Między legendą a historią. Esterka, domniemana kochanka Kazimierza Wielkiego

Między legendą a historią. Esterka, domniemana kochanka Kazimierza Wielkiego

Dodano: 

Jako pierwszy wiarygodność przekazu Jana Długosza o romansie króla z Esterką w pełni odrzucił Jacob Caro w 1863 roku. Badacz zwrócił uwagę na fakt, że milczy o niej Jan z Czarnkowa, który należał do bliskiego otoczenia monarchy i cytował w swej kronice jego testament. Zauważył też analogię między kochanką Kazimierza III a bohaterką Księgi Estery – ona również występowała w obronie uciemiężonego narodu żydowskiego. Podobieństwo między tymi dwiema historiami zauważył już w 1743 roku Menahem Amelander, który pisał o królewskiej kochance: „Zbawiła ona swój lud, tak jak pierwsza Ester uczyniła to dla ludu Izraela w czasach Hamana”. Bezpodstawne jest jednak stwierdzenie Caro, że informacja o pochodzeniu nieślubnych synów Kazimierza ze związku z Żydówką została sfabrykowana, aby pozbawić ich majątku po ojcu. Między bajki włożył też przekaz Długosza o Esterze Ernest Świeżawski, przypisując go rzekomej „erotycznej manii literackiej” kronikarza. Praca tego autora jest jednak w wielu miejscach pełna nieścisłości i nadinterpretacji, które obniżają jej wartość badawczą.

Wcześniej tezę o autentyczności historii o Esterze umocnił swoim autorytetem Joachim Lelewel. Nie tylko uznał ją za matkę Niemierzy (utożsamianego przez badacza z Niemierzą z Nowego Dworu) i Pełki, ale też dodał do listy jej potomków z królem Abrahama z Nowego Dworu, znanego z dokumentu króla Władysława II Jagiełły z 1393 roku. Późniejsi badacze (m.in. Oswald Balzer) zakwestionowali jednak możliwość, że bracia Nowodworscy (Niemierza i Abraham) mogli być synami króla, a co za tym idzie i Estery, chociaż Balzer wyraził w swej Genealogii Piastów pogląd, że tradycja o żydowskiej kochance króla dotyczyła osoby rzeczywiście istniejącej. Badacze Józef Śliwiński, Jerzy Wyrozumski oraz Kazimierz Jasiński, zajmujący się życiem prywatnym Kazimierza III Wielkiego, nie byli w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy nałożnica ta istniała, czy stanowiła jedynie wymysł Jana Długosza. Do samego przekazu historyka mieli jednak poważne zastrzeżenia. Przede wszystkim kwestionowali fakt, jakoby Esterka urodziła synów króla Niemierzę i Pełkę. Wyrozumski uznał, że Jan z Czarnkowa raczej nie pominąłby wiadomości o potomstwie władcy ze związku z Żydówką. Jasiński stwierdził, że równie prawdopodobne jest istnienie, jak i nieistnienie żydowskiej kochanki Kazimierza III Wielkiego, gdyż Jan Długosz mógł korzystać ze źródeł, które nie przetrwały do dzisiejszych czasów.

Nie można też całkowicie wykluczyć jeszcze jednej ewentualności. Być może król faktycznie miał kochankę imieniem Estera, lecz nie o żydowskich korzeniach. Wspomniany wyżej przykład Abrahama z Nowego Dworu pokazuje, że imiona starotestamentowe nie były zarezerwowane tylko dla Żydów. Chociaż po raz pierwszy imię Ester pojawia się w źródłach w 1431 roku, prawdopodobnie używano go na ziemiach polskich już w XIV wieku. Dokumenty nie wymieniają jednak nałożnicy króla o tym imieniu. Wiele wskazuje na to, że piękna Esterka była jedynie wytworem wyobraźni Długosza próbującego uzasadnić życzliwość monarchy dla Żydów, których kronikarz darzył ewidentną niechęcią.

Esterka w tradycji i literaturze

Niezależnie od wątpliwości na temat istnienia bądź nieistnienia Esterki, historia żydowskiej kochanki zakorzeniła się w tradycji oraz w legendach zarówno wśród Polaków, jak i Żydów. Jej postać cieszyła się szczególnym szacunkiem w Łobzowie, gdzie wedle informacji Marcina Bielskiego miała zamieszkać po oddaleniu przez króla Krystyny Rokiczany. Tamtejsi mieszkańcy twierdzili, że to właśnie w tym mieście została pochowana, a w miejscu jej pochówku monarcha zlecił usypać kopiec zwany Kopcem Esterki. Lokalną legendą zainteresował się nawet Stanisław August Poniatowski w 1787 roku, kiedy po letniej wizycie w Łobzowie polecił rozkopać kopiec celem odnalezienia szczątków królewskiej kochanki. Rzekomy grobowiec okazał się jednak pusty. Najprawdopodobniej powstał dopiero za panowania króla Stefana Batorego i stanowił jedną z atrakcji parku wokół Pałacu Królewskiego w Łobzowie zaprojektowanego przez Santiego Gucciego.

