Sarmackie cięcie - kariera szabli w Polsce

Sarmackie cięcie - kariera szabli w Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szabla husarska (fot. By Лапоть (Own work) [CC0], via Wikimedia Commons)
Szabla to niezwykle charakterystyczna broń i nieodłączny symbol kultury szlacheckiej. Początki tej broni sięgają czasów starożytnych, ale do dziś noszą ją przy boku wyżsi rangą żołnierze. A jak wyglądała kariera szabli w Polsce?
(Autorem tego artykułu jest Krzysztof Maliszewski. Tekst "Sarmackie cięcie - szabla polska na przestrzeni dziejów" ukazał się w serwisie Histmag.org. Materiał został opublikowany na licencji Creative Commons)

Początków szabli należy szukać na wschodzie. Tego typu broń pojawiała się już w starożytności, między innymi w Persji. W Europie gości od około V wieku. Miecz był jednak podstawową bronią sieczna przez cały okres średniowiecza i szabla musiała czekać ponad 1000 lat, aby na stałe wejść do żołnierskiego użytku.

Oręż ze Wschodu

Jak już wcześniej zostało wspomniane, szabla do Polski przywędrowała ze Wschodu. Taką bronią łatwiej walczyło się z siodła, przede wszystkim dzięki mniejszej wadze i specyficznemu ukształtowaniu głowni. Szabla rychło stała się główną bronią sieczną w oddziałach jazdy polskiej. Istotne dla rozpowszechnienia tego rodzaju broni były kontakty z Węgrami. Polska wojskowość pozostawała pod silnym wpływem południowego sąsiada. Węgierskie oddziały raców (lekkozbrojnej jazdy, posługującej się kopią, szablą i tarczą) były wszakże protoplastami polskiej husarii. Duże znaczenie dla rozpowszechnienia szabli mieli także przeciwnicy Polaków – Turcy i Tatarzy – którzy sami chętnie sięgali po różnego rodzaju zakrzywione klingi. Po wprowadzeniu szabli do wyposażenia stałego (jak podaje Jarnuszkiewicz był to rok 1567) miecz był już używany sporadycznie, w końcu został całkiem wyparty na rzecz innych typów broni siecznej.

Siecz, synku, siecz, kiedy szabla ostra

Szable importowane do Rzeczypospolitej zostały dostosowane przez rzemieślników do polskiego żołnierza. Warto również nadmienić, że nie było jednego określonego typu szabli. Istniało wiele różniących się od siebie egzemplarzy.
Pierwszą szablą polską, a w zasadzie węgiersko-polską, była szabla wprowadzona za panowania Stefana Batorego. Te ciężkie szable o małej krzywiźnie i dużym jelcu przeznaczono przede wszystkim do użytku typowo bojowego. Czasem dłoń osłaniał łańcuszek poprowadzony od jelca do głowicy rękojeści.

Innym typem szabli polskiej była szabla husarska, zwana czarną. Niekiedy dodawano do niej paluch, czyli obrączkę osłaniającą kciuk i utrudniającą wypuszczenie szabli z dłoni w bitewnym zgiełku. Była to szabla bojowa. Idealnie nadawała się do zadawania cięć z końskiego grzbietu. Jelec był prosty, a zamiast łańcuszka pojawia się już normalny kabłąk, który skuteczniej chronił dłoń husarza. Z czasem ewoluował on w furdyment, czyli koszyk, który ochraniał całą dłoń, ale był niewygodny w użytkowaniu. Ciekawostką jest, że mimo bojowego przeznaczenia tej szabli, niekiedy pojawiały się na niej zdobienia.

Kość słoniowa i kły morsa

Karabeli należy poświęcić nieco więcej uwagi. Były to najbardziej charakterystyczne i najłatwiejsze obecnie do rozpoznania szable. Na ich rękojeści widnieje bowiem orla głowa. Karabela wywodzi się z Turcji, jednak w Polsce była cenioną bronią. Zdarzały się egzemplarze typowo bojowe, jednak w przypadku tego typu szabli najistotniejsze były walory estetyczne. Zakładano ją do stroju codziennego i wyjściowego, a im zamożniejszy właściciel tym ładniejszą i droższą karabelę mocował przy pasie. Krzywizna była duża a jelec prosty, z kulkami na końcach, zazwyczaj odlewany lub odkuwany w całości.

Karabele były bogato zdobione. Rękojeści wykonywano z hebanu, orzecha lub czarnego dębu. Do tego dokładano kamienie szlachetne i półszlachetne. Do zdobień rzemieślnicy używali także rogów bydlęcych, kości słoniowej albo kłów morsa. Złoto i srebro było standardem, często występującym na karabelach paradnych. Do dziś zachowało się wiele przepięknych egzemplarzy.

Traktat chocimski zawarłam

Szable wykonywano również z okazji różnych wydarzeń. Charakteryzowały je zdobienia, takie jak wizerunek króla, ornament. Nie były tworzone w określonym typie. Na przykład batorówki (na cześć Stefana Batorego) były szablami polsko-węgierskimi. W ten sposób powstały także szable zwane janówkami, związane z Janem III Sobieskim, zygmuntówkami (Zygmunt III Waza) czy augustówkami (Stanisław August Poniatowski). Co ciekawe, te ostatnie maja edycję specjalną – szable wykonane w związku uchwaleniem Konstytucji 3 maja.

