Powstanie w getcie warszawskim – najważniejsze fakty. To trzeba wiedzieć o bohaterskim zrywie

Powstanie w getcie warszawskim – najważniejsze fakty. To trzeba wiedzieć o bohaterskim zrywie

Dodano: 
Żydowska ludność cywilna schwytana podczas tłumienia powstania w getcie w Warszawie
Żydowska ludność cywilna schwytana podczas tłumienia powstania w getcie w Warszawie Źródło: Wikipedia
Powstanie w getcie warszawskim wybuchło dokładnie 80 lat temu, 19 kwietnia 1943 roku. Żydowscy bojownicy bohatersko stawili czoła Niemcom, chociaż wiedzieli, że zginą. Powstanie miało być stłumione w 3 dni, a trwało blisko miesiąc. Przypominamy najważniejsze fakty o tym wydarzeniu.

Już od początku niemieckiej okupacji Polski w czasie II wojny światowej na mieszkających w Warszawie Żydów Niemcy nakładali kolejne formy dyskryminacji i represje: wprowadzono obowiązek noszenia opaski z gwiazdą Dawida, obowiązek przymusowej pracy, wprowadzano segregacje w wielu miejscach publicznych, rabowano ich majątek i mienie.

Powstanie w getcie warszawskim. Jak do niego doszło?

W końcu 2 października 1940 roku niemieckie władze formalnie utworzyły warszawskie getto, czyli wyznaczyli dzielnicę, która miała pozostać zasiedlona wyłącznie przez ludność żydowską. W tym celu do obszaru leżącego na dużej części lewobrzeżnej Warszawy, wyznaczonego przez określone ulice przesiedlono zarówno Żydów spoza getta tak, aby mieszkali w jego granicach oraz nakazano mieszkającym na tym terenie Polakom przeniesienie się poza tworzoną żydowską dzielnicę. W ten sposób w pierwszych tygodniach istnienia getta przesiedlono ok. 138 tys. Żydów oraz 113 tys. Polaków.

16 listopada 1940 roku getto zostało zamknięte. Żydzi nie mogli już poruszać się po „stronie aryjskiej” miasta. Getto otoczono wysokim murem o długości 18 kilometrów zwieńczonym drutem kolczastym. Jego obszar miał ok. 3 km kwadratowe. W ciągu kolejnych miesięcy granice getta były wielokrotnie zmieniane.

Warunki życia w warszawskim getcie były bardzo ciężkie. W kwietniu 1941 roku za murem getta znalazło się ok. 450 tysięcy Żydów. Lokale mieszkalne były przepełnione. Niemcy bardzo mocno ograniczyli racje żywnościowe dla mieszkańców zamkniętej dzielnicy, przydział wynosił 200-500 kalorii na dorosłą osobę. W tej sytuacji ratunkiem był wyłącznie nielegalny handel i przemyt żywności z pozostałych części miasta.

Nic dziwnego, że w takiej sytuacji getto stało się szybko miejsce opanowanym przez różne choroby. Ofiary śmiertelne przynosił także głód i zimno. Ludność zmagała się z brakiem możliwości pracy zarobkowej, brakiem opału, leków, odzieży oraz z celowo utrzymywanym przez okupanta katastrofalnym stanem sanitarnym.

Od jesieni 1940 do lipca 1942 w getcie zmarło ok. 90 tys. Żydów.

Pierwsze formy oporu

Żydzi już od początku wojny stosowali różne formy oporu przeciwko niemieckim prześladowcom. Działalność w konspiracji często nie dotyczyła jednak walki zbrojnej, a organizacji życia na okupowanych terenach, także w gettach, wbrew dyskryminującym rozporządzeniom.

Taka działalność dotyczyła pomocy społecznej, ochrony zdrowia, nauczania, działalności informacyjnej, religijnej, kulturalnej, a nawet naukowej.


