„Aleksander Ładoś – o to nazwisko trzeba uzupełnić podręczniki historii. To polski dyplomata, który stworzył precyzyjny mechanizm ratowania Żydów z Holokaustu. Choć Ładosiowi udało się ocalić około 400 żyć, świat o nim nie usłyszał” – tak swój tekst zapowiada „Dziennik Gazeta Prawna”. Sam tekst zatytułowany jest „Polak na polecenie rządu ratował Żydów od Holokaustu. Świat się o tym nie dowiedział”.
Jak opisuje „DGP”, poseł RP Ładoś zorganizował mechanizm, dzięki któremu pozyskiwano paszporty południowoamerykańskie i wypełniano je na nazwiska Żydów zamkniętych w gettach. Przy aprobacie polskiego rządu grupa ambasadora Ładosia (był ambasadorem w Bernie w latach 1940-1945) kupowała blankiety paszportowe Paragwaju (a także Boliwii i Salwadoru), później wypełniał je polski konsul. Ładoś natomiast zapewniał kanały komunikacyjne i ochronę dyplomatyczną, a w razie problemów interweniował w MSZ Szwajcarii.
„DGP” dotarła do dokumentów w Archiwum Federalnym w Bernie, które potwierdzają, że poseł Ładoś i jego ludzie zorganizowali taki mechanizm, a sam polityk „Ładoś jako jeden z pierwszych na świecie miał świadomość tego, jakie są plany Niemców”.
„Proceder na dobre rozkręcił się w 1942 r. Listę osób do uratowania tworzyli sami Żydzi. Znajdowali się na niej rabini, uczniowie jesziw, bogaci kupcy. Ludzie, którzy mogliby po wojnie odbudować ortodoksyjną elitę” – piszą w „DGP” Michał Potocki i Zbigniew Parafianowicz.
Cały tekst dostępny jest na stronie „Dziennika Gazety Prawnej” i we wtorkowym wydaniu dziennika: