z prowadzenia postępowania dotyczącego porwania i zabójstwa premiera Alda Moro. Włoski prokurator zidentyfikował dwóch bułgarskich „adwokatów”, którzy jesienią 1983 roku uczestniczyli w przesłuchiwaniu Ağcy i mieli sposobność przebywania z nim sam na sam. Jordan Ormankow był pułkownikiem wywiadu, pracującym jako urzędnik sądowy w Sofii. Stefan Petkow był natomiast człowiekiem do zadań specjalnych powiązanym z generałem Grigorijem Szopowem, wiceministrem spraw wewnętrznych. Imposimato ustalił, że obaj agenci pełnili funkcje łączników pomiędzy Sofią a Berlinem Wschodnim, gdzie miała być koordynowana operacja „Papież” ([Papst]). Celem Stasi było sabotowanie ustaleń Martelli (także jego zastraszanie) oraz odwrócenie uwagi opinii publicznej od śladu bułgarskiego. Ormankow i Petkow podczas spotkania z Ağcą mieli powoływać się na KGB i zagrozić śmiercią rodziny Turka. Czy jednak wersja wydarzeń opierająca się m.in. na kolejnych, sprzecznych z innymi, zeznaniach członka Szarych Wilków może być uznana za wiarygodną? Czy bułgarski ślad faktycznie prowadził do Moskwy?

Wybór Polaka na następcę Świętego Piotra od samego początku wzbudził niepokój na Kremlu. 13 listopada 1979 roku Komitet Centralny KPZR zwrócił się do ministra spraw zagranicznych Andrieja Gromyki o zebranie materiałów mogących zdyskredytować politykę Jana Pawła II oraz o przemyślenie kolejnych działań wymierzonych w głowę Kościoła rzymskokatolickiego. Kierowane przez Jurija Andropowa KGB miało zbierać informacje na temat możliwości „zbliżenia się do papieża” podczas jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Dokumenty potwierdzające ślad sowiecki wciąż mogą być zamknięte w archiwum na Łubiane.

W jednym z pierwszych przesłuchań Ağca opowiedział śledczym o swoim pobycie w Bułgarii latem 1980 roku oraz czterdziestodniowym szkoleniu w palestyńskim obozie. Tymczasem światowa prasa najczęściej przedstawiała go jako nacjonalistę i prawicowca. Czy tak było naprawdę? Czy też był to wynik akcji dezinformacyjnej inspirowanej przez komunistyczne służby? Czy Ağca był religijnym fanatykiem, czy też zabójcą powiązanym z lewicowymi grupami terrorystycznymi?

Polskie śledztwo w sprawie zamachu trwało osiem lat i zostało umorzone przez Instytut Pamięci Narodowej w 2014 roku. Śledczy ustalili, że turecki zamachowiec nie działał sam. Udział bułgarskich służb specjalnych w spisku miał być zdecydowanie większy, niż zakładano dotychczas. Prokurator Michał Skwara w rozmowie z Jackiem Tacikiem postawił odważne tezy:

Bułgaria stała się częścią zbrojnego związku przestępczego, który miał zlikwidować papieża.[…] Nie mamy dowodów, ale możemy się domyślać, że pierwszoplanową rolę w sprawstwie kierowniczym, czyli zleceniu, sfinansowaniu i koordynowaniu zamachu odegrał Związek Radziecki. […] Jeden związek przestępczy działał do, a drugi od 13 maja 1981 roku. Został zawiązany na prośbę Bułgarów miesiąc po zamachu. […]. Zarząd Główny IX Ministerstwa Bezpieczeństwa NRD, czyli Stasi, był odpowiedzialny za operację „Papst”, która miała odwrócić uwagę od krajów komunistycznych i skierować ją na „samotnego fanatyka religijnego” z Turcji. […] Udowodniliśmy, że był to spisek państw komunistycznych.

Polski wywiad prawdopodobnie nie uczestniczył w zawiązanym „związku przestępczym”.

Historia mogła potoczyć się inaczej. 13 maja 1981 roku Jan Paweł II został ciężko ranny. Stracił trzy i pół litra krwi. Wystrzelona przez zamachowca kula o milimetry minęła główną tętnicę i przeszła obok rdzenia kręgowego. Papież jednak przeżył i mógł kontynuować przełomowy pontyfikat, który przyczynił się do upadku systemu komunistycznego w Europie Wschodniej.

Zamachowiec, po blisko dwudziestoletnim pobycie w więzieniu, został ułaskawiony w 2000 roku. Ağca przedstawił śledczym i dziennikarzom wiele sprzecznych wersji wydarzeń. Blisko cztery dekady od strzałów na Placu Świętego Piotra zebrane dowody wciąż nie pozwalają na precyzyjny opis wypadków. Zamach pozostaje jedną z największych tajemnic dwudziestego wieku.

Autorem tekstu Zamach na Jana Pawła II i jego tajemnice jest Piotr Bejrowski. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Papież konspirator

Źródło: Histmag.org