Przez zdecydowaną większość swego istnienia Srebrenica znana była głównie historykom starożytności. To tutaj zaczynała się Via Argentaria, którą przez okres antyku i średniowiecza szło srebro z bogatych złóż wokół miasteczka, zaopatrując mennice w Sirmium i Salonie. Jemu to właśnie osada zawdzięcza swoją nazwę. Jednak od lat to pięknie położone górskie uzdrowisko kojarzy się niemal jedynie z krwawą zbrodnią. Dlaczego?
Kocioł bałkański
Prawdopodobnie nie ma na kuli ziemskiej regionu tak skonfliktowanego jak Bałkany. Zderzają się tutaj Wschód z Zachodem, Europa z Azją i chrześcijaństwo z islamem, nic więc dziwnego, że w miejscu ścierania się tak potężnych sił spokojnie być nie może. Utrzymanie jakiego takiego pokoju udawało się właściwie tylko, gdy Bałkany znajdowały się pod czyimś twardym butem: wcześniej Imperium Osmańskiego a ostatnio Josipa Broz-Tity i Komunistycznej Partii Jugosławii.
Kompartii nie udało się wprawdzie zlikwidować przyczyn konfliktu (zresztą konia z rzędem za przemyślany, realny i skuteczny pomysł na to, a co dopiero realizację), przytłumiła go jednak na tyle skutecznie, że przez 46 lat istnienia Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii z zasady nie dochodziło tam do walk na tle religijnym czy narodowościowym. W 1991 roku jednak sytuacja się zmieniła.
Eksplozja kotła
Kiedy rozpadała się Jugosławia, było wręcz kwestią czasu, kiedy tłamszone przez lata resentymenty znowu dadzą o sobie znać. I dały z mocą, o której się nawet nie śniło: w 1991 roku wybuchła wojna w b. Jugosławii, zwana również wojną na Bałkanach lub lakonicznie „Bałkanami”, co jest, nawiasem mówiąc, niezwykle symptomatyczne: konflikt tak mocno wbity w powszechną pamięć, że wystarczy samo podanie nazwy regionu, by wiadomo było, o jaką wojnę chodzi.
Dokładne opisanie całego konfliktu to temat na osobny artykuł, jeśli nie cykl. Mówiąc więc w skrócie i tylko w temacie masakry w Srebrenicy, bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny było referendum z marca 1992 roku, w którym Bośnia i Hercegowina zdecydowała o wyjściu z de facto nie istniejącej już federacji i o niepodległości swego kraju. Spotkało się to z oporem ze strony Serbów, dominującego w upadającej Jugosławii żywiołu, którzy zbojkotowali głosowanie i odmówili akceptacji jego wyników. Kiedy zaś Bośnia i Hercegowina została w iście ekspresowym trybie (miesiąc od referendum) uznana na forum międzynarodowym, Serbia wysłała armię, by wymusić posłuszeństwo. Wybuchła wojna.