10 lipca 1941 roku w miejscowości Jedwabne w powiecie łomżyńskim grupa co najmniej 40 Polaków dokonała masowego mordu na zamieszkujących miasto Żydach. IPN w prowadzonym w latach 2000-2003 śledztwie przyjął, że to polska ludność miała w tej zbrodni, jak to określono, „rolę decydującą”, ale „można założyć”, że zbrodnia została dokonana z niemieckiej inspiracji.
Zbrodnia w Jedwabnym – jak do tego doszło?
Do zbrodni doszło w szczególnym momencie II wojny światowej. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej tereny powiatu łomżyńskiego zostały zdobyte przez armię niemiecką w ramach operacji Barbarossa, czyli ataku III Rzeszy na ZSRR. Na terenach powiatu łomżyńskiego zmiana okupanta była traktowana z ulgą, po dotkliwej szczególnie dla polskiej ludności okupacji sowieckiej.
W Jedwabnem już w lipcu 1941 roku istniał niewielki posterunek niemieckiej Żandarmerii Polowej. Niemcy zachęcali do przemocy wobec Żydów, a z całą pewnością przyzwalali na nią. Już w dzień po wkroczeniu oddziałów Wehrmachtu do Jedwabnego, tłum na rynku pobił sześciu sowieckich aktywistów, w tym trzech Polaków i trzech Żydów. Zostali pobici na śmierć lub dobici przez Niemców.
Przez kolejne dwa tygodnie spirala nienawiści narastała, aktywnie podsycana przez Niemców. Było to zgodne z ogłoszonymi przez szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy Reinharda Heydricha rozkazami podsycania tendencji, które nazywał „samooczyszczeniem” ze strony kręgów antykomunistycznych, antysowieckich i antyżydowskich. Cała społeczność żydowska była oskarżana o wcześniejszą współpracę z sowieckim okupantem.
Prawdopodobnie dzień przed mordem, w Jedwabnem pojawiło się komando niemieckiej Policji Bezpieczeństwa pod dowództwem niemieckiego zbrodniarza wojennego, esesmana Hermanna Schapera. Z dużym prawdopodobieństwem to któryś z gestapowców w rozmowie ze spontanicznie wyłonionymi nowymi władzami miejskimi w tym z burmistrzem Jedwabnego, zasugerował spalenie Żydów w stodole.
Zaledwie parę dni wcześniej, 7 lipca, do niemal identycznego mordu popełnionego przez Polaków z inspiracji niemieckiej doszło w pobliskim Radziłowie. Obie zbrodnie są niemal bliźniaczo podobne. W Radziłowie komando niemieckiej Policji Bezpieczeństwa zasugerowało spalenie Żydów i rabunek ich dobytku. I tam, również w spalonej stodole, zginęło kilkuset Żydów.
Pogrom w Jedwabnem
Mord w Jedwabnym poprzedziło wygnanie z domów i zgromadzenie żydowskich mieszkańców miasteczka na rynku. Działo się to od rana 10 lipca. Dokonywali tego polscy mieszkańcy Jedwabnego i sąsiednich miejscowości, którzy wcześniej przybyli do miasteczka. Kamienice i domy Żydów zostały potem dokładnie zrabowane.
Żydowskim mieszkańcom kazano gołymi rękami pielić trawę z bruku. Osoby te były przez wiele godzin przetrzymywane na rynku w upale, bite i upokarzane. M.in. kazano im śpiewać „Przez nas wojna”, co wpisywało się w niemiecką propagandę obwiniającą Żydów o wybuch wojny.