Władysław Jagiełło i Zofia Holszańska. Dopiero czwarta żona dała 70-letniemu królowi upragnionego syna

Władysław Jagiełło i Zofia Holszańska. Dopiero czwarta żona dała 70-letniemu królowi upragnionego syna

Dodano: 

Sprowadzona po ślubie do Krakowa młoda władczyni szybko włączyła się w panujące tam rozgrywki polityczne. Związała się ze stronnictwem proluksemburskim, do którego należał Zbigniew Oleśnicki. Prawdopodobnie to właśnie ona, po śmierci Trąby 2 grudnia 1422 r., zapewniła biskupstwo krakowskie właśnie Oleśnickiemu, mimo, że nie miał on jeszcze święceń kapłańskich.

Pozycja Zofii na dworze umocniła się w roku 1424. Władczyni niewiele wcześniej utworzyła własne stronnictwo na dworze. W jego skład wszedł między innymi Hińcza z Rogowa, który będzie odtąd towarzyszył Sonce. 5 marca 1424 r. na Wawelu Zofia została koronowana na królową. W uroczystości udział brali między innymi król duński Eryk oraz przyszły cesarz Zygmunt Luksemburski z żoną Barbarą Cylejską, kuzynką drugiej żony Jagiełły, Anny. Koronacji Zofii dokonał arcybiskup gnieźnieński Wojciech Jastrzębiec.

Wkrótce ogłoszono także długo wyczekiwaną radosną nowinę – królowa spodziewała się dziecka. Mogło to diametralnie zmienić kwestię przyszłości kraju. Do tej pory następczynią króla Władysława była Jadwiga, która od 1421 r. zaręczona była z synem pierwszego elektora i margrabiego brandenburskiego, Fryderykiem II z dynastii Hohenzollernów, zwanego Żelaznym. Po śmierci Jagiełły para ta miała objąć tron polski, a w przypadku bezpotomnej śmierci Jadwigi koronę zatrzymać miał Fryderyk. Sytuację tę mogły zmienić wyłącznie narodziny syna.

W dniu Wszystkich Świętych 1424 r. przebywającego w Przemyślu króla poinformowano, że dzień wcześniej królowa urodziła syna. Chłopcu dano imię po ojcu, a do historii przeszedł jako Władysław III Warneńczyk. Chrzest odbył się dopiero 18 lutego następnego roku, ale długo wyczekiwany męski potomek miał za to aż dwudziestu pięciu ojców chrzestnych.

Dziecko natychmiast uznano spadkobiercą Władysława Jagiełły na Litwie, w Polsce jednak sytuacja polityczna była niepewna. Król i królowa przez dość znaczną część 1425 r. jeździli razem po kraju i odbierali zapewnienia wierności dla swojego syna. Wkrótce Zofia ponownie zaszła w ciążę. 16 maja 1426 r. na świat przyszedł Kazimierz i tym razem chrzciny odbyły się niewiele ponad dwa tygodnie od narodzin. Towarzyszyły temu liczne zabawy i turnieje z nagrodami wręczanymi osobiście przez króla. Niestety chłopiec zmarł wczesną wiosną rok później.

Cudzołożnica?

W chwili śmierci królewicza Kazimierza Zofia kolejny raz była brzemienna. Fakt urodzenia następcy tronu i powicia kolejnego syna radował króla, jednak przy kolejnej ciąży pojawiły się plotki dotyczące prowadzenia się królowej. Jagiełło dość łatwo dawał im posłuch, nie tylko zresztą w tamtym momencie, ale także wcześniej, w przypadku Jadwigi Andegaweńskiej i Anny Cylejskiej. Wszystkie trzy były od niego znacznie młodsze i chętnie otaczały się osobami w zbliżonym wieku, a to naturalnie rodziło plotki.

W kwietniu w Horodle na specjalnie zwołanym sejmiku, książę Witold powtórzył przed królem wszystkie zasłyszane dotąd plotki. Zarzucały one królowej „związanie się uczuciem z niektórymi rycerzami polskimi”, którzy zostali nawet wymienieni z imienia. Witold zalecał oddanie królowej pod straż, by swoim zachowaniem nie sprowadziła na dynastię hańby. Co ciekawe, uważano w tamtych czasach, że zachowaniu takiemu sprzyja nadmiar jedzenia, dlatego padła wtedy także propozycja przydzielenie królowej bardzo skromnego wiktu.

Ostatecznie postanowiono o objęciu monarchini strażą, usunięciu z jej otoczenia paru dwórek, w których towarzystwie Zofia częściej się obracała, oraz pojmaniu podejrzanych rycerzy. Wydalono z Krakowa Katarzynę i Elżbietę Szczukowskie, które później wydano za mąż na dworze Witolda. Jan z Koniecpola oraz bracia Piotr i Dobiesław ze Szczekocin uciekli, natomiast Hińczę z Rogowa, Piotra Kurowskiego, Wawrzyńca Zarembę z Kalinowy i Jana Kraskę na dłuższy czas wtrącono do więzienia.

Siostry Szczukowskie na torturach potwierdziły wszystkie stawiane zarzuty. Wielki książę litewski zażądał wówczas kary śmierci dla uwięzionych, ale nie zgodzili się na to pozostali doradcy królewscy. Tymczasem Hińcza z Rogowa, główny podejrzany w całej sprawie, podjął próbę ucieczki z więzienia, zakończoną zresztą ostatecznie porażką. Długosz wspomina, że gdy został złapany, wtrącono go „głęboko do brudnej wieży w Chęcinach”, gdzie „omal nie wyzionął ducha od smrodu”.

Król jesień spędził na Rusi, zimę natomiast na Litwie. Osamotniona w tym czasie Zofia 29 listopada 1427 r. urodziła trzeciego syna i nadała mu imię Kazimierz Andrzej. Chłopca ochrzczono niecały miesiąc później, a według kronikarza podobieństwo do Władysława Jagiełły nie pozostawiało wątpliwości co do ojcostwa. Niemniej plotki na dworze wciąż krążyły, co mogło w przyszłości stanowić problem w kwestii sukcesji Kazimierza. Królowej zalecono poddanie się oczyszczeniu w celu rehabilitacji z podejrzeń popełnienia grzechu. Gdy niewinność pani poświadczyło siedem znaczniejszych dam i matron, ostatecznie uniewinniono ją z „zarzutów”.