„Wielka Akcja” – Niemcy eksterminują Żydów

Tzw. Wielka Akcja, czyli deportacja większości mieszkańców warszawskiego getta w celu ich eksterminacji w obozie zagłady w Treblince przeprowadzona została od 22 lipca do 21 września 1942 roku w ramach prowadzonej na terenie Generalnego Gubernatorstwa akcji „Reinhardt”. Była to część tzw. „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”.

W ciągu dwóch miesięcy ok. 75% mieszkańców warszawskiego getta, czyli szacunkowo od 250 tys. do 300 tys. osób zostało wywiezionych pod pozorem „wysiedlenia na Wschód” i zamordowanych w obozie zagłady w Treblince. Tysiące kolejnych zostało zamordowanych przez Niemców w getcie lub zmarło na jego terenie, a około 11,5 tys. wywieziono do obozów pracy.



Po „Wielkiej Akcji”

Niemcy likwidowali tworzone wcześniej przez siebie getta etapami. Tak również miało miejsce w Warszawie. W pierwszej kolejności wywożone były osoby starsze i dzieci. Żydów w pełni sił chciano jak najdłużej wykorzystać do przymusowej pracy. Byli to głównie ludzie w sile wieku, zatrudnieni w niemieckich warsztatach produkcyjnych, tzw. szopach. W ten sposób w tzw. getcie szczątkowym pozostało około 60 tys. osób, w tym wiele nielegalnie.

Po „Wielkiej Akcji” getto zupełnie zmieniło swój dotychczasowy charakter – stało się przede wszystkim obozem przymusowej pracy. Pozostawieni przy życiu Żydzi, uświadamiali sobie, jaki los może ich czekać, co wpływało na formowanie się grup zbrojnego oporu. Zaczęto budowę bunkrów i ufortyfikowanych kryjówek, a także wytwarzanie granatów i koktajli Mołotowa.



Styczeń ‘43, czyli pierwsza zbrojna akcja ŻOB

W styczniu 1943 roku Niemcy przystąpili do kolejnej akcji likwidacyjnej, której celem miało być wywiezienie z warszawskiego getta osób przebywających w nim nielegalnie. Tzw. akcja styczniowa rozpoczęła się na rozkaz Heinricha Himmlera, który 9 stycznia 1943 dokonał osobistej inspekcji terenów getta.

Niemcy wkroczyli do getta 18 stycznia. Trafili jednak na opór ludności – bierny, polegający na bunkrowaniu się mieszkańców w prowizorycznych schronach i kryjówkach oraz aktywny, prowadzony przez bojowców ŻOB pod dowództwem Mordechaja Anielewicza. „Żydzi! Okupant przystępuje do drugiego aktu waszej zagłady! Nie idźcie bezwolnie na śmierć! Brońcie się!" – możemy przeczytać w wydanej wtedy odezwie Żydowskiej Organizacji Bojowej
Pod wpływem oporu po czterech dniach Niemcy przerwali akcję. Do Treblinki udało im się jednak wywieźć co najmniej 5 tys. Żydów (czyli około połowy osób, które planowali zgładzić), a ponad 1,1 tys. zginęło na warszawskich ulicach.

Opór jest możliwy

Jednak tzw. samoobrona styczniowa znacząco umocniła pozycję ŻOB, która de facto przejmowała realną władzę w getcie. Opór bojowników, dodatkowo wyolbrzymiany w relacjach, podbudował morale mieszkańców getta, pokazując że opór wobec niemieckich oprawców jest możliwy. Dodatkowo wydarzenia były szeroko komentowane w polskiej prasie podziemnej, a polskie podziemie wsparło dozbrojenie i szkolenie żydowskich oddziałów.

W kolejnych miesiącach Niemcy kontynuowali działania mające na celu likwidację getta i przeniesienie robotników przymusowych do obozów pracy na Lubelszczyźnie. Jednak spotykali się z coraz większym oporem.

