Królestwo Meroe istniało od 300 r. p.n.e. do około 350 r. n.e. Rozciągało się wzdłuż Nilu na południe od Egiptu, będącego w tym czasie pod panowaniem grecko-rzymskim. Zdaniem naukowców było równie potężne jak państwo faraonów, ale dziś w powszechnej świadomości pozostaje w jego cieniu.
Badacze od dziesięcioleci próbują ustalić przyczyny upadku Królestwa Meroe. Powszechnie uważa się, że przyczyniły się do niego niepokoje społeczne związane z kryzysem politycznym i ekonomicznym państwa. Mogło to mieć ścisły związek z załamaniem Cesarstwa Rzymskiego, które obejmowało Egipt. Z kolei Królestwo Meroe utrzymywało z nim kontakty handlowe.
Naukowcy sądzą, iż u źródła problemów mogły stać zmiany klimatu, które wpłynęły na zmiany środowiska, w którym żyli mieszkańcy Królestwa Meroe. – Być może zasoby doliny Nilu były użytkowane zbyt intensywnie na potrzeby rozrastających się pół uprawnych i hodowli zwierząt, by utrzymać rosnącą liczbę mieszkańców. Bardzo intensywnie przetapiano również rudy żelaza. Dlatego przetrzebiono też zapewne ograniczony zasób drewna – opowiada w rozmowie z PAP dr Iwona Kozieradzka-Ogunmakin, bioarcheolog z Instytutu Archeologii UW. Badaczka postanowiła rozpoznać temat upadku tego afrykańskiego imperium w ramach projektu finansowanego z dwóch konkursów: UE Marie Skłodowska-Curie i NCN Polonez.
Jej zespół wykonał specjalistyczne analizy szczątków ówczesnych mieszkańców Królestwa Meroe pod kątem zmian środowiska, w którym żyli. Zastosowano badania izotopów pierwiastków węgla oraz tlenu. Są one dobrymi markerami wskazującymi na zmiany w otoczeniu, w którym żyli zmarli. Mogą też wskazać, z jakich podstawowych elementów składała się ich dieta. Aby móc porównać zmiany w środowisku naturalnym i podstawowej diecie, przebadano próbki ze szczątków zmarłych pochowanych zarówno w czasach rozkwitu Królestwa Meroe, jak również w wiekach późniejszych - aż do końca VI stulecia.
– Dzięki badaniom izotopu węgla w szkliwie zębów ustaliliśmy, że dieta ludzi w czasach rozkwitu królestwa różniła się od tej, gdy to chyliło się ku upadkowi i w kolejnych stuleciach – mówi bioarcheolog. Gdy państwo dobrze prosperowało, spożywano bardziej urozmaiconą dietę, której podstawę stanowiły takie zboża, jak pszenica, jęczmień, sorgo i proso, uzupełniane warzywami i owocami oraz mięsem i produktami pochodzenia zwierzęcego. W wiekach bezpośrednio poprzedzających upadek królestwa i następujących po tym wydarzeniu dieta tamtejszej ludności była uboższa. Spożywano plony z upraw, które lepiej znoszą trudniejsze warunki klimatyczne, czyli bardziej suchy i cieplejszy klimat, np. sorgo i proso. – Repertuar upraw prawdopodobnie zmniejszył się, ale nadal była to dieta mieszana – zaznacza badaczka.
Z badań izotopowych wyłania się też inny wniosek. Prawdopodobnie pod koniec istnienia królestwa zmianie uległ klimat. Możliwe jest też, że zmniejszyły się wylewy Nilu i nawadniając pola posiłkowano się również wodą ze źródeł podziemnych. – Interpretacja wstępnych wyników analiz nie jest finalna – dodaje Kozieradzka-Ogunmakin.
Próbki do badań pozyskano ze szkieletów znajdujących się w kolekcjach muzealnych na świecie, ale przede wszystkim z obecnie badanych cmentarzysk istniejących w czasach istnienia Królestwa Meroe i po jego upadku. Te znajdują się w jego "sercu", czyli na obszarach między III a VI kataraktą nilową, jak również jego stolicy - Meroe. Obecnie słynie ona z ruin miasta oraz pobliskiej nekropolii królewskiej. Składa się z kilkudziesięciu piramid wzniesionych w finalnym okresie istnienia tego królestwa. Meroe jest wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO. Królestwo zawdzięczało swoją potęgę lukratywnemu handlowi z Egiptem i krajami afrykańskimi oraz zaawansowanemu przetwórstwu rudy żelaza.
Czytaj też:
Niesamowite odkrycie w Egipcie. Znaleziono 50 mumii sprzed ponad 2 tys. lat