Latem 1939 roku III Rzesza zaproponowała węgierskim wojskom udział w inwazji na Polskę. Hitlerowi zależało przede wszystkim na dostępie do węgierskich linii kolejowych biegnących przez Koszyce, którędy Niemcy chcieli dokonać ataku na Polskę od południa.
Premier Węgier Pál Teleki stanowczo odrzucił ofertę Hitlera, wywołując wściekłość i zdziwienie w Berlinie. „Prędzej wysadzę nasze linie kolejowe, niż wezmę udział w inwazji na Polskę” – pisał Teleki do Hitlera.
Węgierska pomoc dla uciekających Polaków
Premier Węgier tłumaczył, że Węgry nie mogą otworzyć wojskom III Rzeszy drogi przez Koszyce ze względów moralnych. Teleki powoływał się na długą historię polsko-węgierskiej przyjaźni. „Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego, by nie wziąć udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce” – pisał szef węgierskiego rządu w depeszy do Adolfa Hitlera.
Po tym, jak Niemcy dokonały inwazji na Polskę 1 września 1939 roku, premier Węgier zdecydował o otwarciu granicy węgiersko-polskiej i przyjęciu polskich uchodźców, którymi zaopiekowały się działające na Węgrzech organizacje społeczne.
Samobójstwo premiera
W marcu 1941 roku decyzja Berlina o ataku na Jugosławię postawiła Telekiego w beznadziejnej sytuacji. Hitler zażądał od otoczonych przez nieprzyjaciół Węgier udziału w inwazji na sprzymierzony dotychczas z Budapesztem Belgrad. 3 kwietnia 1941 r., po odebraniu informacji o wkroczeniu wojsk niemieckich na ziemię węgierską, premier Teleki popełnił samobójstwo, strzelając sobie z pistoletu w głowę.
W liście pożegnalnym Teleki napisał: „Naród czuje, że straciliśmy nasz honor. Sprzymierzyliśmy się z draniami. Staniemy się narodem śmieci. Ja jestem temu winny”.