Bitwa pod Cedynią, 1050. rocznica. Zwycięstwo Mieszka I, które wykorzystały władze PRL

Bitwa pod Cedynią, 1050. rocznica. Zwycięstwo Mieszka I, które wykorzystały władze PRL

Zmieniono: 
Góra Czcibora. Mozaika przedstawiająca Bitwę pod Cedynią
Góra Czcibora. Mozaika przedstawiająca Bitwę pod Cedynią Źródło: WPROST.pl / Katarzyna Świerczyńska
Bitwa pod Cedynią miała miejsce 24 czerwca 972 roku. To wtedy Mieszko I rozgromił armię niemieckiego margrabiego Hodona. Po wojnie władze PRL wykorzystały historię starcia do potwierdzenia polskich praw do Ziem Odzyskanych.

O bitwie stoczonej pomiędzy wojskami księcia Polan Mieszka I i margrabiego Marchii Łużyckiej Hodona możemy przeczytać w kronice niemieckiego biskupa Thietmara z Merseburga. Ojciec Thietmara, komes Zygfryd miał osobiście brać udział w tym starciu.

O bitwie bardzo niewiele wiadomo na pewno. Pojawiają się liczne wątpliwości, czy bitwa w ogóle miała miejsce i gdzie tak naprawdę się odbyła, o czym można przeczytać w naszej rozmowie z dr. Pawłem Migdalskim z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Czytaj też:
Symboliczna bitwa z Niemcami, o której niewiele wiemy. „Pytanie, czy Thietmar nie zwiódł nas na manowce”

Bitwa pod Cedynią

Historycy wysnuwają jednak różne tezy dotyczące bitwy i jej znaczenia geopolitycznego. W latach poprzedzających bitwę, Mieszko I miał zdaniem wielu historyków opanować Pomorze Zachodnie. Polski książę utwierdzał swoją władzę na tym terenie, wzmacniając sieć miejscowych grodów. W rejonie Cedyni znajdował się bród na Odrze, przez który przebiegał ważny szlak handlowy. Dlatego książę Mieszko zamienił miejscowy gród w warowną twierdzę.

Działania polskiego władcy miały być akceptowane przez niemieckiego cesarza Ottona I, który chciał utrzymania dobrych stosunków z księciem Polan. Rozkazom cesarza sprzeciwił się podległy jego władzy margrabia Marchii Łużyckiej, którego zadaniem była obrona cesarstwa przed sąsiadującymi, słowiańskimi plemionami. Na czele swoich oddziałów Hodon wyruszył na Mieszka. Do starcia doszło w okolicach Cedyni. Siły obu armii miały być wyrównane, nieprzekraczające paru tysięcy żołnierzy, chociaż Hodon zgromadził zapewne więcej ciężkiej konnicy.

Tak bitwę opisał Thietmar w swojej kronice:

„Tymczasem Hodon, czcigodny margrabia, zebrawszy wojsko uderzył na Mieszka, który był wierny cesarzowi i płacił mu trybut [z ziem] aż do rzeki Warty. Z pomocą przybył mu jedynie wraz ze swoimi [ludźmi] mój ojciec, graf Zygfryd, podówczas młodzian, jeszcze niezłączony [węzłem] małżeńskiej miłości. I [tak] w dniu św. Jana Chrzciciela, walcząc przeciw niemu [czyli Mieszkowi – S.R.], a nawet początkowo zwyciężając, w miejscu zwanym Cidini wszyscy najwspanialsi żołnierze – z wyjątkiem tylko obu wspomnianych grafów – polegli zabici przez jego brata, Czcibora. Cesarz, wstrząśnięty żałosną wieścią [o tych wypadkach], wysłał gońców z Italii, nakazując Hodonowi oraz Mieszkowi – jeśli chcą utrzymać jego łaskę – wytrwać w pokoju aż on, przybywając osobiście, zbada sprawę” (tłum. Stanisław Rosik, cyt. za „Cedynia i okolice poprzez wieki, red. P. Migdalski, Chojna–Szczecin 2013, s. 27).

