Niezwykłe odkrycie polskich archeologów w Afryce. „Nasze badania rzucają nowe światło”

Dodano:
Prace archeologiczne, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Openfinal
Około 10 tys. lat temu ludzie udomowili bydło w rejonie Środkowego Nilu w dzisiejszym Sudanie – takie są wstępne wnioski naukowców z PAN, którzy niedawno wrócili z wykopalisk. Do tej pory sądzono, że do wschodniej Afryki trafiło z obszarów Turcji i Iraku.

Obecnie badacze czekają na precyzyjne wyniki datowania próbek, które pozwolą potwierdzić ich wiek. Wszystko wskazuje jednak na to, że chodzi o okres znacznie poprzedzający 5 tysiąclecie p.n.e. – powszechnie akceptowaną datę wprowadzenia udomowionego bydła z Bliskiego Wschodu. Oznaczałoby to, że do udomowienia doszło lokalnie.

Polskie wykopaliska w Starej Dongoli

Celem najnowszych badań naukowców z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN był obszar Basenu Letti w Dolinie Środkowego Nilu. Jak dotąd teren ten znany był głównie jako gospodarcze zaplecze stolicy średniowiecznego królestwa Makurii – Starej Dongoli, gdzie polskie misje wykopaliskowe działają od pół wieku.

„Ale ślady po obecności ludzi w tym rejonie są zdecydowanie starsze i sięgają VIII tysiąclecia p.n.e. Nimi zajmowaliśmy się w czasie najnowszych badań” – powiedział serwisowi Nauka w Polsce dr Piotr Osypiński z IAiE PAN, który prowadzi badania w Basenie Letti wspólnie z dr hab. Martą Osypińską z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Badacze określają ten obszar mianem wielkiego afrykańskiego skrzyżowania, bo szlaki wędrówek zwierząt i ludzi, istniejące od tysiącleci wzdłuż Nilu, krzyżują się tu z pasem sahelu – południowym pograniczem Sahary.

To właśnie tam, na skraju pustyni i terenów uprawnych, naukowcy odkryli bardzo ciekawe – jak zaznaczają – stanowiska archeologiczne, poprzedzające starożytne cywilizacje i chrześcijańskie królestwo Makurii o kilka tysiącleci. Ich badania rzucają światło na temat udomowienia bydła przed ok. 10 tys. lat przez pierwszych pasterzy.

Czy bydło udomowiono również w Afryce?

Zagadkę stanowi to, skąd pochodziło udomowione bydło wczesnych pasterzy wschodniej Sahary – zwraca uwagę w rozmowie z serwisem Nauka w Polsce archeozoolog, dr hab. Marta Osypińska. Genetycy sugerują, że całe bydło domowe, które dziś znamy, wywodzi się od stada turów, żyjącego ok. 10 tys. lat temu na obszarze dzisiejszej Turcji i Iraku. Do Afryki musiałoby zatem dotrzeć już w formie udomowionej – według obowiązujących tez – w 5-6 tysiącleciu p.n.e.

Jednak wcześniej archeolodzy sądzili, że afrykańskie bydło udomowiono również lokalnie, właśnie w rejonie wschodniej Sahary. Pustynniejący ekosystem sprzyjać miał „zacieśnianiu relacji” pomiędzy ludźmi i turami, a ludzie już od najdawniejszych czasów podążali za stadami tych dużych przeżuwaczy. Brakowało jednak bezpośrednich dowodów na to, że taki proces faktycznie miał miejsce, czyli szczątków bydła dzikiego, form przejściowych oraz udomowionych. W przypadku udomowienia afrykańskiego już sama obecność szczątków archaicznego bydła (na stanowiskach starszych niż wskazywane przez genetyków na/jako 5-6 tysiąclecie p.n.e.) stanowiłaby zatem taki dowód.

„Ze względu na brak znalezisk (z dawniejszych wykopalisk) w postaci dobrze zachowanych kości dużych przeżuwaczy, idea lokalnego udomowienia bydła odeszła na dziesięciolecia w zapomnienie, a naukową debatę zdominowały nowinki genetyczne. Tymczasem w czasie naszych badań w Letti dokonaliśmy odkryć, które rzucają nowe światło i na nowo pozwolą podjąć debatę o pochodzeniu bydła w Afryce” – zaznacza Osypińska.

Jak relacjonuje archeozoolog, na jednym z badanych stanowisk z początków holocenu, czyli sprzed ok. 10 tys. lat, zespół odkrył szczątki udomowionego bydła o cechach „turopodobnych”. Znajdowały się one pośród kości innych, wyłącznie dzikich gatunków zwierząt zamieszkujących sawannę.

Niezwykła figurka przedstawiająca krowę

Obecnie badacze czekają na precyzyjne wyniki datowania próbek, które pozwolą potwierdzić ich wiek i mówić o tym, że do udomowienia doszło lokalnie.

„Grupa tamtych ludzi znała już naczynia ceramiczne, rozcierała ziarna zbóż – dzikich odmian prosa – na żarnach, można ich zatem określać mianem społeczności wczesnoneolitycznych. Jednak nadal polowali na dzikie zwierzęta sawannowe, z jednym jedynym wyjątkiem – bydłem, na wczesnym etapie udomowienia” – dodał dr Osypiński.

Z warstwy z tego samego okresu archeolodzy wydobyli maleńką glinianą figurkę przedstawiającą krowę. Głowa niestety nie zachowała się do naszych czasów, ale sylwetka – zdaniem odkrywców – bez wątpienia wskazuje na dużego przeżuwacza. Bardzo podobne figurki znane są z wielu kultur pasterskich m.in. Nuerów z Południowego Sudanu – wskazują naukowcy.

Badania realizował interdyscyplinarny zespół naukowców ze środków NCN.

Autor: Szymon Zdziebłowski

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...