Żydowska Organizacja Bojowa

Żydowska Organizacja Bojowa została zawiązana przez Żydów z warszawskiego getta 28 lipca 1942 roku. Założyli ją działacze przedwojennych młodzieżowych organizacji żydowskich: Ha-Szomer ha-Cair, Dror He-Chaluc i Związku Młodzieży Hebrajskiej – Akiba. Do grudnia przybrała swój ostateczny kształt, powiększając się m.in. o działaczy partii Bund, Poalej Syjon, Organizacji Syjonistycznej oraz PPR. ŻOB miała charakter lewicowy. W jej skład wchodziło około 500 osób, jednak jedynie około połowa była bojowcami.

Komendantem ŻOB został Mordechaj Anielewicz. Wśród czołowych działaczy organizacji należy wymienić m.in. Marka Edelmana, Icchaka Cukiermana, Hersza Berlińskiego i Michała Rosenfelda.
Sztab ŻOB mieścił się przy ul. Miłej 29. Członkowie organizacji byli słabo uzbrojeni. Co prawda każdy z nich miał mieć własny pistolet i kilkanaście sztuk amunicji, jednak ta broń nie była odpowiednia do skutecznego prowadzenia walki. Cześć broni Żydzi otrzymali od AK, większość kupili na czarnym rynku. Udało im się przygotować także system ufortyfikowanych bunkrów.

Żydowski Związek Wojskowy

W getcie funkcjonowała również druga organizacja zbrojna, związany ze środowiskiem prawicowego Bejtaru oraz syjonistów-rewizjonistów Żydowski Związek Wojskowy. Ta grupa jeszcze przed wojną była nastawiona na czynną walkę o państwo żydowskie w Palestynie.

Bojowcy ŻZW, wśród których byli również dawni oficerowie polskiego wojska, uważali się za lepiej uzbrojoną i wyszkoloną formację. Kierował nim Paweł Frenkel. ŻZW było w posiadaniu pewnej liczby ręcznych karabinów maszynowych, karabinów, pistoletów i dużej ilości granatów. Broń miała zostać nabyta na czarnym rynku.

ŻOB, ŻZW i inni

Obie organizacje początkowo próbowały połączyć swoje wysiłki w zakresie przygotowań do powstania, jednak polityczne różnice między nimi okazały się zbyt duże. Przywódcom udało się dojść do szczątkowego porozumienia. Ustalono zasady wzajemnej współpracy i podzielono się strefami obrony.

Obok dwóch głównych organizacji walki toczyły także tzw. „dzikie grupy”. Były to grupy bojowników, które na własną rękę budowały bunkry, zdobywały broń i broniły się przed Niemcami.

Początek powstania w warszawskim getcie

Niemcy wkroczyli do getta ulicą Nalewki i od skrzyżowania Gęsiej z Zamenhofa 19 kwietnia 1943 roku, w wigilię żydowskiego święta Pesach. Okupanci byli przekonani, że akcja potrwa nie dłużej niż trzy dni. Termin rozpoczęcia akcji bywa też kojarzony z datą urodzin Hitlera, która przypada na 20 kwietnia.

Liczące około 1,5-2 tysięcy żołnierzy oddziały niemieckie, wspierane przez czołgi i wozy opancerzone zostały jednak zaskoczone skalą żydowskiego oporu i determinacją powstańców. Pierwszego dnia Niemcy musieli się wycofać, ale niedługo przeprowadzili kolejny atak. Rozpoczęło się największe zbrojne wystąpienie żydowskie w czasie II wojny światowej.
Powstańców było łącznie nie więcej niż 1000. Bojownicy atakowali przede wszystkim z ukrycia, obrzucając Niemców granatami i koktajlami Mołotowa. Wśród nich walczyły także kobiety.

Jürgen Stroop katem powstania

Po porażce pierwszego ataku na warszawskie getto Himmler odwołał ze stanowiska dowodzącego Ferdinanda von Sammern-Frankenegga. Nowym niemieckim dowódcą likwidacji powstania został Jürgen Stroop, dowódca SS i policji dystryktu warszawskiego. Niemiecki oficer kierował pacyfikacją do samego jej końca.

