Obecnie coraz częściej w rozmowach o rodzinie zasób słownictwa dotyczącego stopni pokrewieństwa sprowadza się do kilku dobrze znanych i rozumianych określeń jak „teściowa” czy „szwagier”. Inne, jak „wuj” czy „ciotka” zastąpiły bardziej precyzyjne, jak „stryj”. W staropolskim nie było tak prosto. Jak sobie z tym poradzicie?
Źródło: WPROST.pl