„Gintra” – bohaterka PPS. Jej „dromaderki” pod gorsetami często nosiły broń lub dynamit

„Gintra” – bohaterka PPS. Jej „dromaderki” pod gorsetami często nosiły broń lub dynamit

Dodano: 
Maria Paszkowska
Maria Paszkowska Źródło:domena publiczna
Maria Gertruda Paszkowska zarządzała zastępem ofiarnych dziewczyn, nazywanych dromaderkami, które pod gorsetami przenosiły często broń, bądź dynamit. Ryzykowała ich życiem, ale nie miała z tego powodu wyrzutów sumienia. Nie dla niej się narażały, ale dla partii.

Wielu z konspirujących nie wiedziało nawet, czy nazwisko, które miała w paszporcie – Maria Gertruda Paszkowska, jest prawdziwe. Używała pseudonimów. Sądzono, że pochodziła z Litwy, zdradzał ją śpiewny akcent. Dopiero po jej śmierci, gdy wśród PPS-owców powstał pomysł wydania księgi pamiątkowej o „Gintrze”, starsza siostra Genowefa zdecydowała się odsłonić kilka tajemnic Marii.

Dzieciństwo Marii Gertrudy Paszkowskiej

Na jej dzieciństwie – urodziła się w r. 1859 w majątku Łabejlkach w Kowieńskiem – zaciąży wielka patriotyczna manifestacja w Kownie w 1861 roku. Jeden z jej uczestników, szlachcic Kiersnowski, od którego ojciec Marii dzierżawi majątek, został „wysadzony z siodła” i tym samym Paszkowski stracił pracę.

Kuzyn namawia go do wyjazdu do Rosji, gdzie czeka posada ekonoma dużego majątku w guberni Twerskiej. Przeprowadzka okazuje się niefortunna, rodzicom Marii wiedzie się coraz gorzej. Mama Paszkowska zajmuje się na wsi leczeniem ziołami, uczy chłopskie dzieci, ale z tego nie ma pieniędzy.

Wieczorami do dworku przychodzą młode popówny na szydełkowanie. Marysia siedzi z nimi, słucha rozmów i dzierga koronki na zakończenia ręczników, które matka sprzedaje na targu po 5 kopiejek za sztukę.

Dziewczynka ma 9 lat, kiedy ojciec zawozi ją do Wilna, do ciotecznej babki Ohruckiej – bezdzietnej staruszki. Rodzice obiecują zabrać córkę, kiedy będą wracali do kraju. Zobowiązują się płacić na jej utrzymanie. Jednakże pieniądze bardzo szybko przestają przychodzić. Paszkowscy nigdy córki nie odwiedzą.

Ohrucka to zagorzała dewotka; całe dnie spędza na modlitwie, szyciu ornatów i obcowaniu z księżmi. Wnuczkę tresuje na przyszłą zakonnicę. Dziewczynka musi wstawać o 6 rano, aby uczestniczyć w porannej mszy przed Ostrą Bramą, codziennie się spowiadać, pościć. Tak mija kilka lat.

Nastoletnia Maria kształci się przez dwa lata w Instytucie Maryjskim. Po ukończeniu nauki w 1876 roku postanawia pojechać do matki – chce ją poznać i zapytać, dlaczego została wyrzucona z rodzinnego gniazda. Z babką rozstaje się bez żalu, padają ostre słowa. Kiedy Ohrucka straszy ją piekłem za wydumane przewinienie, panienka odpowiada, że woli piekło, bo w niebie pewnie siedzą takie straszne babcie jak ta, na którą właśnie patrzy.