Jak donosi "Nasz Dziennik” na spornym rynku w Kałuszynie odbędą się prace archeologiczne, która mają dać ostateczną odpowiedź na pytanie, czy pod krzyżem upamiętniającym Powstanie Styczniowe pochowani są żołnierze.
W ramach remontu tamtejszego rynku krzyż miał być przeniesiony. Ale wstępne badania sondażowe archeologów z Mazowieckiego Stowarzyszenia Historycznego Exploratorzy.pl ujawniły ludzkie kości, co wskazywałoby, że pod krucyfiksem był jakiś pochówek. Czyj, to dopiero będzie ustalane.
-Według badaczy prawdopodobnie to fragment ludzkiej czaszki; nie potrafili oczywiście ocenić, czy sprzed 50, czy może 150 lat - powiedział sekretarz Urzędu Miasta w Kałuszynie Arkadiusz Czyżewski. W związku z powyższym faktem, miasto poprosiło o zgodę na specjalistyczne badania.
Teren do chwili przybycia ekipy archeologicznej pozostaje zamknięty.
Nasz Dziennik
-Według badaczy prawdopodobnie to fragment ludzkiej czaszki; nie potrafili oczywiście ocenić, czy sprzed 50, czy może 150 lat - powiedział sekretarz Urzędu Miasta w Kałuszynie Arkadiusz Czyżewski. W związku z powyższym faktem, miasto poprosiło o zgodę na specjalistyczne badania.
Teren do chwili przybycia ekipy archeologicznej pozostaje zamknięty.
Nasz Dziennik