Porozumienie, które otworzyło drogę do wojny. 81 lat temu podpisany został pakt Ribbentrop–Mołotow

Porozumienie, które otworzyło drogę do wojny. 81 lat temu podpisany został pakt Ribbentrop–Mołotow

Dodano: 

Szef polskiej dyplomacji Józef Beck nie wiedział o istnieniu tajnego protokołu do paktu. Powinien jednak zdawać sobie sprawę, że podpisanie porozumienia radziecko-niemieckiego oznaczało śmiertelną groźbę dla Polski. Jak przyjęto tę wiadomość w Warszawie? Beck w swoim Ostatnim raporcie spisywanym w kilka miesięcy po opisywanych wydarzeniach, wskazywał że nie było jasne, czy działania niemieckie nie są wielkim bluffem:

Doświadczenia z okresu Anschlussu austriackiego i działanie niemieckie przeciw Czechosłowacji oraz znane nam tezy wewnętrznej propagandy wskazywały na wyraźne koordynowanie konkretnych prac wojskowych z wyraźnym w życiu Trzeciej Rzeszy elementem propagandy. Metoda zastraszania nie tylko przy użyciu słów lecz i drogą daleko idących zarządzeń wojskowych, jako metoda mająca prowadzić do zwycięstwa przy oszczędzaniu narodowi niemieckiemu ofiar, utrudniała dość długo ścisłą ocenę istotnych decyzji niemieckich.

Z kolei Stanisław Cat–Mackiewicz, wielki antagonista Becka, pisał z perspektywy czasu:

Co najmniej w dniu 23 sierpnia 1939 r., po skonstatowaniu, że Niemcy i Rosja dogadały się i idą razem, obowiązkiem władz wojskowych polskich było zażądać od dyplomacji polskiej uczynienia wszystkich starań, aby odroczyć wybuch wojny, a ściślej, odroczyć datę wstąpienia Polski do wojny.

W rzeczywistości jednak, 23 sierpnia 1939 r. polska dyplomacja nie miała już żadnego realnego pola manewru. Warszawa nie chciała i nie mogła zgodzić się na porozumienie z Moskwą. Po 23 sierpnia było już zresztą na to za późno. Berlin był wobec Polaków skrajnie konfrontacyjny i nieustannie mnożył swoje roszczenia. Niemcy podtrzymywali żądania eksterytorialnej autostrady do Prus Wschodnich przez terytorium Pomorza Gdańskiego, w nazistowskiej propagandzie zwanego eufemistycznie „polskim korytarzem” oraz zgody na przyłączenie do Rzeszy Wolnego Miasta Gdańska. Żądania te były jednak kolejnym pretekstem, który służył zaognianiu stosunków polsko-niemieckich. Spełnienie żądań Berlina niczego już nie mogło zmienić.

Świat w szoku

W chwili, gdy ZSRR i Niemcy podpisały pakt o nieagresji, zdawano sobie sprawę, że nastąpiła zmiana światowego układu sił. Na horyzoncie – wyraźnie niż kiedykolwiek – pojawiło się wojny powszechnej. Informację o porozumieniu szybko podano do wiadomości. Jak wspominał Albert Speer:

Kiedy Goebbels komentował tę wiadomość na konferencji prasowej wieczorem 23 sierpnia, Hitler kazał, aby go z nim połączono. Chciał wiedzieć, jak zareagowali na to przedstawiciele prasy zagranicznej. Z błyszczącymi jak w gorączce oczyma opowiadał nam, co usłyszał: „Nic już nie mogło przewyższyć tej sensacji. A gdy jednocześnie w oddali zabrzmiały dzwony, pewien angielski dziennikarz stwierdził z rezygnacją: «To biją dzwoni pogrzebowe imperium brytyjskiego»”. Na Hitlerze, znajdującym się tego wieczoru w nastroju euforii, uwaga ta zrobiła niesłychanie silne wrażenie. Uwierzył, że wzniósł się tak wysoko, iż los nie może mu już zaszkodzić.

