Wybór Karola Wojtyły na papieża. Cios w polskich komunistów

Wybór Karola Wojtyły na papieża. Cios w polskich komunistów

Dodano: 

„Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi!”. Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski

Historyk Marcin Zaremba tak opisywał dyskusję PZPR i Watykanu o papieskiej wizycie:

Władze partyjne desperacko chwytały się wszelkich możliwych argumentów, by odwlec papieską wizytę.[…] Zakulisowe rozmowy trwały, władze zaproponowały na termin wizyty rok 1982, obchody 600-lecia Jasnej Góry, ale coraz bardziej stawało się jasne, że przyjazdu papieża odsunąć się nie da.

Jan Paweł II postawił na swoim i 2 czerwca 1979 roku przyjechał na pierwszą pielgrzymkę do Polski. Władze wyrażały swoje zadowolenie i serdecznie papieża przyjmowały, ale jednocześnie próbowały zmniejszyć wagę tego wydarzenia. Manipulowano przekazami medialnymi, starano się zwrócić uwagę na działalność handlową pod Jasną Górą czy spotkanie Gierka z pracownikami Huty Warszawa. Nie odniosło to jednak skutku – uwaga polskiego, a także międzynarodowego społeczeństwa skupiła się na wizycie Ojca Świętego.

W „Robotniku” tak opisywano jej pierwszy dzień:

Kiedy usłyszeliśmy, że On wylądował, że ukląkł, że pocałował ziemię, z której wyszedł, zapanowało wzruszenie, którego nigdy jeszcze nie doświadczyłem. Ten tłum nie był już masą anonimowych osobników. To byli bracia w wierze. Cała Warszawa i chyba cała Polska była wielką świątynią, w której każdy czuł się osobą złączoną z innymi przeżyciem, wiarą i nadzieją.

Jan Paweł II z łatwością nawiązywał kontakty ze społeczeństwem. Każdy czuł, że papież jest kimś bliskim, kto pochodzi z tej samej ziemi, przeżył to samo i rozumie problemy prostych ludzi. Tłumy czerpały siłę i nadzieję z przemówień, Mszy Świętych, wspólnych modlitw i śpiewów. „Chrystusa nie można wyłączyć z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu na ziemi”, „Zanim stąd odejdę, proszę was […] abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się i zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy” – takimi słowami, które na zawsze pozostały w pamięci Polaków, wypełniona była wizyta Ojca Świętego.

Wśród opozycji rozpowszechniało się poczucie wzmocnienia, odwagi i wsparcia. Charyzmatyczny Karol Wojtyła stał się impulsem dalszych wydarzeń, a samą pielgrzymkę Adam Michnik nazwał słowami Juliana Stryjkowskiego „drugim chrztem Polski”.

„Ta wizyta odmieniła oblicze polskiej ziemi”. Sytuacja w kraju po pielgrzymce Ojca Świętego

Rok później powstała „Solidarność”. Po latach tak wspominał to arcybiskup Józef Życiński:

Wieczorem zgromadziliśmy się przy telewizorze, by zobaczyć dziennik z Polski. Pokazano strajkującą Stocznię Gdańską i na jej bramie wielki portret JP II jako symbol robotniczej nadziei i godności. Spojrzałem na Jego twarz wpatrzoną w ekran. Jak gdyby wydłużyła się przy nas, ukazując dodatkowe wzruszenie i napięcie. Na drugi dzień wczesnym rankiem koncelebrowaliśmy razem z Nim Mszę świętą, którą ofiarował w intencji Ojczyzny i strajkujących robotników. W kilka dni później, w liście do Prymasa Polski wyraził swe wsparcie dla robotników, pisząc: „Modlę się, by raz jeszcze Episkopat z Prymasem na czele… mógł wspomóc naród w jego walce o chleb powszedni, sprawiedliwość społeczną i w obronie jego nienaruszalnych praw do własnego życia i rozwoju”.

Historycy nie są zgodni co do wpływy pielgrzymki Jana Pawła II. Według Tadeusza Szulca, autora biografii Karola Wojtyły, w tym czasie nastroje społeczne były mocno napięte i wybuch groził niemal w każdej chwili. Jest duże prawdopodobieństwo, że wizyta Ojca Świętego przyśpieszyła bieg wydarzeń, ale zaznacza jednocześnie, że nie taka była intencja tej pielgrzymki.

Odmienną opinię wygłasza historyk Timothy Garton Ash, który cały charakter wydarzeń 1980 roku widzi jako efekt wcześniejszego przyjazdu Jana Pawła II. Według niego ciężko sobie nawet wyobrazić „Solidarności” bez Jana Pawła II. Potwierdza to późniejsza postawa papieża, który wspierał duchowo strajkujących, ciągle okazując im swoje zaangażowanie i modlitwę. Przez lata nie zapominał o swoich rodakach i oni to czuli. W 1987 roku w Gdańsku mówił do robotników:

Mówię o was i mówię za was. Codziennie się za was modlę tam, w Rzymie, i gdziekolwiek jestem, codziennie się modlę za moją Ojczyznę i modlę się za ludzi pracy, modlę się szczególnie za to szczególne, wielkie dziedzictwo polskiej „Solidarności”. Modlę się za ludzi, którzy są związani z tym dziedzictwem, w szczególny sposób za tych, którym wypadało czy wypada ponosić ofiary z tego powodu. I modlić się nie przestanę, bo wiem, że to jest wielka sprawa.

Dyskusję na temat bezpośredniego wpływu Jana Pawła II na wybuch strajków sierpniowych i powstanie „Solidarności” można prowadzić w nieskończoność. Nie można jednak zaprzeczyć, że papież Polak wsparł duchowo i moralnie całe społeczeństwo, wyciągnął rękę i na głos powiedział to, o czym myślały miliony. Morale Polaków wzrosło, a niedługo później te uczucia i emocje przerodziły się w czyny.

Autorem tekstu Wybór Karola Wojtyły na papieża i jego wpływ na opór wobec komunizmu jest Anna Szczykutowicz. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Lech Wałęsa: To nie papież przewrócił komunizm, nie przesadzajmy