Konflikt polsko-szwedzki miał szerokie tło polityczne. Po utracie korony szwedzkiej przez Zygmunta III władzę z Sztokholmie przejął jego stryj Karol Sudermański, który dążył do wojny z Rzeczpospolitą w sojuszu z Moskwą. Borys Godunow wyrażał zainteresowanie tymi propozycjami, szukając możliwości stworzenia koalicji przeciwko państwu polsko-litewskiemu. Położenie Rzeczypospolitej komplikowało także jej zbrojne zaangażowanie w księstwach naddunajskich. Zygmunt III, chcąc zapobiec tworzonemu sojuszowi moskiewsko-szwedzkiemu, poparł pretensje Dymitra Samozwańca do tronu carów.
Wojska szwedzkie już od drugiej połowy 1599 roku były przerzucane do Estonii i przygotowywane do uderzenia na północne posiadłości państwa polsko-litewskiego, co nastąpiło na początku kolejnego roku. W Rzeczypospolitej dostrzegano niebezpieczeństwo szwedzkie. Spodziewając się wojny, chcąc zmobilizować izbę poselską do większej ofiarności na rzecz obronności państwa, Zygmunt III wydał podczas sejmu 1600 roku akt inkorporacji szwedzkiej części Estonii w granice Rzeczypospolitej, wypełniając tym samym pacta conventa. Sejm został jednak wskutek działań opozycji zerwany. Na wieść o tym, że stany rozeszły się bez podjęcia środków zabezpieczających granice, Karol Sudermański zdecydował się na szybkie rozpoczęcie działań wojennych.
Scena polityczna Rzeczypospolitej była wówczas areną starć między stronnictwem regalistycznym a opozycją kierowaną przez kanclerza Jana Zamoyskiego oraz wojewodę krakowskiego Mikołaja Zebrzydowskiego. Rywalizacja ta niekorzystnie wpływała na funkcjonowanie najważniejszych instytucji ustrojowych państwa. Z czterech sejmów obradujących w latach 1600–1605 aż trzy zerwano. Chociaż senatorowie oraz posłowie wielokrotnie dyskutowali nad problemem wojny w Inflantach, sejmy – targane wewnętrznymi sporami w atmosferze przedrokoszowej – nie były w stanie zdobyć się na trwałe rozwiązania w kwestii finansowania działań wojennych.