Z Esterką co najmniej od XVIII wieku związane było też Opoczno, w którym pokazywano turystom dom kochanki monarchy. Do powiązania miejscowości z postacią pięknej Żydówki przyczynił się zapewne przekaz Jana Długosza mówiący o tym, że Kazimierz III porozmieszczał swoje nałożnice między innymi w Opocznie, Czchowie i Krzeczowie. W czasopiśmie „Kłosy” z 1865 roku zamieszczono ilustrację przedstawiającą dom Esterki z informacją, jak wyglądał na początku XIX wieku:

„Dom ten prawie cały był jeszcze zamieszkany, nad główną bramą tylko dach zniszczał, ale sklepienia opierały się czasowi. Budynek ten zachował w sobie charakterystykę XIII-go wieku”.

Badacze uważają jednak, że budynek pochodzi najprawdopodobniej z XVI wieku, chociaż wiadomo, że w czasach króla Kazimierza w Opocznie faktycznie istniało skupisko mniejszości żydowskiej. Podobne domy Esterki i inne poświęcone jej miejsca pamięci znajdują się również w Krakowie, Radomiu, Rzeszowie, Bochotnicy, Kazimierzu Dolnym, Sandomierzu oraz Wiślicy. Czyli zazwyczaj w miejscach zamieszkiwanych swego czasu przez gminy żydowskie.

Ukochana króla inspirowała też licznych polskich i żydowskich artystów oraz literatów – zarówno filosemitów, jak i zagorzałych antysemitów. W 1650 roku Krzysztof Opaliński w Satyrach zarzucił Esterze, że ludność wyznania mojżeszowego przez przywileje, jakie wyjednała dla nich u monarchy, zaczęła wyniszczać gospodarczo polskie miasta. W powieści Aleksandra Bronikowskiego Kazimierz Wielki i Esterka z 1828 roku piękna Żydówka jest przedmiotem intryg swego dziadka Mordechaja, który chce otruć Rokiczanę, inną kochankę króla, by jego wnuczka zajęła jej miejsce. Spisek zostaje jednak wykryty. Esterka i tak staje się nałożnicą Kazimierza, ale po to, by uratować dziadka od śmierci. Często zresztą mylono ze sobą obie kobiety – błędnie pisano, że to Esterka, a nie Rokiczana cierpiała na świerzb (wspomniał o tym m.in. ks. Florian Jaroszewicz w Matce świętych Polsce z 1762 roku). W powieści Nałęcz Feliksa Bernatowicza Esterka jest wnuczką kupca Jonasza z Opoczna, która swą wiedzą medyczną (otrzymaną od zmarłego ojca) ratuje życie królowi Kazimierzowi i się w nim zakochuje.

Józef Ignacy Kraszewski w Królu chłopów przedstawił ją w bardzo pozytywnym świetle jako dobrą, oddaną i wykształconą kobietę, perfekcyjnie posługującą się językiem polskim. W dramacie Heszla Eppelberga Esterka z 1890 roku tytułowa bohaterka zostaje polską królową i wstawia się za swym żydowskim ludem. W poemacie Esterke Samuela J. Imbera postać ta jest z kolei córką kowala, która po porzuceniu przez Kazimierza sprowadza nieszczęście na swą rodzinę, a następnie popełnia samobójstwo. Po wojnie tradycja o żydowskiej kochance króla dotarła też do Izraela. W latach 70. XX wieku żyła tam kobieta, która utrzymywała, że jest potomkinią polskiego monarchy i pięknej Żydówki.

W ciągu wieków Esterka doczekała się ogromnej ilości literackich i malarskich przedstawień. W oczach antysemitów to właśnie ona pozwoliła narodowi żydowskiemu zapuścić korzenie na polskich ziemiach i wzbogacić się kosztem chrześcijan. Dla Żydów i filosemitów stała się symbolem polsko-żydowskiego pojednania, kobietą, dzięki której Polska mogła być dla wyznawców judaizmu drugim domem i bezpiecznym azylem. Być może nigdy się nie dowiemy, czy Estera faktycznie zagościła w królewskim łożu, czy wymyślił ją Jan Długosz na potrzeby swej kroniki. Jednak ta aura tajemnicy wokół pięknej Żydówki rozpala wyobraźnię kolejnych pokoleń artystów i literatów oraz sprawia, że pojawiają się kolejne elementy w funkcjonującej już od lat legendzie.

Autorem tekstu Esterka: między legendą a prawdą historyczną jest Marek Teler. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Tajemnicza historia Klary Zach. Ofiara gwałtu Kazimierza Wielkiego czy... plotek i pomówień?

Źródło: Histmag.org