Gdy w 78. rocznicę Powstania Warszawskiego miasto jak co roku stanie o godzinie 17, by oddać hołd bohaterom walczącym o wolność w 1944 roku, trzech pilotów z ORLEN Grupy Akrobacyjnej Żelazny zacznie specjalny pokaz, który uświetni obchody. Wojciech Krupa, Dominik Łuczak i Wojciech Grzechowiak wystartują z lotniska Babice i polecą w rejon PGE Narodowego. Tam nabiorą wysokości ok. 1000 m i będą gotowi do wykonania zadania.
Chcemy, aby równo w „godzinie W” nastąpiło pikowanie i rysowanie symbolu Polski Walczącej przez trzy samoloty. To będzie sporą trudnością – koordynacja czasowa. Sztuka polega też na równym rysowaniu – mówi Krzysztof Szopiński, menedżer ORLEN Grupy Akrobacyjnej Żelazny.
Piloci planują wykonanie dwóch znaków – jednego w projekcji zachód-wschód, a drugiego południe-północ. Figura będzie widoczna z Powiśla, Pragi, Starego Miasta i Traktu Królewskiego.
Magiczna trójka
Grupa Akrobacyjna ŻELAZNY jest największą, najdłużej i nieprzerwanie działającą cywilną grupą akrobacyjną w historii polskiego lotnictwa. Jej początki sięgają końca lat 90., gdy w Aeroklubie Ziemi Lubuskiej w Przylepie koło Zielonej Góry spotkały się cztery wybitne osobowości: Prezes AZL Andrzej Kraszewski, dyrektor AZL Lech Marchelewski, pilot cywilny – akrobata Sebastian Chrząszcz oraz wojskowy pilot-oblatywacz i akrobata Wojciech Krupa. Połączyła ich miłość do latania akrobacyjnego, a zainspirowali się przedwojennymi pilotami, którzy przetarli podniebne szlaki polskiej zespołowej akrobacji, takimi jak Jerzy Bajan. W 2000 roku do Grupy dołączyli Tadeusz Kołaszewski i Marek Dubkiewicz. Trzy lata później, w Góraszce, prowadzący Wojciech Krupa wraz z Markiem Dubkiewiczem i Sebastianem Chrząszczem wykonali historyczny lot w formacji trzech samolotów połączonych łańcuchami. Maszyny wystartowały, wzbiły się, weszły w nurkowanie, zrobiły dwie pętle i wylądowały z nienaruszonymi łańcuchami. Był to hołd oddany ich idolowi Jerzemu Bajanowi, który również wykonywał niebezpieczny pokaz z trzema połączonymi samolotami.
Pod skrzydłami Grupy ORLEN
W kolejnych latach zespół wyszkolił wielu znakomitych i utalentowanych pilotów, dających pokazy na całym świecie. Przez kilka sezonów za sterami szybowca zasiadał wielokrotny Mistrz Świata w akrobacji szybowcowej Jerzy Makula. Swój okres szkoleniowy w GA Żelazny mieli m.in. tacy utytułowani sportowcy jak Kasia Żmudzińska, Artur Kielak oraz jedyny polski pilot Red Bull Air Race, Lukasz Czepiela.
Osiągnięcia Grupy Akrobacyjnej ŻELAZNY i jej wieloletni dorobek dostrzegła i doceniła Grupa ORLEN. W styczniu 2020 roku ŻELAZNY stał się częścią ORLEN Teamu, co otworzyło przed nim nowe możliwości rozwoju. Dynamikę i różnorodność pokazów zapewniają doskonałe zaplecze sprzętowe i najlepsi polscy piloci. Grupę tworzą instruktorzy szybowcowi i samolotowi, oblatywacze, a także egzaminatorzy Urzędu Lotnictwa Cywilnego. To połączenie doświadczenia uznanych pilotów oraz młodych talentów, z których najlepsi biorą udział w międzynarodowych zawodach sportowych osiągając świetne wyniki. W bazie usytuowanej – od 2008 roku – pod Poznaniem zespół posiada 7 samolotów akrobacyjnych: EXTRA 330LC, trzy ZLIN 50LS oraz trzy ZLIN 526Fi. Grupa regularnie daje pokazy, tego lata było ich już kilka. W lipcu uświetniła m.in. Święto Policji w Grodzisku Wlkp., Columbus Festiwal Wiatru w Ustce czy Zaniemyskie Bitwy Morskie. Przed nią jeszcze Mistrzostwa Świata w akrobacji samolotowej w Lesznie (27.07-06.08), Mazury AirShow w Giżycku (06-07.08) i pokazy lotnicze podczas pikniku w Świebodzicach (03-04.09). Natomiast w połowie września ŻELAZNY wyruszy do Rumunii na Mistrzostwa Europy w akrobacji samolotowej.
Zobacz to na własne oczy
Najpierw jednak przed nami obchody rocznicy Powstania Warszawskiego. W tym roku, po obostrzeniach pandemicznych, nic już nie stoi formalnie na przeszkodzie, by w nich uczestniczyć i podziwiać umiejętności pilotów. Będzie też transmisja z pokazu na profilu ORLEN Team na Facebooku.
Wszyscy jesteśmy żołnierzami. Dla nas to wyjątkowa chwila – zapewnia Szopiński. – Kiedy rysujemy symbol, jesteśmy w pełni skoncentrowani i mamy ciarki na plecach. Bardzo mocno to przeżywamy i cieszymy się, że chociaż w ten sposób możemy oddać cześć bohaterskiej Warszawie.