Trzy starożytne figurki znaleziono w Kluczkowicach. „Faraon” ma ponad 2 tys. lat

Trzy starożytne figurki znaleziono w Kluczkowicach. „Faraon” ma ponad 2 tys. lat

Dodano: 
Egipski posążek Ozyrysa znaleziony w Kluczkowicach w 2023 r.
Egipski posążek Ozyrysa znaleziony w Kluczkowicach w 2023 r. Źródło: Facebook / Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków / Ł. Miechowicz
W Kluczkowicach odkryto trzy starożytne egipskie figurki. Dwie przedstawiają boga Ozyrysa, trzecia Bachusa. – Będziemy prowadzić dalsze archeologiczne śledztwo i poszukiwania. Udało się nam stworzyć świetny zespół, w skład którego wchodzą zarówno archeolodzy, jak i detektoryści – przekazał dr Łukasz Miechowicz z PAN.

Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował o odkryciu w Kluczkowicach (woj. lubelskie) dwóch starożytnych egipskich figurek przedstawiających boga Ozyrysa. Obok nich znajdowało się również popiersie Bachusa – rzymskiego boga wina. „Tak niespotykane na naszym terenie znalezisko wzbudziło wątpliwości co do autentyczności zabytków” – czytamy na profilu facebookowym Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwator Zabytków (LWKZ).

Unikatowe odkrycie archeologiczne w Kluczkowicach

Do znaleziska doszło rok temu. Przez ten czas naukowcy dokonali analizy znalezisk i przeprowadzili dodatkowe badania w miejscu odkrycia.

Na zabytki natknął się w Kluczkowicach w maju 2022 r. Krzysztof Kozłowski prowadzący poszukiwania zabytków za pozwoleniem LWKZ. Zgłosił odnalezienie dwóch figurek wykonanych z brązu. Określił je jako „faraona” i „boginię”.

„Okazało się, że figurki przedstawiały postać Ozyrysa, w mitologii egipskiej boga śmierci i odrodzonego życia, wielkiego sędziego zmarłych, oraz popiersie Bachusa – rzymskiego boga wina i winnej latorośli, płodności, dzikiej natury i zabawy” – podał LWKZ.

Dzięki współpracy z Muzeum Narodowym w Lublinie oraz naukowcami z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego potwierdzono starożytną metrykę znalezisk. Ozyrysa wykonano w I tysiąclecie p.n.e., a popiersie Bachusa – w I wiek n.e.

facebook

Skąd starożytne figurki w Kluczkowicach?

W sprawę zaangażował się dr Łukasz Miechowicz z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie. Ustalił, że zabytki stanowią fragment kolekcji starożytniczej rodziny Kleniewskich, przechowywanej do II wojny światowej w pałacu w Kluczkowicach.

– Wiemy ze wspomnień i korespondencji Marii Kleniewskiej, jaką prowadziła, chociażby z Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie, że miała w planach stworzyć w Kluczkowicach izbę starożytności prezentującą zabytki odkryte w regionie oraz zakupione w trakcie podróży – przekazał Nauce w Polsce dr Miechowicz.

Ale skąd zabytki wzięły się pod Lublinem? Jak ustalił dr Miechowicz, Maria Kleniewska w 1904 r. wraz z córką spędziła 4 miesiące w Egipcie, głównie w Heluanie, 25 km od Kairu, gdzie się leczyła.

– Pisze o tym w swoich pamiętnikach, które zostały wydane drukiem. Podupadła na zdrowiu, a to był modny wówczas kurort wśród bogatszych rodzin. Podróżowała także trochę i zwiedzała, począwszy od Aleksandrii po Kair – opisał Miechowicz. Dodał, że prawdopodobnie wtedy dokonała zakupu. Również w okresie międzywojennym Heluan był miejscem wizyt Polaków – w 1932 r. kurował się tam m.in. marszałek Józef Piłsudski.

Z kolei popiersie Bachusa najprawdopodobniej stanowiło fragment rzymskiego trójnoga – identyczny kompletny zabytek odkryto w XVIII w. w pobliżu Wezuwiusza we Włoszech.

Rodzina Kleniewskich mieszkała w pałacu do 1942 r. Jej majątek został skonfiskowany i przekazany w administracje SS. Kleniewscy wyjechali pośpiesznie do Warszawy, zabierając ze sobą tylko osobiste rzeczy – ustalił Miechowicz.

„Będziemy prowadzić dalsze śledztwo”

W kwietniu br. dr Miechowicz kierował badaniami weryfikacyjnymi w miejscu znalezienia figurek. W akcji wzięli udział przedstawiciele Towarzystwa Starożytniczego w Chodliku oraz Opolskiego Stowarzyszenia Eksploratorów „Topór”. W trakcie poszukiwań odkryto kolejną egipską figurkę z brązu przedstawiającą Ozyrysa. Mierzy 8,5 cm wysokości i zaopatrzona jest w dwa kółka do podwieszenia. Odkrył ją Andrzej Kołodziej.

– Uchwycenie śladów cennej, zaginionej lata temu kolekcji ma ogromne znaczenie dla nauki, dziedzictwa kulturowego, rozwoju turystyki – ocenił dr Miechowicz. Przyznał, że śladów tej kolekcji szukał od lat.

– Będziemy prowadzić dalsze archeologiczne śledztwo i poszukiwania. Udało się nam stworzyć świetny zespół, w skład którego wchodzą zarówno archeolodzy, jak i detektoryści – podkreślił naukowiec.


Szymon Zdziebłowski

Czytaj też:
Niezwykłe znalezisko archeologów. „Prawie jak nowe” nożyczki sprzed 2,3 tys. lat
Czytaj też:
Unikatowe znalezisko w woj. lubelskim. „Wartość historyczna jest bezcenna”

Źródło: Nauka w Polsce PAP