Akta szefa komunistycznego kontrwywiadu trafiły do IPN

Akta szefa komunistycznego kontrwywiadu trafiły do IPN

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Do Instytutu Pamięci Narodowej trafiły dokumenty zabezpieczone w domu w mieszkaniu byłego szefa komunistycznej Wojskowej Służby Wewnętrznej Teodora Kufla.

Naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie zdecydował, że do IPN przekazane zostaną:

  • Powielane publikacje szkoleniowe Szefostwa Wojskowej Służby Wewnętrznej;
  • Fotokopie kart kartotecznych z Centralnego Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych;
  • Meldunek zastępcy komendanta posterunku MO w Igołomi do Komendanta Powiatowego MO w Michowie z 12 listopada 1946 r. w sprawie zastrzelenia sekretarza PPR Antoniego Wypchała;
  • Odpis instrukcji NK/003/47 z 2 czerwca 1947 r.
  • Notatka służbowa z 15 grudnia 1974 r. w sprawie ustalenia przyczyny aresztowania grupy „Młot i Sierp” w 1941 r. w Warszawie.

Co z innymi dokumentami?

Dokumenty zostaną zarchiwizowane i udostępnione zainteresowanym od dnia 1 kwietnia 2016 roku.

Mieszkanie Teodora Kufla, który w latach 1962-1979 kierował Wojskową Służbą Wewnętrzną zostało przeprowadzone 2 marca. W jego trakcie zabezpieczono szereg dokumentów, jednak po ich przeanalizowaniu, prokurator zdecydował, że jedynie część zostanie przekazana do IPN, pozostałe jako niepodlegające przekazaniu do zasobu archiwalnego IPN. zostaną zwrócone właścicielowi. Część jednak została włączona jako dowody w sprawie dotyczącej przechowywania przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej.

WSW

Wojskowa Służba Wewnętrzna, która istniała do 1990 roku i przez 17 lat była kierowana przez Kufla odpowiadała za kontrwywiad wojskowy oraz zabezpieczenie Sił Zbrojnych PRL. W zakres obowiązków służby wchodziło także utrzymanie dyscypliny wśród żołnierzy.

Szafa Kiszczaka, czyli początek

W ostatnich miesiącach prokuratorzy Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przeprowadzili przynajmniej kilku przeszukań, które zakończyły się ujawnieniem przechowywania przez byłych komunistycznych genseków dokumentów z czasów PRL w domach i mieszkaniach. Pierwsze tego typu zdarzenie miało miejsce 16 lutego, gdy do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”. Dwie partie zabezpieczonych dokumentów zostały już udostępnione przez IPN. 

IPN wydał w czwartek 25 lutego komunikat w sprawie ekspertyz dokumentów dotyczących tajnego współpracownika pseudonim „Bolek”. Poinformowano, że w związku z sugestiami Wałęsy, jakoby dokumenty były fałszowane, zostało wszczęte śledztwo.

IPN