Rzeźba pochodzi z krążownika Admiral Graf Spee. Fundusze na jej wydobycie przekazał jeszcze w 2006 roku biznesmen Alfredo Etchegaraya. Z wyroku sądu najwyższego wynika, że to właśnie do niego powinna trafić połowa kwoty uzyskanej ze sprzedaży znaleziska, które teraz należy do Urugwaju. Jak podaje mirror.co.uk, wartość rzeźby wydobytej z morza szacuje się na 10 mln funtów, czyli około 47 mln złotych.
Niemiecka ambasada w Montevideo wezwała urugwajskie władze, aby nie umieszczać rzeźby na żadnej wystawie, ponieważ mogłoby to zostać uznane za pochwalanie reżimu nazistowskiego. Z kolei jeszcze siedem lat temu były minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle apelował, by żadne części z zatopionego statku nie trafiły na rynek. Miał tu na myśli szczególnie te, które prezentują symbole nazistowskie.
Admiral Graf Spee to niemiecki krążownik ciężki typu Deutschland. Nosił imię wiceadmirała Maximiliana hrabiego von Spee i był drugim okrętem nazwanym na jego cześć. Został zatopiony przez własną załogę w grudniu 1939 roku u brzegów Urugwaju.