Naukowcy wyjaśniają kolejną z tajemnic Stonehenge. Czyje szczątki znaleziono?
Oznacza to, że pochowani Pod Stonehenge ludzie nie pochodzili ze wzgórz Wessex, gdzie znajduje się sławny zabytek, a raczej przewędrowali tam, pokonując drogę o długości prawie 150 kilometrów. Nie jest jednak jasne, czy szczątki należą do budowniczych pradawnego kręgu kamieni. Nawet naukowcy przyznają jednak, że ciężko oprzeć się wrażeniu, że tak właśnie może być.
– Datowanie najstarszych szczątków jest wręcz kusząco bliskie czasu, w którym sprowadzono tu głazy. Mimo że nie możemy udowodnić, że to kości ludzi, którzy je tu przetransportowali, to musi istnieć pomiędzy nimi jakiś związek. Przedział dat, z których pochodzą zwłoki, sugeruje, że w Stonehenge chowano ludzi przez wieki – tłumaczył John Pouncett, autor badań.
Problemy z ustaleniem wieku ciał
Istniały duże trudności z ustaleniem wieku szczątków. W procesie kremacji zniszczeniu ulegały wszelkie tkanki organiczne. Naukowcy przeprowadzili eksperyment, który miał pomóc wybrać sposób datowania. Na dziedzińcu uniwersytetu w Oxfordzie zbudowali więc stos pogrzebowy podobny do tych używanych przez ludzi 3 tys. lat przed naszą erą. Skremowane w nim zostały racica i łopatka świni, przekazane przez lokalnego rzeźnika. Stos osiągnął temperaturę tysiąca stopni Celsjusza, i zgodnie z przewidywaniami, datowanie radiowęglowe było niemożliwe. Zauważono jednak, że tkanki kostne w tak wysokiej temperaturze ulegały krystalizacji. W kryształach zamknięte zostały izotopy, na podstawie których można było ustalić wiek szczątków.
To odkrycie prowadzi do pełniejszego zrozumienia funkcji, jaką pełnił kamienny krąg, oraz jego historii. Podobnie jak odnalezienie w 2015 roku kamieniołomu, z którego wycięto kamienne głazy, rodzi jednak tyle pytań co odpowiedzi.