Jak informuje „Nasz Dziennik”, do tej pory stacja ZDF opublikowała tylko na portalu internetowym „okrojone i słabo wyeksponowane przeprosiny”. Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji nie przyjął jednak argumentów stacji, która zasłaniała się w wolnością prasy. Stwierdził, że ochrona dóbr osobistych byłego więźnia Auschwitz ma w tym wypadku pierwszeństwo.
ZDF składa odwołanie
W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” reprezentujący w tej sprawie Tenderę mec. Lech Obara, przewodniczący Stowarzyszenia Patria Nostra stwierdził, że „tak znaczące orzeczenie niemieckiego sądu miało zakończyć sprawę raz na zawsze”.
Stało się jednak inaczej, bowiem Obara poinformował, że ZDF wniósł do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe odwołanie od orzeczenia Wyższego Sądu Krajowego w Koblencji. – W uzasadnieniu odwołania znajdują się mocno krytyczne wobec państwa polskiego stwierdzenia. Jest tam m.in. mowa o możliwym naruszeniu wolności mediów oraz dalsze powoływanie się na tzw. klauzulę porządku publicznego –wymieniał.
ZDF od orzeczenia sądu w tej sprawie odwołuje się nie po raz pierwszy. W rozmowie z portalem tvp.info mec. Lech Obara argumentował, że „zażalenie ZDF jest bezpodstawne i nie powinno odnieść skutku”. Ocenił, że argumentacja ZDF sprowadza się do merytorycznego kwestionowania prawidłowości wyroku sądu polskiego. – Innymi słowy, sąd niemiecki ma ocenić prawidłowość wyroku sądu polskiego. Jest to niedopuszczalne przez art. 36 rozporządzenia Rady Europy – dodał.
ZDF i „polskie obozy śmierci”
Przypomnijmy, Sąd Apelacyjny w Krakowie wydał wyrok, w którym nakazał niemieckiej telewizji ZDF przeprosić Karola Tenderę (byłego więźnia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz – red.) za użycie w 2013 roku określenia „polskie obozy śmierci”. Sąd wskazał, że przez takie stwierdzenie były więzień Auschwitz z ofiary stał się sprawcą. Przeprosiny miały być widoczne na stronie internetowej ZDF przez 30 dni.
ZDF zdecydowało jednak obejść wyrok sądowy: na portalu internetowym opublikowano odnośnik do przeprosin opatrzony logo telewizji ZDF oraz tytułem „Przeprosiny Karola Tendery”. Co więcej, tekst został opublikowany jako grafika, wobec czego nie można wyszukać go przez wyszukiwarkę internetową. Po takiej „zagrywce” mec. Lech Obara, pełnomocnik Karola Tendery, wystąpił do niemieckiego sądu o nakazanie klauzuli wykonalności w tej sprawie. Sąd Krajowy w Moguncji pod koniec stycznia przychylił się do tej prośby, wydając klauzulę wykonalności.
Kontratak ZDF
Prawnicy stacji argumentowali, że wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie należy odrzucić, ponieważ uznane przez polski sąd dobro (tożsamość narodowa – red.) jest sprzeczne z rozumieniem dóbr osobistych przez niemiecki sąd konstytucyjny. Oprócz tego, prawnicy ZDF uważają, że wyrok polskiego sądu należy uznać za sprzeczny z niemieckim porządkiem publicznym. Co więcej, ZDF utrzymuje, że stacja poniosła krzywdę wskutek akcji #GermanDeathCamps.
#GermanDeathCamps
O akcji #GermanDeathCamps pisaliśmy wielokrotnie na Wprost.pl. Po tym, jak ZDF próbowało obejść wyrok sądu, sprawą zajęli się twórcy profilu „Żelazna logika”: zainicjowali akcję, w ramach której profile ZDF w mediach społecznościowych zostały zalane komentarzami opatrzonymi hashtagiem #GermanDeathCamps. Efekt był piorunujący, a temat zyskał niespotykany dotychczas rozgłos.
Czytaj też:
Przełomowy wyrok. Niemiecki sąd nakazał ZDF przeprosiny za „polskie obozy zagłady”