Innym źródłem, które może mówić o bitwie pod Cedynią jest „Świętego Wojciecha żywotem drugim” autorstwa Brunona z Kwerfurtu:

„Prowadzono wojnę z Polanami. Książę ich, Mieszko, zwyciężył podstępem. Upokorzona wielkość Teutonów liże ziemię, [a] wojowniczy margrabia Hodo z poszarpanymi proporcami rzucił się do ucieczki”.

Źródłowy opis bitwy nie mówi nam o niej zbyt wiele. Historycy stawiają jednak różne kolejne hipotezy na temat jej przebiegu. Pierwszą część bitwy mieli wygrać Niemcy. Rycerze Hodona ruszyli w pościg za rozbitymi wojskami i, zgodnie z polskim planem, wpadli w zasadzkę. Na pobliskim wzgórzu czekał odwód dowodzony przez brata Mieszka, Czcibora. Polscy wojowie okrążyli niemieckich rycerzy i większość z nich zabili.

Bitwa miała stanowić punkt zwrotny w konflikcie o utrwalenie wpływów Mieszka u ujścia Odry. Na zjeździe w Kwedlinburgu w Wielkanoc 973 roku cesarz miał potwierdzić władanie polskiego księcia nad Pomorzem Zachodnim. Mieszko I musiał zgodzić się na oddanie swojego syna Bolesława jako zakładnika. Miało to zagwarantować pokój na wschodniej granicy cesarstwa.

Czy bitwa miała miejsce w dzisiejszej Cedyni?

Według relacji biskupa Thietmara do starcia doszło w rejonie grodu, którego nazwa jest podana w łacińskiej transkrypcji jako Cidini. Przez lata historycy próbowali umiejscowić tak lakonicznie opisane miejsce bitwy.

W XVIII wieku ksiądz Adam Naruszewicz w swojej „Historii narodu polskiego” identyfikował Cidini z obecnym Szczecinem. Jednak, według najpopularniejszej dziś teorii, bitwa odbyła się w pobliżu miasta Cedynia, przed wojną znanego jako niemieckie Zehden. Teorię przedstawił Gerard Labuda w 1946 roku w swojej pracy potwierdzonej starciu. W czasach Mieszka I w tym miejscu znajdował się średniowieczny gród, co potwierdzają badania archeologiczne. Wielu kolejnych badaczy podtrzymało te ustalenia.

Jednak historycy przedstawiają także inne teorie na temat miejsca bitwy. Część badaczy uważa, że wspomniany gród leży albo w innej części Nadodrza, albo na Połabiu. Cidini bywa utożsamiana ze znajdującymi się po lewej strony Odry miasteczkami Zehdenick albo Zeuthen.

Bitwa pod Cedynią w PRL

Bitwa pod Cedynią pełniła bardzo ważną rolę w PRL. Po wojnie polscy komuniści zaczęli budować ideologię tzw. Ziem Odzyskanych. Zwycięstwo Mieszka w walce o dominację na Pomorzu Zachodnim miało być dowodem potwierdzającym historyczną polskość tych terenów, które po wojnie wróciły do macierzy.

W czerwcu 1972 roku, w ramach obchodów 1000-lecia bitwy, na pobliskiej Górze Czcibora ustawiono wysoki kamienny pomnik przedstawiający orła z rozpostartymi skrzydłami. Pomnik ma 15 metrów wysokości i waży 300 ton. W pobliżu umieszczano także upamiętniającą bitwę mozaikę.

Dodatkowo bitwa pod Cedynią została wpisana w szerszą wizję polskich dziejów. Cedynia leży blisko Siekierek i Gozdowic – miejsc, w których w kwietniu 1945 r. 1. Armia Wojska Polskiego forsowała Odrę, rozpoczynając marsz na Berlin. Tam też znajdują się liczne cmentarze wojenne i pomniki na cześć wydarzeń z 1945 roku.

Polityka historyczna PRL połączyła starcie Mieszka z 972 roku i forsowanie Odry z 1945 roku w jedną opowieść o serii odwiecznych wojen Polaków z prącymi na wschód Niemcami. W ten sposób legitymizowano obecność Polski na tych terenach i powojenną granicę PRL, której Niemcy przez lata nie uznawali.

Czytaj też:
Rosjanie zdjęli polskie flagi w Katyniu i Miednoje, jest reakcja polskich władz. „Kolejny akt wrogości”