Stroop rozkazał systematycznie niszczyć kolejne bunkry i domy, w których oprócz powstańców ukrywała się ludność cywilna. Domy były wysadzane i podpalane, a do piwnic Niemcy wpuszczali gazy, którymi płoszyli ukrywających się ludzi. Skaczących z balkonów i okien płonących budynków Niemcy nazywali spadochroniarzami. Złapanych Żydów mordowano na miejscu lub wysyłano do obozów koncentracyjnych.

Główne punkty oporu i dwie flagi

Zawiązało się kilka głównych punktów oporu. ŻOB walczył przy dwóch bramach getta, na rogu Nalewek i Gęsiej oraz na rogu Zamenhofa i Gęsiej, a ŻZW niedaleko swojej siedziby na pl. Muranowskim. Symbolem powstania stały się dwie flagi zawieszone obok siebie przez ŻZW: biało-niebieska żydowska i biało-czerwona polska.

Szczególnie krwawe starcia toczyły się w rejonie pl. Muranowskiego od 19 do 22 kwietnia, gdzie bojownicy ostrzeliwali Niemców z karabinów maszynowych. Stroop, przyznawał, że plac opanowany przez ŻZW był najbardziej ufortyfikowaną redutą w getcie. Zacięte walki trwały także w warsztatach, w tym w szopie szczotkarzy u wylotu ulicy Bonifraterskiej. Tam obroną dowodził Marek Edelman, członek lewicowego Bundu, wchodzący w skład ŻOB.
Jednak w miarę skoordynowana walka wewnątrz murów getta trwała tylko parę dni. Niemcy zaczęli stosować taktykę spalonej ziemi stopniowo podpalając i burząc kolejne kwartały getta. Powstańcy stracili kontakt pomiędzy poszczególnymi grupami. Członkowie ŻOB okopali się w przygotowanych wcześniej bunkrach. Natomiast ŻZW podzielił się na mniejsze grupy, które próbowały wydostać się z getta.

Próba wyjścia ŻZW z Warszawy i samobójstwo Anielewicza

Bojownikom ŻZW udało się utrzymać pl. Muranowski do 20 lub 22 kwietnia. Następnie wyszli na stronę „aryjską” przy pomocy kontrolowanego przez siebie tunelu. Chcieli walczyć dalej już na zewnątrz getta, ale zostali w większości zginęli. Przywódca ŻZW Paweł Frenkel miał zginąć wraz z niewielkim oddziałem 19 czerwca po zadenuncjowaniu jego kryjówki w mieszkaniu przy Grzybowskiej 11/13.

Z kolei na terenie getta 8 maja Niemcy odkryli świetnie zaopatrzony bunkier przy ul. Miłej 18, gdzie mieścił się sztab Żydowskiej Organizacji Bojowej. Niemcy wezwali Żydów do poddania się. Cywile opuścili budynek, ale około 120 bojowników, w tym dowódca ŻOB Mordechaj Anielewicz wolało popełnić samobójstwo niż dostać się w niemieckie ręce.

Upadek getta

Symbolem ostatecznego upadku getta było osobiste wysadzenie przez Stroopa Wielkiej Synagogi przy ul. Tłomackie, do którego doszło 16 maja. Po tym wydarzeniu niemiecki dowódca przygotował raport dla szefa SS i policji III Rzeszy Heinricha Himmlera zatytułowany „Nie istnieje już żydowska dzielnica mieszkalna w Warszawie!”.

Zaledwie kilkudziesięciu powstańcom udało się uciec z getta. Część z nich zginęła później w wyniku walk z Niemcami, lub na skutek denuncjacji. Nieliczni powstańcy, którzy zostali lub powrócili do Warszawy, wzięli potem udział w powstaniu warszawskim. Wśród nich był Marek Edelman. Z Żydowskiego Związku Wojskowego nie przeżył prawie nikt, dlatego też, i ze względu na politykę PRL, pamięć o organizacji na długi czas zaginęła.

