Bitwa pod Trzcianą. Jak „Lew Północy” uciekł przed husarią?

Bitwa pod Trzcianą. Jak „Lew Północy” uciekł przed husarią?

Zmieniono: 
Wojciech Kossak, Chorągiew pancerna rotmistrza Józefa Hulewicza
Wojciech Kossak, Chorągiew pancerna rotmistrza Józefa Hulewicza Źródło: Wikimedia Commons / domena publiczna
Bitwa pod Trzcianą została stoczona 27 czerwca 1629 roku. Zwycięstwo hetmana Stanisława Koniecpolskiego było największym polskim tryumfem nad Szwedami od czasów Kircholmu. Niestety, nie zmieniło niekorzystnego dla Rzeczypospolitej rezultatu wojny.

Wojna, zapoczątkowana desantem wojsk szwedzkich w okolicach Piławy 6 lipca 1626 roku, stanowiła kontynuację wcześniejszych zmagań Rzeczypospolitej z północnym sąsiadem. Gustaw II Adolf, syn króla szwedzkiego Karola IX, objąwszy tron w Sztokholmie podjął się szerokich reform w kraju, również militarnych, które miały w założeniu usprawnić armię szwedzką i stanowić poważny atut w polityce międzynarodowej. Panowanie Gustawa Adolfa położyło podwaliny pod nowoczesne państwo, jakim miała w niedalekiej przyszłości stać się Szwecja.

Trudny przeciwnik

Północny sąsiad Rzeczypospolitej wchodził w XVII wieku, jako państwo zacofane oraz biedne. Nie bez powodu Paul Kennedy w swojej książce Mocarstwa Świata porównał ówczesną Szwecję do pigmeja. Działania Gustawa Adolfa skupiły się więc w pierwszej kolejności na usprawnieniu rządu poprzez wzmocnienie instytucji centralnych. Zreorganizowano kancelarię królewską, usprawniono sądy (w tym wojenne) oraz riksdag. Monarcha zachował jednak większość prerogatyw. Posiadał nie tylko władzę wykonawczą, ale też ustawodawczą, gdyż wydawane przez niego rozporządzenia oraz dekrety były równe mocy uchwale riksdagu. Król wspierał rozwój gospodarki poprzez popieranie rodzimego przemysłu metalurgicznego. Szwecja w okresie jego panowania była ważnym eksporterem żelaza, miedzi oraz srebra na europejskie rynki. Wydobycie tych surowców w znacznym stopniu zasilało budżet państwa. Mimo tego Szwecja była krajem rolniczym. Stopień urbanizacji nie przekraczał 5%, zaś największe miasto królestwa, Sztokholm, liczyło zaledwie 9 tysięcy mieszkańców (Gdańsk ok. 60 tysięcy).

Poważne zmiany w okresie rządów tego władcy zaszły również w armii. Gustaw Adolf jest uważany za twórcę militarnej potęgi swego kraju, która uczyniła ze Szwecji regionalne mocarstwo. Waza wprowadził szereg innowacji w wojsku, zarówno organizacyjnych, jak i technicznych. Od 1620 roku zaczął w Szwecji obowiązywać przymusowy pobór do piechoty, którą rekrutowano z mężczyzn w wieku 18–40 lat. Żołnierzy do służby konnej nie rekrutowano przymusowo. Szeregi kawalerii zasilali posiadacze ziemscy zobowiązani z tytułu jej posiadania do wystawienia odpowiedniej liczby jeźdźców. Dzięki reorganizacji Szwecja była w stanie wystawić w czasie wojny kilkunastotysięczną armię narodową. Przykładowo w interesującym nas 1629 roku powołano do wojska 8 tysięcy mężczyzn służących w piechocie. W armii tej wprowadzono surową dyscyplinę.

Gustaw Adolf dokonał zmian również w artylerii. W 1629 roku Szwecja dysponowała 6 kompaniami artylerii, które połączono w regiment. Zasługą króla było wprowadzenie do wyposażania armii dział trzyfuntowych, które są znane pod nazwą „skórzanej armaty Gustawa Adolfa”. Lekkie i mobilne, były groźną bronią na polu bitwy, a zasięg do 300 metrów sprawił, że stanowiły poważne wyzwanie dla polskiej jazdy.

Reorganizacja armii szwedzkiej nie zaspokajała jednak w pełni potrzeb wojennych państwa, dała się za to mocno we znaki miejscowej ludności, która musiała dźwigać ciężar reformy. Stąd w szeregach armii Gustawa Adolfa widzimy wielu najemników, werbowanych w Anglii, Szkocji, Francji czy Rzeszy. Aby sprostać ich utrzymaniu, Szwecja musiała się zadłużać, posiadała jednak spore możliwości kredytowe, dzięki czemu mogła zaspokajać bieżące potrzeby armii na etacie wojennym.

