Najpierw szeptano w sklepach, na przystankach: w okolicy grasuje wampir. Czyha na kobiety wracające z nocnej zmiany albo gdy o świcie idą do roboty. Zabija je, gwałci. Milicjanci Zagłębia Śląsko-Dąbrowskiego wiedzą o tym już od roku. Na mapie zaznaczają czerwonym długopisem, gdzie doszło do napaści. Kropek jest coraz więcej, wampir krąży po pobliskich miejscowościach: Dąbrówka Mała, Będzin, Grodziec, Sosnowiec, Łagisza, Czeladź, Siemianowice. Szuka ofiar w pobliżu chaszczy i ścieżek biegnących przez nieużytki.
Kobiety giną od ran tłuczonych, zadanych w głowę. Kilka napadniętych przeżyło. Wiek ofiar od lat 16 do 60. Nie były gwałcone, mimo ściągniętej bielizny. Znajdowano przy nich splądrowane torby gospodarcze. Przy jednych zwłokach leżał talon na odbiór ziemniaków. Po sekcji zwłok wiadomo, że seryjny zabójca uderzał czymś podłużnym i tępo zakończonym.
Polowanie na Wampira z Zagłębia
W lipcu 1965 r. w katowickiej komendzie MO zostaje powołana grupa dochodzeniowa o nazwie „Anna” z naczelnikiem ppłk. Jerzym Grubą. Szef zarządza, aby wystawić seryjnemu mordercy na wabia przebrane za robotnice milicjantki. Sto funkcjonariuszek w specjalnych plastikowych hełmach pod chustkami kręci się w odludnych miejscach. Bez skutku. Już całe województwo katowickie jest sparaliżowane strachem.
Rozlepiono ulotki przestrzegające kobiety przed samotnym chodzeniem o świcie i wieczorami. Komunikatowi towarzyszy portret pamięciowy Wampira sporządzony na podstawie zeznań ofiar, które przeżyły. Zakładowe autobusy odwożą pracownice po zmianie do domu. Mimo to zamordowanych kobiet przybywa. Jest ich już 14. Komenda MO w Katowicach ściąga posiłki z całego kraju.
W czerwcu 1966 r. milicja jest o krok od złapania mordercy. Późnym wieczorem w Będzinie Wampir zaatakował 30-letnią Julię K. Ofiara zdołała krzyknąć – co usłyszeli patrolujący okolicę funkcjonariusze. Strzelili w górę. Odnaleziona w krzakach ranna kobieta pokazała, w którą stronę uciekł napastnik. Akurat przechodził tamtędy jakiś pijaczyna. Nie wiedział, co się dzieje: najpierw strzały, po chwili w ciemnościach ktoś koło niego przebiegł – wystraszony też zaczął uciekać. I właśnie jego dogonił milicjant.
Półprzytomna ofiara na widok doprowadzonego mężczyzny skinęła głową; pijaka aresztowano. Na wolność wyszedł nazajutrz, gdy w czasie porannego okazania kobieta stanowczo zaprzeczyła, aby to ten mężczyzna ją napadł.
Wampir zabija bratanice Gierka
Kiedy w październiku 1966 r. ginie 18-letnia Jolanta Gierek, bratanica Edwarda Gierka, ówczesnego pierwszego sekretarza KW PZPR, w gabinecie naczelnika Gruby włącza się czerwony alarm. Choć cenzura przypilnowała, aby informacje o tej ofierze nie przedostały się do mediów, nie udaje się wyciszyć powszechnej krytyki, że milicja jest nieudolna.
KW MO wyznacza nagrodę za pomoc w ujęciu sprawcy – milion złotych. Fiasko. Nadeszło wiele anonimów prowadzących w ślepą uliczkę. Ludzie załatwiali porachunki sąsiedzkie czy rodzinne. Zwrócono się o pomoc do 40 kryminologów z całej Polski. Ci orzekli po analizie miejsc napadów, że sprawca mieszka w Będzinie albo w Dąbrowie Górniczej.
Dzielnicowi w tych miastach idą od domu do domu i zbierają szczegółowe dane o wszystkich mężczyznach. Potem perforowane karty z odpowiedziami położono na podświetlony arkusz 485 cech hipotetycznego Wampira. W ten sposób milicja wyłowiła ponad 250 podejrzanych. Wśród nich, z 56 cechami na 485 możliwych, znalazł się Zdzisław Marchwicki, robotnik w kopalni Siemianowice, mieszkający w Dąbrowie Górniczej.
Wampir z Zagłębia kontra amerykański profiler
Zamordowanie bratanicy Gierka zwalnia śledczych od liczenia się z kosztami operacji „Anna”. Do Polski został zaproszony amerykański ekspert, psychiatra James Brussel, który był m.in. profilerem w słynnej sprawie dusiciela z Bostonu. Ma nakreślić portret psychologiczny Wampira z Zagłębia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.