Całe życie uwielbiałem robić wszelkiego rodzaju próby. Ćwiczyłem te kolędy z babcią, która akompaniowała mi na fortepianie, ale widać nie oszczędzałem też innych członków rodziny. Mama była wtedy w ciąży z moim bratem Adasiem i obudzona tak brutalnie, całe życie niechętna próbom, chciała sobie jeszcze pospać, więc powiedziała do taty:
– Staszek, włącz mu „Teleranek”.
Ojciec wcisnął więc guzik naszego czarno-białego telewizora Orion, niech się już powoli nagrzewa, a sam poszedł do kuchni robić grzanki i jajecznicę. Był wtedy o trzynaście lat młodszy, niż ja obecnie. Kiedy telewizor się nagrzał, na jego ekranie pojawiły się śniegi, pasy, kropki, słowem – mroźne grudniowe zakłócenia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.