Sprawa z Hruszowic poróżniła na kilka dni przed obchodami 70. rocznicy akcji „Wisła” Polskę i Ukrainę. Demontażu pomnika „Bohaterom UPA. Chwała bojownikom za wolną Ukrainę” dokonał Ruch Narodowy 26 kwietnia, a jak zapewnia Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pomnik został wzniesiony nielegalnie (w 1994 roku), dlatego też jego demontaż był zgodny z prawem. Z kolei MSZ Ukrainy zarzuciło stronie polskiej prowokację w przededniu obchodów i domaga się oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie.
Czytaj też:
Poroszenko o pojednaniu narodów w rocznicę akcji „Wisła”. Winą obarcza Rosjan
Z kolei ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zareagował na sprawę dzień później. W oficjalnym oświadczeniu wskazywał, że przez te wydarzenia rocznica akcji „Wisła” nie przebiega „pod znakiem pojednania i dialogu”, a staje się kolejnym powodem do niszczenia śladów działalności Ukraińców w południowo-wschodniej Polsce.
Profanacja i wyliczenia historyków
Ukraiński IPN ocenił, że w Hruszowicach oprócz zniszczenia wspólnej mogiły żołnierzy UPA doszło do „profanacji godła Ukrainy, czyli trójzębu”, a całą sprawę opisują jako „barbarzyńskie zniszczenie grobu”. Historycy z Ukrainy wyliczyli, że wydarzenia z Hruszowic to „15. z kolei akt przemocy” nad miejscami pamięci narodu ukraińskiego w Polsce od 2014 roku. Wskazują też, że gdy dochodziło do zniszczenia polskich miejsc pamięci, to ukraińskie władze odrestaurowywały te obiekty, a także wszczynano postępowania karne.
Historycy z ukraińskiego IPN wskazują również, że zdają sobie sprawę z tego, że na początku lat 90. dopiero kształtowało się prawo zarówno w ich kraju, jak i w Polsce, dlatego też dochodzi do takich, a nie innych sytuacji, gdy nie wiadomo, czy dany pomnik czy znak pamiątkowy jest legalny. Przywołują też, że co najmniej 105 polskich zabytków i miejsc pamięci na Ukrainie wciąż jest nielegalnych. Deklarują też chęć do współpracy w tym zakresie.
Wstrzymanie legalizacji polskich miejsc pamięci
„Brak odpowiedniej reakcji polskich władz na niszczenie ukraińskich miejsc pamięci w Polsce zmusza nas do wstrzymania procesu legalizacji polskich obiektów, miejsc pamięci, na terenie Ukrainy” – stwierdza w oświadczeniu ukraiński IPN. Pojawił się też apel do lokalnych polityków, by zakończyli rozpatrywanie wniosków ze strony Polski (zarówno instytucji, jak i organizacji obywatelskich) o zgodę na instalowanie czy renowację pomników i znaków pamiątkowych.