Dlaczego w lany poniedziałek oblewamy się wodą? Historia tradycji na śmigus-dyngus

Dlaczego w lany poniedziałek oblewamy się wodą? Historia tradycji na śmigus-dyngus

Dodano: 
Polska pocztówka na śmigus-dyngus
Polska pocztówka na śmigus-dyngusŹródło:Wikimedia Commons / CC BY 3.0 / Boston Public Library
Poniedziałek Wielkanocny, w polskiej tradycji jest nazwany lanym poniedziałkiem lub śmigusem-dyngusem. Tego dnia tradycyjnie oblewamy się wodą. Historia zwyczaju nawiązuje do obrzędów starosłowiańskich i ma pogańskie korzenie.

Tradycyjne polewanie wodą w lany poniedziałek wiązało się kiedyś z wyznaniem uczuć. Kawalerowie polewali te panny, które się im podobały. Polanie dziewczyny garnkiem albo wiadrem wody miało zapewnić jej zdrowie i urodę oraz... gładką cerę.

Lany poniedziałek

Zwyczaj pławienia dziewcząt ma pochodzenie pogańskie. Najstarszą wzmianką o obchodzeniu tego zwyczaju w Polsce jest uchwała synodu gnieźnieńskiego z 1420 r. zabraniająca go, ten jednak przetrwał wiele wieków.

W czasie Wielkanocy chodzono po dyngusie (podobnie jak w Boże Narodzenie – po kolędzie) i przyjmowano poczęstunek w odwiedzanych domach. Sam „dyngus” oznaczał właśnie taki wykup. Zwyczaj składania wzajemnych wizyt i rodziny, podczas którego wręczano sobie podarunki.

Czym jest „śmigus”?

Inną tradycją obchodzoną tego dnia było smaganie witką po odsłoniętych nogach. Śmigus pochodzi od niemieckiego słowa schmagustern. Oznaczał uderzanie brzozową rózgą po nogach, wiązał się z wykupem i oblewaniem wodą. Tradycyjnie, bicie witkami było traktowane jako „suszenie” po tym, jak kobieta została oblana wodą.

Dzisiejsza nazwa śmigus-dyngus powstała z połączenia tych dwóch wielkanocnych obrzędów.

Kurek dyngusowy na Mazowszu

Ciekawą tradycją związaną z Poniedziałkiem Wielkanocnym jest mazowiecki zwyczaj chodzenia z kurkiem dyngusowym. Początkowo był to żywy kogut, który symbolizował siłę odradzającej się przyrody, później zastąpiono kogutem drewnianym czy ulepionym z gliny lub upieczonym z ciasta.

Kogut był przewożony przyozdobionym dwukołowym wózkiem przez chłopców, którzy obchodzili z nim całą wieś. Odwiedzali z kurkiem każdego gospodarza i zbierali „dyngus” ‒ świąteczne potrawy i pisanki.

Czytaj też:
Lany poniedziałek. Czy w Poniedziałek Wielkanocny trzeba iść do kościoła? Wierni mogą być zaskoczeni