Król Wielkiej Brytanii abdykował dla rozwódki z Ameryki. Wielu wątpiło, czy jest kobietą
Niesforny, ale ukochany przez poddanych książę, kierując się głosem serca, opuszcza rodzinę królewską. Prowokuje go do tego Amerykanka z rozwodem na koncie. W najnowszej historii brytyjskiej monarchii podobny scenariusz rozgrywał się dwukrotnie. Jeden, z udziałem Meghan Markle i księcia Harry'ego – na naszych oczach. Drugi – w burzliwych czasach międzywojnia.
Wallis skandalistka
Ta historia zaczęła się zupełnie nie jak w bajce. Gdy wiązała się z księciem Walii Edwardem, Wallis miała za sobą już jedno nieudane małżeństwo – z hrabią Winfieldem Spencerem oraz liczne romanse i drugi ślub. Dzięki karierze swojego pierwszego męża w wojsku i kontaktom z przedstawicielami ówczesnej socjety amerykańskiej, Amerykanka z niezbyt zamożnej rodziny odbyła liczne podróże, m.in. do Azji. Poznawała też coraz to nowszych, fascynujących ją mężczyzn, z którymi – oprócz tajemnic alkowy – łączyła ją często fascynacja włoskim faszyzmem.
Wszystko to było dla Wallis za mało. W Boże Narodzenie 1926 roku poznała Ernesta Simpsona, wspólnika w firmie handlującej statkami, który dwa lata później został jej drugim mężem. A do przyszłej księżnej przylgnęła na dobre łatka skandalistki i złodziejki cudzych mężów.
O spotkanie z następcą brytyjskiego tronu, Edwardem, Wallis zabiegała długo, tak ustawiając swoje relacje towarzyskie, by znaleźć się blisko księcia. Pierwszy raz miała okazję porozmawiać z nim w posiadłości jej przyjaciół w Melton Mowbray w hrabstwie Leicestershire, do której udała się wraz z mężem. Zaszokowała przyzwyczajonego do pochlebstw następcę brytyjskiego tronu, zarzucając mu wtórność, gdy ten zapytał ją, czy Amerykance nie przeszkadza w Wielkiej Brytanii brak ogrzewania.
Z przykrością muszę stwierdzić, że mnie pan rozczarował – wypaliła do Edwarda.
Wzbudziła ciekawość lekko urażonego księcia, ale nie na tyle, by ten zaczął się już wtedy za nią uganiać. Wallis nie zamierzała jednak pozostawiać losowi dalszego biegu wydarzeń.
Wywalczyła zgodę na przedstawienie na dworze króla Jerzego V, prezentując sfałszowany list dotyczący winy jej męża przy rozwodzie – jako rozwódka nie mogła bowiem oficjalnie uczestniczyć w spotkaniach najwyższej sfery. Od tego momentu dołączyła do ścisłego wianuszka osób otaczających brytyjskie książęta, ale nie wpadła w orbitę Edwarda. Ten angażował się w kolejne głośne romanse, m.in. ze słynną lotniczką Amelią Earhart.
Intrygująca Amerykanka nie zniknęła jednak na długo z jego pola widzenia – już wiosną 1932 roku połączył ich romans, którego kolejne akty rozgrywały się na oczach załamanego męża Wallis, Ernesta i faworyty księcia – Thelmy Furness. W kolejnych latach mężatka na stałe weszła do książęcej świty i zaczęła towarzyszyć Edwardowi w wyprawach zagranicznych m.in. do Austrii, o którą u progu II wojny światowej zabiegali Mussolini i Hitler. Towarzystwo aferzystki, która coraz bardziej oplatała sobie jego syna wokół palca, nie podobało się królowi Jerzemu V.
Wallis Simpson i tajna misja Scotland Yardu
Jak twierdzi autor biografii „Miłość ponad tron. Edward VIII i Wallis Simpson” Charles Higham, na osobiste polecenie monarchy pani Simpson zaczął przyglądać się Scotland Yard. A że Wallis nie była święta, wkrótce royalsi dowiedzieli się m.in. o jej romansach, które nawiązywała mimo pozostawania w związku z Edwardem.
W tamtym czasie kochankiem Wallis był m.in. niejaki Guy Marcus Trundle, szef działu sprzedaży Ford Motor Car Company. Para miała umawiać się na schadzki w pracowni krawieckiej, którą prowadziła hitlerowska agentka Anna Wołkow. Zgromadzony wówczas materiał, który obejmował także czasy, gdy Wallis przebywała w Chinach, miał przekonać króla i jego żonę, że Amerykance daleko od wymarzonej wybranki ich syna.
Na jaw wyszły nie tylko jej liczne romanse, ale także zamiłowanie do hazardu czy osobliwych praktyk seksualnych. Wśród elit huczało od plotek nie tylko o jej zainteresowaniu mężczyznami, ale też kobietami. Uwagę przyciągał androgeniczny wygląd i oryginalny styl Wallis, które tylko podsycały spekulacje o jej hermafrodytyzmie.