Ofiary i los kata

W kolejnych miesiącach Niemcy systematycznie przeszukiwali i burzyli domy na terenie getta. Teren praktycznie zrównano z ziemią. Jürgen Stroop opisał likwidację getta w 75-stronnicowym raporcie  przygotowanym dla Heinricha Himmlera. Raport po wojnie stał się ważnym świadectwem  eksterminacji Żydów i innych niemieckich zbrodni.

Według danych niemieckich między 20 kwietnia a 16 maja 1943 r. Niemcy zabili lub pojmali 56 tys. Żydów, w tym ok 6 tys. w walce, 7 tys. zostało zatrzymanych i zamordowanych na miejscu, a 7 tys. kolejnych (wśród nich byli prawdopodobnie młodzi powstańcy) zostało wywiezionych do obozu śmierci w Treblince. 36 tys. zostało deportowanych do obozów pracy na Lubelszczyźnie. Lubelskie obozy zostały zlikwidowane na początku listopada 1943 roku w ramach akcji „Erntefest”, czyli „Dożynki”, a wszyscy osadzeni w nich Żydzi zostali zamordowani. Niemieckie dane mogą być zawyżone, żeby uzasadnić trudności i wielodniową pacyfikację getta.
Za skutecznie przeprowadzoną likwidację getta, Stroop został odznaczony Krzyżem Żelaznym I klasy. Został aresztowany przez Amerykanów 8 maja 1945 roku. W 1949 był przetrzymywany w jednej celi z Kazimierzem Moczarskim, któremu opowiedział całą historię swego życia, opublikowaną po latach w formie reportażu pt. „Rozmowy z katem”. W 1951 roku Stroop został skazany na śmierć przez powieszenie przed polskim sądem wojskowym. Wyrok wykonano w kolejnym roku.

Żonkile i pamięć o powstaniu w getcie

Od kilkunastu lat symbolem pamięci o powstaniu w getcie są przypinane do ubrań papierowe żonkile. Akcje zainicjowało Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Żonkil kojarzy się z żydowską gwiazdą Dawida, ale ma symbolizować przede wszystkim pamięć o walce powstańców. To właśnie te kwiaty co roku w rocznice powstania miał składać Marek Edelman pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie.

O powstaniu w getcie przypominają pomniki i tablice pamiątkowe znajdujące się w Warszawie, w tym Pomnik Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie, czy kopiec Anielewicza na ulicy Miłej, w miejscu gdzie samobójczą śmiercią zginęli powstańcy z Żydowskiej Organizacji Bojowej wraz ze swoim dowódcą. O pamięć bojowników dbają różne instytucje w Polsce i na świecie, w tym m.in. Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma, czy Muzeum Getta Warszawskiego.

Raport Stroopa jako przykład brutalnej, niemieckiej propagandy

Zdjęcia dołączone do Raportu Stroopa to straszny przykład niemieckiej propagandy z czasów III Rzeszy. Raport został przygotowany dla Heinricha Himmlera po stłumieniu powstania w warszawskim getcie przez dowódcę niemieckich sił likwidacyjnych. Na zdjęciach widać schwytanych i zabitych Żydów, ale także niemieckich żołnierzy. Uwaga, niektóre zdjęcia są drastyczne.

Galeria:
Jak Niemcy stłumili powstanie w warszawskim getcie? Propagandowe zdjęcia pokazują zrujnowaną Warszawę
Czytaj też:
80. rocznica powstania w getcie warszawskim: Trzech prezydentów, żonkile, wystawy i koncerty
Czytaj też:
Izraelski historyk: Wysyłanie izraelskiej młodzieży tylko do Auschwitz to nie edukacja, tylko pranie mózgu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / POLIN / IPN / JHI / MUZHP