Konserwator zabytków wydał zgodę ws. poszukiwań Bursztynowej Komnaty
Bartłomiej Plebańczyk z muzeum w Mamerkach w rozmowie z portalem tvp.info przyznał, że ma nadzieję, iż wykonanie odwiertu oraz wprowadzanie kamery odbędzie się przed jeszcze przed wakacjami, tak by ustalić, czy niedokończony bunkier jest miejscem ukrycia Bursztynowej Komnaty skradzionej przez Niemców i zaginionej od końca II wojny światowej.
Sprawa ukrycia Bursztynowej Komnaty w bunkrach, gdzie w czasie II wojny światowej mieściło się dowództwo Wehrmachtu, pojawiła się w mediach po odkryciu, dzięki badaniom georadarem ukrytego pommieszcznia w nigdy niedokończonym bunkrze.
Przypomnijmy, naziści skradli Bursztynową Komnatę w 1941 roku i przewieźli ją do Królewca. W obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej, w 1944 roku skrzynie ze skarbem wywieziono z miasta i to ostatni pewny ślad jej podróży. Zakłada się, że gauleiter Prus Wschodnich Erich Koch, który swoje powojenne życie spędził w mazurskim więzienie w Barczewie znał tajemnicą ukrycia dzieła sztuki. Miał być również przewożony do Mamerek w trakcie poszukiwań prowadzonych przez komunistyczne władze.
Drugą osobą, która miała znać miejsce ukrycia był dr Alfred Rohde, kustosz królewieckiego zamku, jednak Sowieci zatrzymali go, a ten zmarł lub zaginął (do dziś nie jest znana pewna informacja dotycząca jego losu).