Niemiecki wrak leży na dnie obok Helu. Grozi katastrofą ekologiczną

Niemiecki wrak leży na dnie obok Helu. Grozi katastrofą ekologiczną

Dodano: 
Franken na dnie Bałtyku
Franken na dnie Bałtyku Źródło: YouTube / Fundacja MARE
Toksyczny wrak z czasów II wojny światowej leży na dnie obok Helu i grozi katastrofą ekologiczną. Niemcy na sprawę patrzą z dystansem, ponieważ „nikt nie chce stwarzać precedensu”.

Sprawę wraku na dnie Bałtyku opisuje „Deutsche Welle”. Niemiecki tankowiec Franken był pływającym militarnym „supermarketem” paliwowym, zaopatrującym flotę niemiecką na Morzu Bałtyckim podczas II wojny światowej. Mógł przewozić ogromne ilości, prawie 10 tysięcy ton paliw. 8 kwietnia 1945 r. storpedowana przez Rosjan jednostka, z częściowo zapełnionymi zbiornikami osiadła na dnie nieopodal Helu.

To oznacza, że wrak cały czas stwarza ogromne zagrożenie i w każdej chwili może wywołać katastrofę. Alarmują o tym ekolodzy z Fundacji MARE i naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdyni.

– Nam chodzi o „pospolite ruszenie” ws. ratowania ekosystemu Zatoki Gdańskiej – mówi Olga Sarna, przedstawicielka Fundacji „Mare”. – Instytut Morski jako instytucja od lat próbował zainteresować tym tematem władze – dodaje Peter Torkler, dyrektor fundacji Baltcf, zajmującej się czystością Bałtyku. Koszt oczyszczenia Frankena ma wynieść około 8 mln euro, ale tak naprawdę może być to nawet 20 mln ze względu na koszty ubezpieczenia i wsparcia saperskiego.

W lipcu 2018 r. minister żeglugi powołał zespół ds. Frankena. W jego skład weszli ludzie z MGMiŻŚ, MON, Urzędu Morskiego i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. A jak na sprawę patrzą Niemcy? – O ile wiem, to oficjalne gremia stoją na pozycji dystansu. Niemcy nie chcą stwarzać precedensu, złudzenia, by ktokolwiek pomyślał: a jednak, drodzy Niemcy, to są wasze wraki – przyznał Torkler.

Czytaj też:
Prezydent Gdańska oficjalnie zaprosił szefa MON na Westerplatte

Źródło: Deutsche Welle