Pierwsze efekty opisanych wyżej zmian można było dostrzec w 1621 roku, kiedy Szwedom udało się zdobyć Rygę. W kolejnych wojnach o Inflanty Gustaw Adolf odnosił dalsze sukcesy. Jednak w roku 1625, wobec krystalizującej się ligi katolickiej pod przywództwem Habsburgów, a wymierzonej w protestantów, król szwedzki postanowił przenieść ciężar wojny do Prus Królewskich oraz Książęcych. Stąd łatwiej było podjąć ewentualną interwencję w Rzeszy oraz uniemożliwić Polsce udzielenie pomocy Habsburgom.

Lądowanie Gustawa II Adolfa na Pomorzu (szwedzka grafika z XIX wieku)

Szwedzkie sukcesy

Lądowanie Szwedów w Piławie było zaskoczeniem dla polskiej opinii publicznej, Gustaw Adolf szybkim marszem zajął bowiem szereg miast. Jego łupem padły Piława, Braniewo, Frombork, Tolkmicko, Elbląg, Malbork, Puck, Tczew, Sztum, Dobre Miasto, a później również Ostróda, Głowa Gdańska i Orneta. Szwedom udało się więc opanować newralgiczne miejsca pozwalające kontrolować handel wiślany i morski Rzeczypospolitej. Interwencja Zygmunta III na terenie Prus w lipcu 1626 roku doprowadziła do nierozstrzygniętej bitwy pod Gniewem, która przyniosła jednak Polsce strategiczny sukces polegający na uniemożliwieniu Szwedom rozpoczęcia oblężenia Gdańska. Po bitwie polski król przekazał naczelne dowództwo hetmanowi polnemu koronnemu Stanisławowi Koniecpolskiemu.

Szybko okazało się, że zadanie wyznaczone armii przez Gustawa Adolfa, polegające na utrzymaniu zajętych uprzednio miast, będzie dużym wyzwaniem. Lotne oddziały polskiej jazdy nękały Szwedów, odcinały szlaki komunikacyjne, niszczył zapasy żywności. W listopadzie chorągwie polskie zaatakowały Piławę i zdobyły Ornetę, a w marcu następnego roku opanowały z kolei Puck. Miesiąc później Koniecpolski zmusił do kapitulacji 2,5 tysiąca szwedzkich żołnierzy pod Hamersztynem (Czarnem). W tej sytuacji podjęto bezowocne rokowania rozejmowe. Wobec ich niepowodzenia w połowie 1627 roku król szwedzki ponownie wylądował w Prusach.

Wobec ambitnych planów dowództwa polskiego, które zamierzało uderzyć na Pasłęk i Elbląg, Gustaw Adolf zdecydował się na próbę opanowania Gdańska. Szwedom nie udała się jednak ta sztuka, a król szwedzki został ranny. Polacy opanowali tymczasem Gniew. W lipcu doszło do nierozstrzygniętej bitwy pod Tczewem, w wyniku której Gustaw Adolf ponownie musiał zrezygnować z planu zdobycia Gdańska. Kampania w Prusach nie przynosiła więc oczekiwanych rezultatów. Król szwedzki odniósł jednak niewielkie sukcesy. We wrześniu zajął Kwidzyn i podążył pod Grudziądz. Tutaj, na wieść o zbliżającej się armii koronnej, wycofał się i ruszył na Brodnicę, która padła jego łupem 5 października. Hetman zachował w tej sytuacji bierność. Wobec złego stanu swoich żołnierzy i braku pieniędzy, nie podjął kontrofensywy.

Z początkiem 1629 roku, na wieść o blokowaniu przez Polaków Brodnicy, pozostawiony w Prusach kanclerz Axel Oxenstierna wysłał silny oddział szwedzki pod dowództwem feldmarszałka Hermana Wrangla. 12 lutego pod Górznem, rozbił on polskie chorągwie dowodzone przez regimentarza Stanisława Potockiego, zadając im klęskę na miarę bitwy pod Walmojzą (17 stycznia 1626). Wrangel spustoszył Górzno i pomaszerował pod Toruń. Nie opanował jednak miasta wobec nadchodzących polskich posiłków. Przez kolejne trzy miesiące nie doszło do poważniejszych działań zbrojnych. Klęska pod Górznem odbiła się jednak echem na sejmie warszawskim, który obradował od 9 stycznia do 20 lutego. Polskie elity, dostrzegając potrzebę kontynuowania walki, podjęły próbę przeforsowania reformy podatkowo-skarbowej, tocząca się wojna obnażyła bowiem z całą bezwzględnością słabości polskiej armii oraz systemu jej finansowania. Pod koniec sejmu senat dyskutował natomiast o prawdopodobnej pomocy cesarza dla Rzeczypospolitej w postaci kilku tysięcy żołnierzy.