„Oczywiście dla nas ten dzień wiele znaczy, bo w rezultacie zajęcia Kazania (…), dla nas prawosławnych ważne jest, że tu zaczęło się rozprzestrzenianie prawosławia”. Powyższy cytat pochodzi z 12 października 2019 r., z dnia obchodów 467 rocznicy zajęcia Kazania. „Zajęcie” jest w tym wypadku potężnym eufemizmem, acz jest to i tak mocniejsze słowo od „wyzwolenia”, na użycie którego zdecydowała się babuszka uczestnicząca w obchodach i zapytana o zdanie przez dziennikarza Idel Realii, czyli powołżańskiej edycji Radia Wolna Europa, która zajmuje się m. in. Tatarstanem i Tatarami.
W takich mniej więcej nastrojach 12 października „wzięcie Kazania” obchodzą Rosjanie. Tatarzy, którzy stanowią połowę mieszkańców Kazania i Republiki Tatarstanu, obchodzą tego dnia „Dzień pamięci obrońców Kazania”. Aczkolwiek nie jest to do końca prawda, bo w tym roku 12 października nie był obchodzony przez Tatarów m. in. dlatego, że 10 czerwca Sąd Najwyższy Tatarstanu (czytaj: Władimir Putin) postanowił o likwidacji Ogólnotatarskiego Centrum Publicznego (OCP) za działalność ekstremistyczną (czytaj: brak zgody na podporządkowanie się Kremlowi).
Największa mniejszość w Rosji
Ekstremizm OCP polegał między innymi na tym, że domagało się ono nauczania języka tatarskiego w szkołach jako przedmiotu obowiązkowego, a nie, jak teraz, dodatkowego. Według słów Putina: „nikogo nie można zmuszać do nauki języka, który nie jest jego językiem ojczystym”, ale to, że dla Tatarów rosyjski nie jest językiem ojczystym, jest najwyraźniej bez znaczenia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.