W przedwojennej Polsce na deskach teatrów występowało wiele pięknych i utalentowanych tancerek, lecz największą sławą cieszyła się Loda Halama. Zaczynała od wspólnych występów z matką i równie utalentowanymi siostrami, lecz w niedługim czasie stała się jedną z największych polskich gwiazd. Prasa rozpisywała się nie tylko o jej sukcesach na scenie, ale też o burzliwym życiu osobistym. Kiedy na trzy dni zniknęła bez śladu po tym, jak Aleksander Żabczyński złamał jej serce, szukała jej cała Polska. Miłością jej życia okazał się szwajcarski przedsiębiorca Georges Golembiowski, lecz ich związek zakończył się w tragicznych okolicznościach. W czasie wojny artystka niejednokrotnie pokazała swoją patriotyczną postawę, m.in. działając na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża. Po wojnie mieszkała w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, lecz nigdy nie zapomniała o swojej ojczyźnie i to w Polsce spędziła ostatnie lata życia.
Loda Halama i jej roztańczone siostry podbijają stolicę
Leokadia Halama urodziła się 20 lipca 1909 r. w Rylsku w guberni kurskiej jako córka muzyka Stanisława Halamy i tancerki Marcjanny Marty z Cegielskich. Sama utrzymywała jednak, że przyszła na świat dwa lata później w Czerwińsku nad Wisłą, gdzie oznaczony jest adres nieistniejącego już domu, w którym rzekomo ujrzała światło dzienne. Miała trzy siostry – starszą o cztery lata Józefinę, którą nazywano Zizi, trzy lata młodszą Alicję zwaną Punią oraz dziesięć lat młodszą Helenę zwaną Eną. Już jako siedmiolatka występowała z matką i siostrami w teatrach objazdowych na terenie Rosji, a nauki w dziedzinie tańca pobierała od słynnej baletmistrzyni Bronisławy Niżyńskiej w Moskwie oraz Marii Taglioni w Charkowie.
W 1921 r. Halamowie wrócili do Polski po kilkunastu latach spędzonych na terenie Rosji i zamieszkali w Sosnowcu, skąd pochodził ojciec tancerki. „Z dziecinnym zdziwieniem obserwowałam, jak ojciec i inni towarzysze podróży klękali na ziemi i całowali ją. Wszystkim wydawało się, że przyjechali do raju, gdzie nie ma ani głodu, ani wojny” – wspominała pierwsze zetknięcie z ojczyzną Loda w swojej książce „Moje nogi i ja”. W kolejnych latach siostry Halama występowały z matką w teatrach rewiowych w całej Polsce, m.in. w Toruniu, Poznaniu i Krakowie. Prawdziwą popularność Zizi, Loda i Punia zyskały jednak dopiero po przyjeździe do Warszawy w 1925 r. Początkowo występowały w teatrzykach Mignon i Bagatela, po czym w sierpniu 1926 r. pojawiły się na deskach popularnego w owym czasie Perskiego Oka.
Chociaż wszystkie siostry zachwycały swoimi zdolnościami tanecznymi i akrobatycznymi, z czasem największa uwaga krytyków skupiła się na Lodzie. W 1928 r. artystka zaczęła występować w teatrzyku Morskie Oko, gdzie szybko zyskała status jednej z największych gwiazd tej sceny. Kiedy w maju 1929 r. tańczyła w numerze Kobieta i bestia, Saul Wagman pisał o niej na łamach „Nowego Przeglądu”: „Loda Halama nie była świetna ani zachwycająca, ale hiperświetna i ultrazachwycająca! Ilekroć się widzi Lodę Halamę, wydaje się: Stop! Rekord! Zenit! A tymczasem każdy następny program wykazuje, że ta naprawdę wyjątkowa artystka wydobywa coraz to nową ekspresję”.