Bazylika Mariacka - największej świątyni z cegły na świecie grozi katastrofa budowlana
Dodano:
Jak podaje tvn24.pl, stan dachu Bazyliki Mariackiej w Gdańsku jest fatalny. Odpadają dachówki, przecieka i może mu nawet grozić zawalenie. Koszty odbudowy dachu świątyni z XVI w. ocenia się na 9 mln zł.
Bazylika Mariacka to zabytek na skalę światową - jest największą na Ziemi świątynią zbudowaną z cegły. Zbudowano ją w 1502 r., a podczas II wojny światowej została spalona. - Jej dach odbudowano w latach 1946-49 i od tamtej pory nie przeszedł on generalnego remontu - mówi proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, ks. Zbigniew Zieliński.
Obecnie, stan dachu może grozić katastrofą budowlaną - przez zniszczone i odpadające dachówki do wnętrza bazyliki wlewa się woda, która niszczy więźbę dachową. - Remont dachu to teraz dla nas najbardziej palący temat, w naturalny sposób jego poszycie uległo degradacji zwłaszcza po tych zimach, które mamy na wybrzeżu. Już coraz trudniejsze są bieżące naprawy dachu generalny remont jest konieczny - podkreśla ks. Zieliński.
Na remont dachu Bazyliki potrzeba co najmniej 9 mln zł - dach liczy 9 tys. metrów kwadratowych. Konserwator zabytków i proboszcz zgłosili się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o pomoc przy odrestaurowaniu budynku. Otrzymali wsparcie finansowe, jednak było to jedynie 200 tys. zł na remont ołtarza i epitafium. - Na pewno będziemy się odwoływać od decyzji ministerstwa, bo naprawdę niewiele brakowało, żeby się udało - powiedział ks. Zieliński.
tvn24.pl
Obecnie, stan dachu może grozić katastrofą budowlaną - przez zniszczone i odpadające dachówki do wnętrza bazyliki wlewa się woda, która niszczy więźbę dachową. - Remont dachu to teraz dla nas najbardziej palący temat, w naturalny sposób jego poszycie uległo degradacji zwłaszcza po tych zimach, które mamy na wybrzeżu. Już coraz trudniejsze są bieżące naprawy dachu generalny remont jest konieczny - podkreśla ks. Zieliński.
Na remont dachu Bazyliki potrzeba co najmniej 9 mln zł - dach liczy 9 tys. metrów kwadratowych. Konserwator zabytków i proboszcz zgłosili się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o pomoc przy odrestaurowaniu budynku. Otrzymali wsparcie finansowe, jednak było to jedynie 200 tys. zł na remont ołtarza i epitafium. - Na pewno będziemy się odwoływać od decyzji ministerstwa, bo naprawdę niewiele brakowało, żeby się udało - powiedział ks. Zieliński.
tvn24.pl