Rafał Borowski, „Wprost”: Dlaczego Program Odbudowy Europy (ang. European Recovery Program) nosi potoczną nazwę Planu Marshalla, która upamiętnia amerykańskiego generała, szefa Sztabu Armii Lądowej w czasie II wojny światowej?
Dr Michał Przeperski: George Marshall był nie tylko wojskowym, ale też sekretarzem stanu w administracji prezydenta Harry’ego Trumana w latach 1947-1949. W czerwcu 1947 r. wygłosił przemówienie na Uniwersytecie Harvarda, w trakcie którego przedstawił opinii publicznej główne założenia planu amerykańskiej pomocy w celu powojennej odbudowy gospodarki krajów Europy.
Warto wspomnieć, że w czasie wojny Marshall miał ambicje pełnienia takiej roli, jaką ostatecznie odegrał gen. Dwight Eisenhower, tj. najpierw dowódcy amerykańskich wojsk inwazyjnych w Europie, a następnie naczelnego dowódcy wojsk alianckich. Tego Marshallowi odmówiono. Jednak po wojnie odegrał bardzo ważną rolę polityczną, dzięki której na zawsze zapisał się w historii.
Zrealizowany w latach 1948-1952 plan Marshalla obejmował przekazanie beneficjentom surowców czy dóbr inwestycyjnych oraz udzielenie kredytów na kwotę – stosując współczesną wartość dolara – ponad 120 miliardów. Jaki interes miały w tym Stany Zjednoczone?
Chodziło o to, by podnieść z ruin ekonomikę Europy i uspokoić nastroje społeczne. Dać mieszkańcom wszystkim krajów nadzieję na szybki powrót do normalności, a jednocześnie położyć tamę wzrastającym nastrojom prokomunistycznym.