Wokół samobójczej śmierci Hitlera do dziś krążą legendy. Co tak naprawdę wydarzyło się w ostatnich dniach kwietnia 1945 r. w bunkrze Rzeszy?
Zacznijmy od tego, że sprawa samobójstwa wcale nie jest pewna.
Jak to? Przecież badano zwłoki Hitlera.
Ale wyniki tych badań wszyscy po kolei fałszowali. Najpierw funkcjonariusze radzieckiego wywiadu Smiersz, którzy na podwórzu Kancelarii Rzeszy znaleźli ciało wodza III Rzeszy. Później radzieccy anatomopatolodzy, którzy robili sekcję zwłok. Wszystko robiono w wielkim pośpiechu, w strachu.
Przed czym?
Przed Stalinem, który bardzo się niecierpliwił, chciał się pilnie dowiedzieć, co się z Hitlerem stało. W efekcie sekcję zwłok robiono szybko, niedbale, bez przykładania wagi do licznych szczegółów, które nie pasowały do tezy o samobójstwie.
Stalin się nie zorientował, że coś jest nie tak?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.