Co pojawiało się na takich szablach? Na batorówkach widniał napis Stefanus Batori Rex Poloniae oraz wizerunek króla. Na zygmuntówkach również portret oraz napis Sigismundus III rex poloniae. Janówki były najbardziej różnorodne, jednak zachowało się niewiele egzemplarzy. Napisy, które można było odczytać na głowniach tychże szabli to: Traktat chocimski zawarłam, Nie małej ja pod Wiedniem dokonała ja sztuki, będą mnie Jabłonowskich pamiętać prawnuki, czy po łacinie Dextra Joannis vicit apud Viennam, czyli prawica Jana zwyciężyła pod Wiedniem. Na augustówkach widać ornamenty roślinne i napisy okolicznościowe.

Szable kuto w Polsce, jednak zamożniejsi mogli pozwolić sobie na bardziej egzotyczne egzemplarze. Na ich życzenie sprowadzano wschodnie odmiany. Największą popularnością cieszyły się szable z Turcji i krajów arabskich. Bogato zdobione egzemplarze wyrabiano również we Lwowie i na Węgrzech. Zdarzało się, że magnateria importowała szable paradne nawet z Chin.

Siedemnaście szabel kasztelana

Jak już zostało wcześniej powiedziane, szablę noszono do stroju codziennego czy paradnego. Właściwie była ona nie tyle bronią, co kosztowną ozdobą, którą wykorzystać można było do samoobrony. Szablę nosił każdy szanujący się szlachcic. Egzemplarze magnackie były bogato zdobione, wysadzane kosztownościami, warte tyle, co kilka wiosek. Niektórzy posiadali nawet kilka szabel „wyjściowych” na specjalne okazje. Udokumentowanym przypadkiem jest posiadanie siedemnastu takich egzemplarzy przez kasztelana Rogozińskiego Chrystiana Kierskiego.

Szable zdobione złotem czy srebrem dziś wydają się czymś nadzwyczajnym. Nasza mentalność różni się jednak od szlacheckiej. W jednym z inwentarzy znaleziono zapis o szabli diamentowej wycenianej na 3 tysiące talarów!

Magnaci nie ograniczali się do ukazywania swojego statusu majątkowego tylko poprzez zdobienie samej szabli. Doskonale nadawały się do tego również pochwy. Nawet jeśli były wykonane z żelaza, to pojawiała się na nich posrebrzana blacha i ornamenty.

Cięcia i zasłony krzyż stanowiły

Jednak szabla służyła przede wszystkim do wojaczki. Wymieniona powyżej szabla husarska, mimo, że niekiedy ozdabiana, miała charakter stricte bojowy. Oczywiście husarz na polu bitwy posiadał też inne rodzaje oręża, ale szabla była jedną z najpopularniejszych broni siecznych noszonych przy boku. Kopia i koncerz mogły szybko ulec złamaniu, a pistolety ciężko było skutecznie wykorzystać w bitewnym zgiełku. Solidna „husarka” przy boku stanowiła więc broń niezawodną. Dzięki swej konstrukcji i zastosowaniu palucha, pozwalała zadawać specyficzne szybkie cięcie odbijane. Nie tylko jeźdźcy korzystali z szabli. Stanowiła ona też stałe wyposażenie oddziałów piechoty węgierskiej (formacji polskiej, ale uzbrojonej na modłę południowego sąsiada). W późniejszych źródłach znaleźć można wzmianki, że Polacy nie tylko wyjątkowo upodobali sobie szablę, ale też niezwykle sprawnie się nią posługiwali. Żyjący na przełomie XIX i XX w. encyklopedysta, Zygmunt Gloger, tak opisywał ten charakterystyczny styl: Po upowszechnieniu się w Polsce krzywych szabel, wyrobiła się u nas najsłynniejsza w świecie sztuka walczenia na nie. Polacy bowiem doszli do tak nadzwyczajnej biegłości w robieniu krzywą szablą, że żaden inny naród w sztuce tej sprostać im nie zdołał. Sztukę tę nazwali krzyżową z powodu, że cięcia i zasłony krzyż stanowiły.

Symboliczny oręż

Szabla wyjątkowo długo przetrwała na polu bitwy. Po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 Polacy używali różnych szabel, m.in. wzoru 21, czy najsłynniejszej szabli tego okresu, wzoru 34, która była szablą niezwykle wytrzymałą i doskonale wyważoną. Po II wojnie światowej paradną bronią oficerów do roku 1971 była rosyjska szaszka i szabla „dwudziestka jedynka”. Wówczas opracowano szablę wzór 71, której wyprodukowano 200 egzemplarzy. W roku 1976 opracowano dwie szable, jedną przeznaczoną dla wojska, a drugą dla marynarki wojennej. W roku 1990 w szablach tych wprowadzono drobne zmiany. W roku 2002 opracowano szable dla kawalerii, bazujące na wz. 34.

Szabla, mimo, że dziś nie wykorzystuje się jej w boju, stanowi ważny element kultury polskiej. Jej wygląd, zdobienia i przepych odzwierciedlają mentalność szlachty i magnaterii polskiej. Dziś jest co prawda reliktem czasów minionych. Trzeba jednak przyznać, że nawet najprostsza szabla bojowa ma swój niezwykły urok.

(Autorem tego artykułu jest Krzysztof Maliszewski. Tekst "Sarmackie cięcie - szabla polska na przestrzeni dziejów" ukazał się w serwisie Histmag.org. Materiał został opublikowany na licencji Creative Commons)