"Rudego” przewożono wraz z innymi więźniami z siedziby Gestapo w al. Szucha do więzienia na Pawiaku. Henryk Ostrowski „Heniek” z Grup Szturmowych Szarych Szeregów a następnie Jan Bytnar „Rudy”, zostali aresztowani kilka dni wcześniej przez Niemców. Decyzja o ich odbiciu zapadła wkrótce. Wcześniej przeprowadzono akcję alarmową. Oczyszczone zostały lokale wykorzystywane do celów konspiracyjnych.
W akcji wzięło udział 28 członków Szarych Szeregów. Otrzymała ona kryptonim „Meksyk II”. Przeprowadzono ją w ciągu dnia na skrzyżowaniu ulicy Bielańskiej i Długiej. Bezpośrednio na miejscu dowodził Tadeusz Zawadzki „Zośka”. Celem było odbicie aresztowanego przez Niemców Janka Bytnara „Rudego”. Harcerze zaatakowali furgonetkę i odbili przewożonych nią więźniów z Alei Szucha na Pawiak. Akcja trwała ok. 10 minut. „Myśmy całe nasze siły skupili na odbiciu Janka Bytnara” – wspominał po latach „Orsza”.
W wyniku obrażeń, które odniósł podczas przesłuchań prowadzonych przez Niemców, „Rudy” zmarł cztery dni później. Podczas akcji pod Arsenałem ranny został Aleksy Dawidowski „Alek”, który zmarł 30 marca 1943 roku, tego samego dnia, co „Rudy”. Harcerze z Grup Szturmowych, po ustaleniu winnych śmierci Bytnara, zlikwidowali ich. 2 kwietnia w szpitalu zmarł również Tadeusz Krzyżewicz „Buzdygan”.
W odwecie za przeprowadzenie akcji 27 marca Niemcy rozstrzelali na dziedzińcu więziennym Pawiaka 140 Polaków i Żydów. Nie sposób jednak odmówić akcji pod Arsenałem znaczenia psychologiczne dla mieszkańców miasta. Pierwsza tak duża akcja w okupowanej Warszawie, przeprowadzona brawurowo w biały dzień, przeszła do legendy.
IPN, Wprost.pl