W1949 r. izraelskie gazety pełne były reklam Siedmiorga Karłów z Auschwitz. Rodzinna trupa taneczno-muzyczna z Rumunii była fenomenem, bo niemal nietknięta przetrwała Holocaust. Ovitzowie pochodzili spod Maramuresz, przeżyli Auschwitz, a po wojnie trafili do Izraela. Tu stali się gwiazdami wodewilu, ale nazwa ich trupy była jedynym nawiązaniem do dramatycznych przeżyć z czasów, gdy byli ulubionym obiektem eksperymentów doktora Josefa Mengele. Ich wojenne historie w Izraelu nikogo wtedy nie interesowały. Kraj, którego powstanie miało być zadośćuczynieniem za eksterminację Żydów w Europie, potrzebował opowieści o walecznych bohaterach, a nie o Zagładzie.
„MYDŁO” JEDZIE DO IZRAELA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.