Sztuka i zabytki w laboratorium. „Naszym celem jest lepsze zrozumienie dziedzictwa”

Dodano:
Chemicy, fizyk, geolog i konserwator sztuki – to naukowcy, którzy badają obrazy i zabytki w laboratorium LANBOZ, działającym w ramach Muzeum Narodowego w Krakowie. Żeby na własne oczy zobaczyć, na czym polegają nowoczesne badania sztuki, odwiedziliśmy to miejsce z kamerą w ramach cyklu „Nauka to polska specjalność”.

Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych LANBOZ to unikatowa placówka muzealna w Polsce. Zespół pracujących tu naukowców od 2004 roku bada i dokładnie analizuje różnorodne dzieła sztuki pochodzące przede wszystkim z polskich zbiorów, realizując wiele projektów badawczych i współpracując z laboratoriami w wielu miejscach na świecie.

Nowoczesne badania sztuki w krakowskim laboratorium

– Badamy przede wszystkim obiekty zabytkowe z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, ale także z innych muzeów w Polsce – mówi nam dr Julio del Hoyo-Meléndez, kierownik laboratorium. – Współpracujemy z innymi muzeami, laboratoriami i instytucjami zarówno w kraju, jak i za granicą – podkreśla.

Dzieła sztuki i zabytki są tutaj dokładnie analizowane przez zespół kilku naukowców. – Przede wszystkim interesuje nas to, jak badane obiekty zostały wykonane, z jakich materiałów się składają, w jaki sposób artysta malował czy konstruował dane dzieło – wskazuje kierownik laboratorium. – Nasz zespół składa się przede wszystkim z chemików. W zespole jest sześcioro chemików, ale także fizyk, geolog i konserwator zabytków. Siłą naszego laboratorium jest to, że nasza współpraca jest multidyscyplinarna i interdyscyplinarna – dodaje.

A po co w ogóle wykonywane są te wszystkie badania? – Głównym celem naszych badań jest to, aby coraz lepiej rozumieć dziedzictwo kulturowe – bez wahania odpowiada kierownik laboratorium. – Myślę, że urządzenia, które posiadamy oraz badania, które wykonujemy, pozwalają nam lepiej zrozumieć, jak zachowują się materiały wchodzące w skład obiektu, jak reagują między sobą, w jaki sposób degradują. Dzięki tej wiedzy można dążyć do zahamowania degradacji obiektów. Dodatkowo można poznawać i pogłębiać wiedzę na temat techniki danego artysty – jak dokładnie artysta malował czy konstruował obiekt, jaka jest jakość użytych przez nich materiałów, a także czy materiały, które znajdują się w obiekcie, są zgodne z epoką jego powstania, co, w przypadku niezgodności, może wskazywać na fałszerstwo – tłumaczy Julio del Hoyo-Meléndez.

Zdjęcia i prześwietlenia

Praca nad poszczególnymi obiektami zaczyna się od wykonania dokładnych zdjęć. – Zazwyczaj pierwszym miejscem, do którego trafiają obiekty badane w laboratorium, jest pracownia fotografii – tłumaczy konserwator zabytków Michał Obarzanowski. – Tutaj wykonuje się pierwsze zdjęcia, które później służą pozostałym członkom zespołu do prowadzenia kolejnych badań bądź są już ostateczną odpowiedzią na kierowane do nas przez konserwatorów lub historyków sztuki pytania – dodaje.

Dzieła sztuki są badane na wiele sposobów za pomocą różnych nieinwazyjnych metod, wśród których są również badania rentgenowskie. – Główną informacją, jaką otrzymujemy, jest informacja o składzie pierwiastkowym badanego obiektu – mówi dr Anna Klisińska-Kopacz, która w LANBOZ zajmuje się głównie spektroskopią fluorescencji rentgenowskiej. – Na tej podstawie możemy składać poszczególne elementy tak jak klocki i uzyskiwać wiedzę o wykorzystanych w obrazach farbach i innych użytych materiałach – dodaje.

Fizykiem w zespole jest Paulina Krupska-Wolas. – W kontekście badań dzieł sztuki, fizyka pozwala lepiej je zrozumieć. Dzięki niej możemy zobaczyć, co kryje zabytkowy obiekt, który badamy. Możemy dowiedzieć się, z czego się składa, skąd pochodzi i kto jest jego autorem. A także jaką ma historię, jakich prac konserwatorskich na nim dokonano – wymienia. – Przede wszystkim uzyskujemy informację o składzie materiałowym obiektu. Dowiadujemy się, jakie związki chemiczne tworzą dany obiekt, ale również, jakie ukryte warstwy dany obiekt posiada. Jeżeli spodziewamy się, że artysta nałożył zupełnie nową kompozycję na wcześniej wykonany obraz, również możemy to zobaczyć – wskazuje naukowczyni.

