Do Wałbrzycha ma pojechać specjalna ekipa rekonesansowa, która będzie szukać "złotego pociągu". Taką informację przekazał Tomasz Siemoniak, wicepremier i szef MON - podaje TVP Info.
Na razie nie wiadomo co żołnierze mieliby robić w ramach pomocy władzom samorządu wałbrzyskiego w kwestii "złotego pociągu". Minister Siemoniak powiedział, że najpierw trzeba ocenić sytuację na miejscu. W poniedziałek podjęto decyzję o zabezpieczeniu terenu, na którym może znajdować się pancerny pociąg z czasów drugiej wojny światowej. Chodzi o obszar między 61. i 65. kilometrem trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych, w okolicach wałbrzyskiego dworca Szczawienko. To około 2 ha terenu, który będą przeszukiwać georadarem wojskowi specjaliści.
TVP Info
Zagadka z czasów wojny
Do Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że odnaleźli zaginiony pociąg z czasów II Wojny Światowej. Domagali się także 10 proc. znaleźnego. Mężczyźni skontaktowali się ze starostwem za pośrednictwem kancelarii prawnej. Z ich relacji wynikało, że pociąg mierzy około 150 metrów długości, a w środku mają znajdować się wartościowe przedmioty. Zdaniem badaczy tropy wskazują na to, że jeżeli mężczyźni naprawdę odkryli pociąg w tamtym rejonie, to jest to legendarny skład, który w maju 1945 wyjechał z Wrocławia. Pociąg miał przewozić ogromną ilość kruszców.TVP Info