Komuniści zacierali ślady zbrodni? Chowali aparatczyków nad bohaterami podziemia?

Komuniści zacierali ślady zbrodni? Chowali aparatczyków nad bohaterami podziemia?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Jak podaje Polskie Radio powołując się na ustalenia portalu TVN24.pl, eksperci z Instytutu Pamięci Narodowej zdobyli informacje świadczące o tym, że w latach 80 na masowych grobach ofiar komunistycznych represji grzebano przedstawicieli władzy PRL.
Jak informuje Marcin Gołębiewicz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, aparat komunistyczny chował PRL-owskich wojskowych na anonimowych mogiłach, aby zatrzeć ślady zbrodni. Dodał, że IPN dotarł do dokumentów cmentarnych z lat 70. i 80., z których wynika, że ówczesne władze Powązek wyraziły zgodę na pochówek dygnitarzy wojskowych na ciałach pomordowanych w latach 40. i 50.

Na podstawie ustaleń, szefa śledczego pionu IPN, Dariusza Gabriela okazuje się, że w części wojskowej Powązek pod obecnymi grobami znajdują się zbiorowe mogiły, w których mogą spoczywać osoby z opozycji niepodległościowej. Przy ulicy Rakowieckiej zostało straconych co najmniej 100 osób, których ciała pochowano na anonimowych, zbiorowych mogiłach na powązkowskim cmentarzu.

Aktualnie wiadomo, że w kwaterze Ł znajduje się 88 grobów dygnitarzy i ich rodzin, a w kwaterze Ł2 - 108. W związku z tym, pracownicy IPN omawiają z władzami Warszawy, w jaki sposób przeprowadzić operację ekshumacji ciał, która pozwoli dotrzeć do szczątków pomordowanych, IPN usilnie próbuje zlokalizować, gdzie pochowano rotmistrza Witolda Pileckiego i innych bohaterów AK na warszawskich Powązkach na tzw. Łączce.

 AT, polskie radio