Książę, który mógł zostać królem Polski. W tym celu chciał porwać Jadwigę Andegaweńską

Książę, który mógł zostać królem Polski. W tym celu chciał porwać Jadwigę Andegaweńską

Dodano: 

Kandydatura rodzimego księcia z dynastii Piastów, panującej już tak długo w Polsce miała wielu zwolenników. Jednym z nich był nawet arcybiskup gnieźnieński Bodzanta, który zapytał oficjalnie uczestników zjazdu w Sieradzu o zgodę na takie rozwiązanie i spotkał się z wielkim aplauzem.

Panowie małopolscy byli jednak zdecydowanie przeciwni, nie chcąc tak szybko rezygnować ze związków z dynastią andegaweńską. Znowu więc postanowiono przyjąć kompromisowe wyjście i wyznaczono ostateczny termin przybycia Jadwigi do kraju. Obiecano czekać ostatecznie do Zielonych Świątek.

Porwanie

Szerokie poparcie ośmieliło Siemowita do bardziej radykalnych działań, mających zapewnić mu koronę. Słysząc, że Elżbieta bośniaczka zgodziła się przysłać Jadwigę do Polski w wyznaczonym przez możnych terminie, zaniepokojony książę obmyślił awanturniczy plan. Postanowił… porwać Jadwigę, zorganizować ślub gdy tylko przekroczy granicę i koronować się razem z nią, stawiając wszystkich przed faktem dokonanym.

Zbrojnych, którzy mieli przeprowadzić ten zuchwały plan, zamierzał ukryć w orszaku powitalnym swojego zwolennika – arcybiskupa gnieźnieńskiego Bodzanty. Siemowitowi nie udało się jednak utrzymać tego zamiaru w tajemnicy. Niechętni mu panowie krakowscy szybko odkryli co się święci i nie wpuścili orszaku arcybiskupa do Krakowa oraz jak najszybciej ostrzegli Elżbietę bośniacką.

Plan spalił na panewce, a przybycie Jadwigi do Polski jeszcze bardziej się opóźniło, gdyż przesunięto je aż na listopad.

Niedoszły król Siemowit

To niepowodzenie nie zniechęciło jednak zuchwałego księcia. Po nieudanym zamachu powrócił wprawdzie z niczym do swoich ziem, jednak od razu rozpoczął akcję zbrojną. Zamierzał zająć Kujawy, a w dalszej perspektywie Wielkopolskę. Zwołał też zjazd do Sieradza, gdzie okrzyknięto go nawet królem.

Jednak popierający Siemowita arcybiskup gnieźnieński nie zdecydował się na ostateczny krok jakim byłaby pełnoprawna koronacja. Wkrótce też obóz zwolenników księcia zaczął topnieć, panowie małopolscy przeciągnęli na swoją stronę przede wszystkim arcybiskupa. Ponadto poproszono o interwencję wojsk węgierskich, które w imieniu Jadwigi przyprowadził Zygmunt Luksemburski.

Siemowit nie mógł oprzeć się przeważającej sile i przystał na rozejm 29 września 1383 r. Przyjazd Jadwigi znów się jednak opóźnił. Wobec tego na nowym zjeździe w Radomsku zawarto specjalną konfederację, która miała zapewnić pokój podczas przedłużającego się bezkrólewia w państwie.

Jadwiga przybyła do kraju dopiero 13 października 1384 r., a trzy dni później została koronowana na króla.

W międzyczasie jednak książę Siemowit, zawiedziony w swoich nadziejach na objęcie tronu polskiego starał się zdobyć jak najwięcej dla siebie w zaistniałych niekorzystnych warunkach i opanował Łęczycę. Tymczasem panowie krakowscy nie próżnowali, szykując unię z Litwą.

Akt unii został podpisany 14 sierpnia 1385 r. Wobec takiego obrotu spraw książę był zmuszony zrzec się praw do korony i zawrzeć rozejm z Jadwigą. Pozostał jednak ważnym graczem w polityce polskiej, przede wszystkim w warunkach konfliktu z zakonem krzyżackim.

Dla nowego króla, Jagiełły, stosunki z książętami mazowieckimi, Siemowitem i jego starszym bratem Januszem, których ziemie graniczyły z terytorium krzyżackim były szczególnie istotne. Siemowit IV w zamian za poparcie dla króla otrzymał nadanie w ziemi bełskiej, na ponownie opanowanej Rusi Halickiej, oraz rękę królewskiej siostry, Aleksandry.

Autorem tekstu Siemowit IV – niedoszły król Polski jest Monika Juzepczuk. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Władca, który rządził Polską z Węgier. Dziś rocznica koronacji siostrzeńca Kazimierza Wielkiego

Źródło: Histmag.org