Natrafili na ślad Bursztynowej Komnaty? Tajemnicze pomieszczenie w mazurskim bunkrze

Natrafili na ślad Bursztynowej Komnaty? Tajemnicze pomieszczenie w mazurskim bunkrze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oryginalna Bursztynowa Komnata w 1917 roku. Czarnobiałe zdjęcie, które pokolorowano.
Oryginalna Bursztynowa Komnata w 1917 roku. Czarnobiałe zdjęcie, które pokolorowano. Źródło:Wikipedia / fot. Andriej Andriejewicz Zeest
– Badanie georadarem dowodzi niezbicie, że w jednym z bunkrów w Mamerkach znajduje się niezbadane dotąd pomieszczenie – poinformował portaltvp.info powołując się na rozmowę z Bartłomiejem Plebańczykiem, który opiekuje się bunkrami.

W Mamerkach na Mazurach znajdują się niemieckie bunkry. Jak twierdzi Plebańczyk, większość z nich została już szczegółowo zbadana. Już po wojnie w tej lokalizacji prowadzono poszukiwania skarbu. Na miejsce ściągnięty został nawet nazista Erich Koch, który miał wiedzieć, co stało się z Bursztynową Komnatą.

Tajemnica naczelnika Prus Wschodnich

Sporą tajemnicę wciąż stanowi największy z nich. Wygląda on, jakby nie został wykończony, nosi też liczne ślady, które mogą wskazywać na to, że ktoś próbował go wysadzać. Zdaniem Plebańczyka, te ślady oznaczają, że "saperzy czegoś tam szukali". Z relacji mieszkańców okolic bunkru wynika, że podczas procesu naczelnik Prus Wschodnich Erich Koch kilkakrotnie był przewożony z więzienia w Barczewie do Mamerek. Hitlerowiec miał wskazywać miejsce ukrycia skarbu. Poszukiwania nie przyniosły rezultatów.

Do muzeum w Mamerkach zgłosił się jednak mężczyzna, który utrzymuje, że dowodził saperami, którzy przed pięćdziesięciu laty przeszukiwali okolicę bunkrów w oparciu o relacje wartownika, który miał widzieć, jak rozładunek tajemniczego transportu przez hitlerowców.

Co jest w obiekcie nr 31?

Okazję, by powrócić do poszukiwań przyniosła inwentaryzacja podziemnego tunelu. W ramach tych działań zlecono badanie georadarem. – Z wykonanego odczytu georadaru wynika, iż w obiekcie nr 31 znajduje się zamurowane, nieznane dotychczas pomieszczenie o wymiarach 3 m x 2 m – mówi Bartłomiej Plebańczyk, który zgłosił już znalezisko do Urzędu Miejskiego w Węgorzewie. Dalsze działania uzależnione są od decyzji urzędników oraz opinii konserwatora zabytków. W przypadku zgody na podjęcie działań, odkrywca planuje wywiercić otwór i wprowadzić kamerę do wnętrza pomieszczenia.

Historia słynnej komnaty

Mianem "Bursztynowej Komnaty" określana jest sala o wymiarach 10,5 na 11,5 m, wykonana na początku XVIII wieku na polecenie Fryderyka I Hohenzollerna. Prace nad tym trwały jedenaście lat. Ściany pokoju pokrywały precyzyjnie dobrane i obrobione kawałki bursztynu. Z nich stworzone zostały płaskorzeźby, herby itp. Komnata, która początkowo miała zdobić pałac w Charlottenburgu została ostatecznie podatowana jako dar przyjaźni carowi Piotrowi I Wielkiemu. Następnie z polecenia Elżbiety I, do Carskiego Sioła. Tam rozbudowano ją i wzbogacono. W 1941 r. zrabowana przez Niemców trafiła do zamku w Królewcu. Od tamtej pory jej losy pozostają nieznane.

Źródło: TVP Info