Komentując zawarcie porozumienie pomiędzy Moskwą a Berlinem, Josef Goebbels pisał w swoim dzienniku:

Europa Wschodnia będzie podzielona między Berlin i Moskwę. Naturalnie Rosja chce części państw bałtyckich. Ma ją dostać. Polska będzie podzielona. Interesy innych mocarstw w Europie Wschodniej nie będą uznawane. Problem bolszewizmu ma w chwili obecnej podrzędne znaczenie. Fuhrer sądzi również, że znajduje się on w fazie przepoczwarzania. Ale co to wszystko znaczy. Jesteśmy w potrzebie, dobre i to. Nasz naród aprobuje tę politykę i współdziała z entuzjazmem.

Ekstatyczne nastoje w Berlinie kontrastowały ze strachem przemieszanym z niedowierzaniem, jaki panował w Rzymie. 23 sierpnia 1939 r. Ciano pisał:

Dziś dzień naładowany elektrycznością i gęsty od gróźb. Mimo zaniepokojenia układem rosyjsko-niemieckim, można jednak dokonać racjonalnej oceny tego wydarzenia, które – według mnie – nie ma aż tak fundamentalnego znaczenia. Francja i Anglia rozgłaszają wszem i wobec, że w razie ewentualnego konfliktu i tak będą interweniować.

Reakcja szefa włoskiego MSZ była robieniem dobrej miny do złej gry. Pokazywała, nie tylko jego antyniemieckość, ale również naiwność. Lokator rzymskiego Palazzo Chigi żywił nadzieję, że z wielkiej chmury spadnie mały deszcz. W pewnym sensie Ciano dzielił złudzenia Józefa Becka. Natomiast znaczące były zanotowane przez Włocha słowa dotyczące reakcji Londynu na fakt podpisania paktu Ribbentrop–Mołotow. Już 25 sierpnia 1939 r. Wielka Brytania podpisała traktat sojuszniczy z Polską. Stanowił on poszerzenie i rozwinięcie gwarancji brytyjskich z wiosny 1939 r.

Angielska karykatura paktu o nieagresji między Niemcami a ZSRR

Finał

Według pierwotnych założeń, 26 sierpnia 1939 r. miała się rozpocząć inwazja niemiecka na Polskę. Kryła się pod niepozornym kryptonimem Fall Weiss – „plan biały”. Wszystkie polecenie były wydane, armie niemieckie skoncentrowano na pozycjach wyjściowych, a tuby propagandowe rozgrzano do czerwoności. Na wieść o podpisaniu sojuszu brytyjsko-polskiego, Berlin zamarł. W ostatniej chwili Hitler się zatrzymał i odwołał zaplanowaną akcję.

To ostatnie zawahanie wodza III Rzeszy przyniosło światu i Polsce jeszcze kilkadziesiąt godzin pokoju. 27 sierpnia zdążył się odbyć ostatni przed II wojną światową mecz piłkarskiej reprezentacji Polski, w której drużyna z orłem na piersi pokonała wicemistrzów świata Węgrów 4:2. 30 sierpnia w Polsce ogłoszono mobilizację powszechną, a następnego dnia Niemcy zainscenizowali atak rzekomych sił polskich (w istocie więźniów niemieckich przebranych w polskie mundury) na niemiecką radiostację w Gliwicach. Stało się to jednym z pretekstów do niemieckiego ataku na Polskę.

O 4.45 rano 1 września 1939 r. Niemcy rozpoczęli – bez wypowiedzenia wojny – atak na Polskę na całym froncie. 3 września Francuzi i Brytyjczycy wypowiedzieli wojnę Niemcom. Ale na tym poprzestali. Ich wojska nie podjęły ofensywy. Zamiast tego 17 września 1939 r. o godzinie 4.00 wojska sowieckie przekroczyły wschodnią granicę II RP. Pakt Ribbentrop–Mołotow stał się gwoździem do trumny polskiej niepodległości i zapalnikiem, który rozpalił II wojnę światową.

Artykuł zatytułowany Pakt Ribbentrop–Mołotow: zapalnik II wojny światowej napisał Michał Przeperski. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Czytaj też:
Lądowanie w Normandii i pływające czołgi. Czym były dziwadła Hobarta?