Co badają naukowcy?

Jak podkreśla dr Julio del Hoyo-Meléndez w laboratorium badane są różne obiekty powstałe od starożytności aż po czasy współczesne.

– Najczęściej mamy do czynienia z obrazami, na płótnie bądź na podłożu drewnianym, ale zajmujemy się również obiektami papierowymi, obiektami przestrzennymi, rzeźbami, rzemiosłem artystycznym. Zajmujemy się też różnymi nietypowymi obiektami, do których wyjeżdżamy ze sprzętem badawczym ze względu na niemożność przewożenia tych obiektów lub ze względu na to, że są to obiekty architektoniczne. Jednym z takich przykładów była Kaplica Trójcy Świętej na Zamku w Lublinie – wymienia Michał Obarzanowski. – Głównie zajmujemy się obiektami z naszego muzeum, ale często trafiają do nas obiekty z innych instytucji. Wykonanie badań zlecają nam także policja lub sądy, gdy konieczne jest przeprowadzenie kompleksowej ekspertyzy dla, na przykład, straty wojennej. Wykonujemy takie ekspertyzy – wskazuje konserwator.

A jakie najciekawsze obiekty badali krakowscy naukowcy? – Ciężko jest wybrać jeden. Emocjonujące jest odkrywanie ich ukrytych warstw. Zaczynając od detali, od odkrywania sygnatury, która wcześniej nie była widoczna, do całkowitych przemalowań, gdzie uwidaczniamy ukryty pod spodem zupełnie nowy obraz. Tak samo emocjonujące są obiekty, do których musimy podejść niestandardowo i badać je za każdym razem inaczej. Dla mnie są to na przykład obiekty bursztynowe, zawsze bardzo interesujące a ich badanie sprawia mi wielką przyjemność – mówi nam Paulina Krupska-Wolas.

– Najciekawsze obiekty to przeważnie te najbardziej cenne bądź bardzo nietypowe – uważa z kolei Michał Obarzanowski. – Badaliśmy Sąd Ostateczny Hansa Memlinga w Gdańsku. Z naszych zbiorów badaliśmy oczywiście Damę z gronostajem Leonarda da Vinci. Ale najciekawsze są też nietypowe obiekty, takie jak Kurtyna Siemiradzkiego z Teatru Słowackiego w Krakowie, Kaplica Trójcy Świętej na Zamku w Lublinie czy lustra z Sali Lustrzanej w Muzeum Zamkowym w Pszczynie – wymienia.

O badaniach jednego z takich szczególnych obiektów opowiedziała nam dr Anna Klisińska-Kopacz.

– Ciekawym obiektem, który zdarzyło mi się badać, był jedyny w Polsce obraz El Greca, który przyjechał do nas z Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach. Badania miały na celu ustalić skład materiałów, pozwolić, na podstawie wykrytych farb, zadatować ten obraz i potwierdzić bądź wykluczyć, czy jest to El Greco. Dzięki naszym badaniom udało się potwierdzić, że są to materiały typowe dla artysty i że jest to jedyny obraz El Greca w Polsce – wskazuje chemiczka.

Tajemnice Damy z gronostajem

Dr Julio del Hoyo-Meléndez jako najcenniejsze obiekty, które były badane w ciągu ostatnich dziewiętnastu lat działalności laboratorium, wymienia m.in. najstarsze polskie monety, banknoty kościuszkowskie, czyli pierwsze banknoty polskie, fortepian Fryderyka Chopina, czy wreszcie obraz Dama z gronostajem autorstwa Leonarda da Vinci.

– Jest to bardzo ciekawy obiekt, ponieważ na całym świecie są znane tylko cztery portrety kobiece Leonarda da Vinciu. I jeden z nich, znajduje się właśnie w Polsce w kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie – mówi kierownik laboratorium LANBOZ. – Warsztat i technika malowania Leonarda da Vinci pozostaje nieustannie źródłem wielu pytań badawczych ze strony historyków sztuki, czy konserwatorów zabytków, na które próbujemy odpowiedzieć. Istniała hipoteza, że obraz był przemalowany, że pod czarnym tłem znajduje się pejzaż lub inna nieznana kompozycja. Badania w 2012 roku prowadziliśmy pod tym kątem. Szukaliśmy pigmentów, które mogłyby potwierdzić istnienie innej kompozycji w tle portretu. Wtedy nic takiego nie znaleźliśmy. Ale mamy plany na ponowne zbadanie tego obrazu w przyszłości. Bo technologia się zmieniła i są już kolejne techniki i nowe metody, które pozwolą nam ustalić, czy faktycznie pod ciemnym tłem obrazu nie znajduje się ukryta kompozycja – wskazuje naukowiec.

Nauka to polska specjalność Wielkie postacie polskiej nauki
Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki”

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...