Naukowcy otworzyli tajemniczą kryptę pod klasztorem. Oto, co odkryli

Dodano:
Otwarcie zamurowanej krypty pod kościołem klasztornym pobernardyńskim w Kazimierzu Biskupim Źródło: PAP / Bartosz Skonieczny
Ruszył następny etap badań krypt znajdujących się pod kościołem w Kazimierzu Biskupim (Wielkopolskie). Co znaleziono w pomieszczeniu, do którego weszli teraz naukowcy?

Dotychczas naukowcy odkryli trzy warstwy trumien, z co najmniej trzema pochówkami. Jak na początku prac wyjaśniała prof. dr hab. Małgorzata Grupa z UMK w Toruniu, zadaniem badaczy jest teraz delikatne wyjęcie znaleziska. – Te dwie pod spodem nie trzymają się ścian. Gdy zdejmiemy tę największą, okaże się, jaki jest stan zachowania tych dolnych – mówiła.

Co ciekawe, pierwszą warstwę trumien ustawiono na metalowych prętach. – Musiała to być znaczna postać, skoro nie chciano bezpośrednio na trumnie tej osoby postawić tych kolejnych trumien. To się czasami zdarza, ale z tak czytelną sytuacją mamy w Polsce do czynienia po raz pierwszy – mówiła prof. Grupa w rozmowie z dziennikarzami Polskiej Agencji Prasowej.

Sekrety zamknięte w krypcie

Usytuowanie trumien to nie jedna niespodzianka, na jaką trafili badacze. Odkryli także, że dwie trumny pokryte były dziegciem. Na jedną z nich nakładano substancję na przemian z tkaniną, tworząc w ten sposób jednocentymetrową warstwę. – Takiej warstwowej kanapki z tkaniny i dziegciu nie mieliśmy do tej pory w żadnych badaniach, przynajmniej moich. Z żadnej publikacji nie znam takiego przypadku – zaznaczyła prof. Grupa.

Zdaniem naukowczyni układ dziegciu i tkanin zastosowanym w tym przypadku może świadczyć o tym, że czekano z obchodami pogrzebu, stąd dokładanie kolejnych warstw tkanin. Niewykluczone także, że zmarły był transportowany z daleka. Warto nadmienić, że dziegciu używano niegdyś do uszczelniania trumien, tak, by pośmiertne zapachy nie wydostawały się z ich wnętrza.

Nie było dotychczas jasne, z jakiego okresu pochodzą wspomniane pochówki, tajemnicą było także to, czyje szczątki znalazły się w trumnach. Badacze planują sprawdzić ich DNA, by sprawdzić, czy mógłby być to pochówek rodzinny. Znalezione w trumnach szkielety i przedmioty, będą dla naukowców podpowiedzią, z jakiego okresu pochodzą pochówki.

Kazimierz Biskupi na celowniku badaczy

Krypta, jaką eksplorują aktualnie naukowcy zlokalizowana jest pod ołtarzem kościoła pw. św. Jana Chrzciciela i Pięciu Braci Męczenników. Dotychczas była zamurowana, ale najprawdopodobniej od kiedy została wybudowana, ktoś ją już otwierał. Aby możliwe było dostanie się do niej, trzeba było wydrążyć siedmiometrowy tunel. Górnicze prace trwały ponad miesiąc.

Podziemia klasztoru badane są od 2022 roku. Na początku wydobyto kilkadziesiąt trumien ze szczątkami co najmniej 100 osób – bernardynów, którzy przez lata sprawowali pieczę nad kazimierskim kościołem oraz zasłużeni notable. Rejestr ich zgonów zachował się do dziś. Pochówki zaczęły się w XVII wieku.

Trumny – oprócz ludzkich szczątków – skrywały także pozostałości ubrań. Znaleziono między innymi dwie damskie suknie, czechman, ornaty i małe elementy innych strojów. Część z nich naukowcom udało się zrekonstruować.

Źródło: PAP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...