Był ciepły wiosenny dzień 1981 roku. Młody elbląski archeolog wyprawił się rowerem wyścigowym „Huragan” w okolice jeziora Druzno. Mając w pamięci słowa swojego mistrza – profesora Jerzego Okulicza – by uważnie przyglądać się okolicznym terenom, zsiadł z roweru i przeszedł się po pobliskim polu. Widoczne gdzieniegdzie fragmenty ceramiki i błyszczące bryłki bursztynu wzbudziły czujność i zainteresowanie – dla archeologa to znak, że może mieć do czynienia z reliktami osady. Marek F. Jagodziński nie wiedział jednak wówczas, że właśnie trafił na pozostałości słynnego Truso, poszukiwanej od XIX wieku skandynawskiej osady, której legendę niektórzy porównują do słynnej Troi.
Wulfstan jak Homer, a Truso jak Troja?
Truso stało się legendą dzięki relacji spisanej przez Wulfstana – anglosaskiego podróżnika i dworzanina króla Alfreda Wielkiego. Sprawozdanie z jego podróży trafiło jako uzupełnienie „Chorografii” Orozjusza wydanej przez króla Wessexu. Z zapisków wynika, że wybrał się on z Hedeby do Truso. Wiadomo też jak długo trwała podróż i jakie ziemie mijał po drodze.
Na temat osady nie napisał jednak nic. Większość jego relacji skupia się na zamieszkujących okoliczne ziemie Prusach, których zwyczaje przedstawił bardzo szczegółowo. Możemy zatem przyjąć, że był to właściwy cel jego wyprawy. Natomiast Truso stanowić musiało bazę, z której Wulfstan mógł wyruszyć na spotkanie Prusów.
Dokument został przypomniany w XVI wieku przez geografa Richarda Hakluyta. Od tej pory uczeni zastanawiali się nad miejscem, w którym znajdowało się wzmiankowane przez Wulfstana emporium. Od połowy XIX wieku zaczął się okres intensywnych prób zlokalizowania Truso. Osady poszukiwali naukowcy niemieccy, a po 1945 roku także polscy. Wskazano kilkanaście lokalizacji, jednak żadna propozycja nie została powszechnie uznana za właściwą. Prawdziwy przełom nastąpił wraz z rowerową wyprawą M.F. Jagodzińskiego do miejscowości Janów Pomorski nad jeziorem Druzno.
Początkowo Truso znane było wyłącznie jako „osada w Janowie Pomorskim”. Datowane na wczesne średniowiecze fragmenty naczyń w połączeniu z wiedzą o zasięgu terytorialnym Prusów, przekonywały, że odkryto osadę, którą zamieszkiwały społeczności zachodniobałtyjskie.