Szlachta była nieufna wobec obcych kandydatów na króla. Dlatego spisała konstytucję 200 lat przed 3 maja
Maciej Zaremba: Artykuły henrykowskie, które powstały na ponad 200 lat przed Konstytucją 3 maja bywają nazywane pierwszą polską konstytucją. Na ile takie określenie jest uzasadnione?
Prof. Jolanta Choińska-Mika: Do pewnego stopnia takie twierdzenie jest uzasadnione, kiedy weźmiemy pod uwagę, że konstytucja to ustawa zasadnicza, a więc ustawa, która normuje funkcjonowanie najważniejszych organów państwa, prawa i obowiązki obywateli. Artykuły henrykowskie były formą kontraktu społecznego i zawierały cechy ustawy zasadniczej. Zapisano w nich informacje o tym, co może zrobić król, a czego nie może zrobić bez akceptacji Sejmu. Jakie działania muszą akceptować senatorowie. Podsumowywały zdobycze ustrojowe poprzednich stuleci.
Ale artykuły henrykowskie zawierały też punkt, którego trudno szukać w ustawach zasadniczych. Ostatni artykuł pozwalał obywatelom wypowiedzieć posłuszeństwo władcy, jeśli on sam nie dochowałby wierności zaprzysiężonym prawom. To punkt, który zasadniczo odróżnia artykuły od późniejszych konstytucji
Artykuły henrykowskie przygotowano z myślą o królu z obcej dynastii
Czym w takim razie były artykuły henrykowskie w swojej epoce?
Artykuły henrykowskie wywodziły się ze znanej wcześniej praktyki zaprzysięgania praw przez wstępującego na tron. Przysięga koronacyjna była rodzajem zobowiązania i elementem umowy pomiędzy nowym władcą a jego poddanymi. Ci ostatni zobowiązywali się do posłuszeństwa, do wierności i lojalności, a panujący zobowiązywał się do poszanowania wszystkich praw i przywilejów królestwa. Tak czynili wszyscy Jagiellonowie.