Na skutek agresji ZSRR na Polskę z 17 września 1939 r. do niewoli sowieckiej dostało się ok. 250 tys. polskich jeńców wojennych. Ponieważ władze radzieckie nie były przygotowane na przyjęcie tak dużej liczby internowanych żołnierzy, decyzją Ławrientija Berii z 19 września 1939 r. w ramach struktur NKWD powołano dodatkową jednostkę – Zarząd do spraw Jeńców Wojennych Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych ZSRR z mjr. Piotrem Soprunienką na czele. Na mocy tego samego rozkazu – Nr 0308 – podjęto decyzję o utworzeniu ośmiu rozdzielczych obozów jenieckich, zlokalizowanych m.in. w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
To właśnie do nich trafili polscy jeńcy wojenni – przy rażącym naruszeniu obowiązującego prawa międzynarodowego, w tym głównie IV Konwencji haskiej z 1907 r. o prawach i zwyczajach wojny lądowej. Co prawda na skutek ucieczek czy zwolnień części szeregowców w wymienionych obozach znalazło się ostatecznie 125 400 Polaków, ale mimo to utworzone pospiesznie ośrodki nie były przygotowane na przyjęcie tak pokaźnej liczby więźniów. Dlatego też władze radzieckie zmuszone były „uporać się” z tym problemem.
Zbrodnia katyńska. Decyzja o egzekucji polskich oficerów
Kluczowa dla losu polskich jeńców wojennych decyzja zapadła 2 października 1939 r. Wówczas to Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) postanowiło zwolnić, lub też wykorzystać do budowy dróg, część zatrzymanych szeregowych. Możliwości takiej nie przewidziano jednak dla kadr oficerskich. Lew Mechlis – szef Zarządu Politycznego Armii Czerwonej – w następujący sposób wyłożył motywy tej decyzji:
Masy robotnicze i chłopów – stwierdził gospodarz poufnego spotkania – można będzie pociągnąć w Polsce i Czechosłowacji hasłami wyzwolenia narodowego, konfiskaty ziemi itp. Jeńcy polscy [szeregowi – red.] zostali rozpuszczeni do domów. (…) Oficerowie są w obozach. Nie należy ich wypuszczać, ponieważ będą to kadry dla formujących się na Zachodzie legionów. Polacy mogą rozwinąć się we Francji do 100 tysięcy [Za: K. Jasiewicz, „Operacja katyńska 1940 roku: kryteria selekcji zdobycznego kontyngentu ludzkiego na tle sowieckiej koncepcji ekspansji imperium”]
Tragiczny los polskich jeńców przesądzony został 5 marca 1940 r. W tym dniu Biuro Polityczne WKP(b) przyjęło wniosek Ławrientija Berii o zastosowaniu specjalnego trybu postępowania wobec 14 700 jeńców i 11 000 więźniów polskich – „zatwardziałych, nierokujących poprawy wrogów władzy sowieckiej”. Pod sformułowaniem tym skrywał się jednoznaczny i niebudzący niczyich wątpliwości wyrok – kary śmierci.
Warunki życia i indoktrynacja w obozach jenieckich
Pismo Ławrentina Berii do Józefa Stalina z 5 marca 1940 r. z propozycją wymordowania polskich oficerów przebywających w niewoli radzieckiej.
Jak zostało wyżej wspomniane, utworzone naprędce obozy zdecydowanie nie były przygotowane na przyjęcie tak dużej liczby jeńców. To też w oczywisty sposób miało swoje przełożenie na panujące w tych ośrodkach warunki. Nieprawdopodobny tłok (dla przykładu w Putywlu na jednego jeńca przypadało jedynie 0,6 m²), trudności z dostępem do bieżącej wody czy mydła – to zaledwie część problemów, z jakimi przyszło zmierzyć się więzionym.
Do tego dochodziła kwestia wyżywienia. Ogromna liczba przetrzymywanych spowodowała poważne problemy z zaopatrzeniem obozów w wodę i żywność. Kiedy już produkty te docierały, bardzo często zatrzymywały się na poziomie personelu obozowego, notorycznie okradającego jeńców z przysługujących im racji żywieniowych. W efekcie głównym pokarmem osadzonych stał się chleb i kasza. Niedobór podstawowych składników odżywczych doprowadził do szerzenia się w obozach wielu chorób, powszechnie panowała też wszawica.