– Z perspektywy tamtych ludzi dziwne byłyby nasze pączki, bo wszystkie są podobne. Ewentualnie różnią się rzeczami, których nie dostrzegano w tamtych czasach – podkreślił w rozmowie z nami prof. Jarosław Dumanowski, który na co dzień zajmuje się badaniem staropolskich książek kucharskich, pamiętników i rękopisów, w których skryte są tajniki kuchni staropolskiej.
Dawne pączki znacząco różniły się od naszych. Nie miały jednakowego kształtu, ich nadzienie bywało słodkie, ale również wytrawne. Wspólnym elementem wielu z nich był jednak cynamon, w którym miłowali się dawni kucharze, ale również bogaci szlachcice, których stać było na jego zakup.
Pączki z „wódką różaną” to dopiero początek długiej listy nietypowych przekąsek na tłusty czwartek i karnawał
Rozmowę z prof. Domanowskim zaczęliśmy od ustalenia, kiedy to nasi przodkowie zaczęli sięgać po pączki. – Pytanie czym jest pączek. Im dalej się cofniemy, tym te wyroby mniej przypominają nasze współczesne, czy takie XIX-XX wieczne pączki. Im dawniej, tym mniej standaryzacji i więcej nazw, czy rodzajów – podkreślił nasz rozmówca. Przyznał, że pączki, pierogi, czy pierożki to słowa wieloznaczne, za którymi mogą kryć się potrawy, które dziś nazwalibyśmy zupełnie inaczej.