Piłsudski i trzech przyszłych polskich premierów obrabowali rosyjski pociąg. Zuchwała akcja pod Bezdanami

Piłsudski i trzech przyszłych polskich premierów obrabowali rosyjski pociąg. Zuchwała akcja pod Bezdanami

Zmieniono: 

Na stacji, jeszcze przed wybuchem ładunków, dwóch podróżnych nerwowo kręci się po poczekalni. Kiedy słychać pierwszy huk, wyciągają zza pazuchy broń i nakazują czekającym, aby byli spokojni. Po chwili Młynarski i Gorgol trzymają już na muszce zastępcę naczelnika stacji, Mikołaja Borysowicza. Popędzając go lufami, dochodzą do pokoju telegraficznego i niszczą sprzęt. Następnie zbierają całą obsługę stacji w poczekalni i na ich oczach niszczą siekierą telegrafy i telefony. Kiedy Gorgol wybiega z poczekalni, aby zamknąć semafor, z zatrzymanymi pozostaje sam Młynarski. W jednej ręce trzyma rewolwer, w drugiej owinięte w gazetę śledzie (pakunek do złudzenia przypomina bombę). Napastnicy uspokajają obsługę stacji, że interesują ich jedynie rządowe pieniądze, a zapytani o możliwość zapalenia papierosa częstują swoimi.

W tym samym czasie na skraju stacji stoi samotny mężczyzna. Kilkoma strzałami w powietrze odstrasza zbliżających się ludzi. Na umówiony sygnał Walery Sławek daje sygnał Świrskiemu, aby ten zaciągnął hamulec. Razem z dwoma innymi bojownikami, Prystorem i Brajtenbachem, stają na podeście i strzelają z mauserów i browningów do uciekających żandarmów.

Od strony lokomotyw zbliża się kolejna grupa napastników. Wśród nich jest dowódca dywersji, Lutze-Birk, który ma za zadanie wysadzić w powietrze szyny. Ale nie ma szczęścia, ponieważ pociąg zatrzymuje się nieco dalej, niż planowano i najbardziej dogodne miejsce staje się niedostępne. Zirytowany, każąc sobie świecić latarnią, próbuje zamontować ładunek gdzie indziej. Ten jednak jak na złość nie wypala. Zrezygnowany przechodzi do planu B i przy pomocy browninga terroryzuje obsługę lokomotywy. Kiedy jego towarzysze opiekują się zatrzymanymi, udaje się na peron, aby spotkać się z architektem całej akcji − Piłsudskim. Nie słyszy jednak umówionego okrzyku: „kto idiota?” i o mały włos nie ginie z ręki towarzyszącego „Wiktorowi” Helmana. Dopiero kiedy opada dym, orientują się, jak byli blisko fatalnej pomyłki.

W całym tym zamieszaniu do wagonu, w którym przewożono pieniądze, podchodzi brodaty mężczyzna i stawia znajdującej się we wnętrzu eskorcie ultimatum: albo otworzą, albo wrzuci bombę. Po chwili drzwi stoją otworem. Przerażony urzędnik Józef Majewski nie ma oczywiście pojęcia, że człowiek, który grozi mu rewolwerem, każąc wskazać miejsce, gdzie znajdują się pieniądze, jest przyszłym marszałkiem Polski. Po krótkiej chwili grupka bojowników zaczyna przeczesywać worki i wrzucać ich zawartość do przygotowanych wcześniej toreb. Panuje chaos, wiele pakunków jest opisanych niewłaściwie. W niektórych wbrew zapowiedziom nie ma pieniędzy.

Co więcej, w drugiej części wagonu ogarnięci nagłym heroizmem konduktorzy barykadują się, zamykając żelazne drzwiczki. Jednak Lutze-Birk przekonuje ich z pomocą ładunku wybuchowego do zmiany zdania. O godzinie 23.40 Ziuk ogłasza, że zostało zaledwie 5 minut na przeczesanie wagonu z pieniędzmi. Część bojowców protestuje, ponieważ właśnie dotarli do miejsca z największą ilością pieniędzy. Jednak Piłsudski jest nieubłagany. Zarekwirowana ze stacji trąbka daje sygnał do odwrotu. Z workami wypełnionymi rublami, złotem i srebrem bojownicy PPS-u uciekają ze stacji. Na odchodne uspokajają podróżnych. Ich łupem pada w zależność od źródeł: od 200 000 do ponad 500 000 rubli (najbardziej prawdopodobna liczba to 300 000). W trakcie akcji jeden żandarm zginął, a kilku zostało rannych. Po stronie PPS-u nikt nie doznał obrażeń.

Bojownicy po obrabowaniu pociągu rozjechali się w różne strony − jedni przedarli się czółnami do Wilna, drudzy uciekli na piechotę, a jeszcze inni odjechali wcześniej przygotowaną bryczką. Ich drogi się rozeszły − niektórzy, jak Piłsudski i Momentowicz przez Wilno dotarli do Warszawy, z kolei innych, np. Arciszewskiego i Sławka, los rzucił przez Mińsk do Kijowa. Czterech sprawców zostało złapanych i osadzonych w więzieniu.

Autorem tego artykułu jest Paweł Rzewuski. Tekst Akcja pod Bezdanami ukazał się w serwisie Histmag.org. Materiał został opublikowany na licencji Creative Commons)

Czytaj też:
Bitwa warszawska 1920. Ostatni akt odzyskania niepodległości przez Polskę